Zielony Wołomin na ulicach miasta

W poniedziałek w godzinach porannych ulicami Wołomina przeszła manifestacja przeciwko rozbudowie wysypiska w Lipinach Starych w Gminie Wołomin. Zapowiadany od kilkunastu dni marsz prowadził do wołomińskiego ratusza. Do protestujących wyszedł wiceburmistrz Sylwester Jagodziński.

Łukasz Rygało

 

 

Początkowo wydawało się, że frekwencja nie będzie imponująca – w poniedziałek o siódmej rano większość wołominiaków przygotowuje się do wyjścia do pracy lub szkoły albo już jest w drodze. W ciągu kilkunastu minut na parkingu przy cmentarzu na rogu Granicznej i Niepodległości zebrała się kilkudziesięcioosobowa i energiczna grupa mieszkańców w koszulkach z logiem „Zielonego Wołomina”, która już po chwili w asyście policji niespiesznie ruszyła w stronę osiedla Niepodległości. Pod transparentami z hasłami „Miał być stok – będzie RIPOK”, „Stop wysypisku”, „Góra śmieci będzie truć nasze dzieci” i „Referendum w sprawie wysypiska” pojawiali się nowi uczestnicy, którzy dołączali do marszu zachęcani okrzykami „chodźcie z nami”. Protestujący wydawali się nie być gołosłowni – za transparentem „Madziar nie dotrzymał słowa – taczka już gotowa” naprawdę jechała taczka. Po blisko dwóch godzinach przemarszu protestujący dotarli pod budynek Urzędu Miejskiego i zaczęli domagać się spotkania z burmistrzem. Główne wejście do budynku było jednak zamknięte i otaśmowane – grupa przeniosła się pod wejście od ulicy Ogrodowej, gdzie po chwili w przygotowanej dla burmistrza taczce pojawiła się tablica z listą jedenastu radnych, którzy sprzyjają budowie RIPOK w Wołominie. Po dłuższym czasie przed budynkiem pojawił się wiceburmistrz Sylwester Jagodziński, ale atmosfera była już wtedy na tyle napięta, że nie było mowy o dialogu – każdą wypowiedź urzędnika przerywały zadawanie podniesionym głosem retoryczne pytania zadawane przez któregoś z uczestników marszu. Z czasem emocje nieco opadły, ale nie wpłynęło to szczególnie na dyskusję: ze strony „Zielonego Wołomina” padały zarzuty wyłączenia mieszkańców z procesu konsultacji społecznych, burmistrz zaś przekonywał, że od strony formalnej inwestycji nie można nic zarzucić. Jedyne, co udało się osiągnąć uczestnikom marszu to zapewnienie ze strony wiceburmistrza o przekazaniu petycji mieszkańców burmistrzowi. Propozycja spotkania w gronie rozszerzonym o przedstawicieli MZO została odrzucona przez przeciwników RIPOK z powodu trwającego konfliktu.

 

Przypomnijmy:

Zaniepokojenie związane z zamiarem podjęcia uchwały zatwierdzającej miejscowy plan zagospodarowania dla obszaru, na którym znajduje się składowisko odpadów w Lipinach Starych, mieszkańcy wyrazili podczas marcowych posiedzeń komisji rady na krótko przed sesją, na której planowano podjęcie uchwały zatwierdzającej miejscowy plan. Na sesję rady przyszła już większa reprezentacja zainteresowanych. W związku z tym burmistrz Wołomina Ryszard Madziar zaproponował radzie przełożenie podjęcia uchwały o miesiąc. Przez kolejne tygodnie odbyły się spotkania mieszkańców z władzami miasta i przedstawicielami MZO. Nie przyniosły one jednak porozumienia, mimo to rada gminy uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania. Protestujący powołali organizację pod nazwą Zielony Wołomin. Pod tym szyldem prowadzą działania mające doprowadzić do zamknięcia wysypiska. Zarzucają władzom samorządowym gminy (burmistrzowi i radnym), że nie dopełnili obowiązku konsultacji i skutecznie nie poinformowali mieszkańców o planach dotyczących funkcjonowania wysypiska. Zdaniem MZO i gminy prawa nie złamano. Konflikt narasta.
Prośba o udzielenie wywiadu skierowana ze strony redakcji ?Życia? do Katarzyny Okuniewskiej, liderki Zielonego Wołomina, spotkała się z odmową.
Teresa Urbanowska 

3 przemyślenia nt. „Zielony Wołomin na ulicach miasta

  1. Pani Redaktor. Z racji,iż jestem mocno przeciwna budowie RIPOKu w Wołominie, ślędzę sprawę od marca na bieżąco. Dlaczego Pani nagina prawdę? Napisała Pani „Przez kolejne tygodnie odbyły się spotkania mieszkańców z władzami miasta i przedstawicielami MZO. Nie przyniosły one jednak porozumienia, mimo to rada gminy uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania.” Odbyło się jedno spotkanie w Urzędzie Miasta z mieszkańcami. Proszę podać daty i miejsca gdzie niby odbyły się kolejne. Ponadto spotkanie to nie było konsultacyjne, mieszkańcy zadawali pytania na temat planowanej inwestycji, o której praktycznie nic nie wiedzieli. Poziom udzielanych odpowiedzi pozostawił wiele do zyczenia, wymijające odpowiedzi, a na niektóre pytania w ogóle odpowiedzi nie było. Była Pani na tym spotkaniu, widziała i słyszała. Proszę zachować rzetelność w informowaniu, bo takie Pani wypowiedzi podważają Pani wiarygodność.

  2. Pani redaktor robi wszystko aby przychylna jej władza wygrała wybory. Mam nadzieję że właśnie po wyborach Pani redaktor doświadczy ponownie chudych lat i będzie musiała ponownie dźwigać swój interesik z kolan.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.