Protestujący przeciwko lokalizacji składowiska śmieci w Zielonce w pobliżu Michałowa rozszerzają swój protest. Odwiedzili Zielonkę podczas obrad Rady Miasta zaś w najbliższy piątek (30 stycznia) o godz. 15.30 zapowiadają protest przed starostwem powiatowym w Wołominie.
Teren, na którym zaplanowana jest budowa składowiska śmieci koło Michałowa, leży na terenie należącym do Zielonki. – W 1997 roku, m.in. z inicjatywy gmin, które stanowią obecnie powiat wołomiński, ówczesna Rada Miasta Zielonki uchwaliła Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla strefy położonej na wschodnim skraju terenu leśno-poligonowego, w okolicy Gminy Halinów. Ustalono wtedy przeznaczenie tego terenu na cele związane z gospodarką odpadami komunalnymi. Jeszcze wcześniej teren ten był przeznaczany na składowisko pyłów poprocesowych z Elektrociepłowni Kawęczyn, ale ostatecznie projekt ten nie doszedł do skutku, ze względu na przemysłowe wykorzystanie tych pyłów. Wykorzystując ustalone we wspominanej uchwale przeznaczenie terenu, MPO – spółka Miasta Warszawy – postanowiła zrealizować tam inwestycję kupując część tego terenu od innego inwestora. Złożyła dokumenty na pozwolenie na budowę, obecnie trwa postępowanie odwoławcze ? opowiada Grzegorz Dudzik, burmistrz Zielonki.
Trwające od początku bieżącego roku protesty spowodowane zostały wydaniem – jeszcze przed Bożym Narodzeniem ubiegłego roku przez Zarząd Powiatu poprzedniej kadencji decyzji ? pozwolenie na budowę. Zapowiedziana, na 30 stycznia, wizyta protestujących przed wołomińskim starostwem nie będzie pierwszą manifestacją przeciwko lokalizacji wspomnianej instalacji do przetwarzania odpadów. Podobne wizyty miały tu miejsce również kilka lat temu. Na wiele lat temat przycichł a ?gorący teren? w tym czasie zmienił właściciela. Protestujący nadal nie godzą się na lokalizację inwestycji „śmieciowej” argumentując swoje stanowisko jej bliskim sąsiedztwem z budynkami mieszkalnymi. Podkreślają, że ich zdaniem lepsza będzie inna, mniej kłopotliwa lokalizacja dla tego rodzaju inwestycji oddalona od spornego terenu o 40 km.
Teresa Urbanowska