Oj ta nasza droga do Warszawy – 634 oczywiście. Od lat o jej przebudowę i poprawę dojazdu do stolicy toczą się boje. W realizację spełnionych marzeń o lepszym i sprawniejszym dojeździe do stolicy angażują się kolejne pokolenia samorządowe i społeczne.
I gdy wreszcie stało się to, na co od tak dawna większość z nas zabiegała, również i redakcja „Życia”, o czym już pewnie niewielu z Was pamięta – tak, tak też lobbowaliśmy za jej przebudową. Drukowaliśmy przez kilka wydań w każdym numerze całostronicową ankietę, którą wielu z Was wypełniło i wrzucało do skrzynek ustawionych w budynkach użyteczności publicznej.
Przynosiliście je również osobiście do naszej Redakcji a nasz przedstawiciel przekazał je ówczesnemu wojewodzie Jackowi Kozłowskiemu na schodach wołomińskiego MDK w czasie konferencji poświęconej bezpieczeństwu.
Lata mijały. Petycje i pisma pisały kolejne osoby starając się zwrócić uwagę na problem dojazdu do Warszawy. W kolejnych latach powstała nie tylko obwodnica Marek ale również cała droga szybkiego ruchu S8 wraz ze zjazdami do naszych miast i miasteczek a 634 była czekała w odwodzie na swoją kolej, mierząc się z różnymi protestami, unieważnianymi i przetargami…
Ale w końcu „mamy to”. Rok 2023 okazał się przełomowym i inwestycja jest w trakcie realizacji. Ale po raz kolejny jej modernizacja napotyka na społeczne protesty. Tym razem nie chodzi o kolizję z prywatną własnością a o masową wycinkę drzew na terenie Wołomina. Wzburzenie mieszkańców wywołały znane już wszystkim czerwone znaki X niemal na wszystkich drzewach wzdłuż drogi 634 na odcinku ulicy 1 Maja biegnącym przez miasto Wołomin.
To kolejna sytuacja w Gminie Wołomin, w której zdaniem mieszkańców zabrakło informacji, ale też reakcji wołomińskiego urzędu we właściwym czasie na proponowane przez projektantów rozwiązania. Gmina umywa ręce i mówi „to nie jest nasza inwestycja”.
Protestujących jednak taka argumentacja nie przekonuje a zatrudniony przez gminę znawca tematu potwierdza to przekonanie informując, że „około 60% drzew nie wchodzi w kolizję z inwestycją”. Ich zdaniem władze miasta zaniechały nie tylko dbałości o konsultację z mieszkańcami ale również same „odpuściły” analizę dokumentacji projektowej we właściwym czasie, czyli wówczas, gdy możliwe było naniesienie w dokumentacji uwag.
Jak czytamy w licznych komentarzach , reakcja władz Wołomina jest niestety ułomna, pojawiła się bowiem dopiero po protestach strony społecznej.
Informacje publikowane na urzędowych komunikatorach nie są traktowane poważnie i często ze sobą sprzeczne. Zamieszanie z drzewami przy 634, to kolejny przykład na brak skutecznej komunikacji wołomińskiego magistratu z mieszkańcami.
Wycinka drzew przy 634 burzy krew u coraz liczniejszej grupy mieszkańców. Tylko w 2023 roku jest to kolejna inwestycja wywołująca społeczny protest z tego samego powodu – braku informacji i konsultacji społecznych.
Czy ostatni? Wątpię. Pojawiają się kolejne czerwone Xy namalowane na drzewach w innych częściach gminy a informacji w tej materii również brak.
Ela nie jest w stanie zadbać o siebie więc jak może zadbać o Wołomin?