W sobotę Marvovia Marki odniosła pewne zwycięstwo nad Sokołem Serock. Spotkanie zorganizowano w ramach walki o mistrzostwo ligi okręgowej, grupy Warszawa I. Marcovia rozgromiła rywala na swoim boisku, gdzie wynik wyniósł aż 5:0 (1:0).
-Wynik mówi sam za siebie, ale to też jest efekt ciężkiej pracy, jaką wykonujemy. Jeśli chodzi o tę ligę, o ten poziom rozgrywkowy, to nasza organizacja gry jest na najwyższym poziomie. Mecz powinien być skończony już w pierwszej połowie, ponieważ mieliśmy ku temu sytuacje, a wtedy inaczej byśmy grali, jeśli chodzi o obciążenie psychiczne, bo to jest naszym największym problemem. Natomiast biorąc pod uwagę stronę piłkarską, to uważam, że jesteśmy jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym zespołem. Poza Legionovią , która moim zdaniem (na tę ligę) piłkarsko i organizacyjnie jest zespołem najlepszym. Jestem osobą krytyczną wobec siebie, wobec zespołu. Mówiąc o tym, iż coś jest w mojej ocenie złe, czy niedoskonałe, to w ten sposób staram się, by wyciągnąć więcej dobrych stron. Jest to forma mobilizacji. Tydzień temu graliśmy mecz, w którym zremisowaliśmy, ale dla nas to była porażka (w poprzedniej kolejce Marcovia w meczu wyjazdowym zremisowała bezbramkowo z Wilgą II Garwolin ? red.). Spotkaliśmy się z zespołem, który nie chciał grać w piłkę, a tylko ją wykopywał poza boisko. Ale przeciwnicy dobrze organizowali się na swojej połowie, dlatego było nam bardzo ciężko grać. Muszę też powiedzieć o arbitrach, którzy sędziowali ten mecz. W 82. minucie spotkania strzeliliśmy prawidłową bramkę, natomiast sędzia gdzieś dopatrzył się ręki (…) – mówi Konrad Kucharczyk, trener Marcovii Marki.
W 6. minucie był rzut wolny dla Marcovii. Do stałego fragmentu gry podszedł Michał Ochman, który wrzucił piłkę w pole karne, skąd goście wybili ją poza linię końcową boiska. Po chwili w 7. minucie piłka wstrzelona z rzutu rożnego trafiła do stojącego tuż przed linią pola karnego Dariusza Piwowarka, który precyzyjnym strzałem skierował ją w światło bramki tuż pod poprzeczkę. Przed utratą gola uratował gości ich bramkarz Łukasz Karpik. Golkiper Sokoła Serock wybił piłkę nad poprzeczkę. Lecz piłkarze Marcovii nie odpuszczali i kontynuowali presję na bramkę drużyny przyjezdnej. Następnie w 8. minucie po rzucie rożnym dla Marcovii do bramki Sokoła trafił Piotr Bielecki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.
W 48. minucie po wrzutce z prawej strony boiska w pole karne Sokoła, gola głową dla Marcovii zdobył Dawid Sawicki. W 62. minucie w wyniku kontry sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Dawid Sawicki (pomocnik Marcovii), który nie pomylił się w tej sytuacji i było już 3:0. W 73. minucie piłkę odbitą przez bramkarza Sokoła dobił do bramki Piotr Bielecki, dzięki czemu wynik wzrósł do 4:0. W 77. minucie w polu karnym Sokoła został sfaulowany Arkadiusz Kublik. Z jedenastu metrów trafił do bramki Tobiasz Strąpoć. Mecz zakończył się wynikiem 5:0.
W sobotnim spotkaniu Marcovia zagrała w składzie: Krasiewicz (72? Opęchowski), Buczek, Bielecki, Mędrzycki, Rowicki (70? Żółtański), Sawicki, Piwowarek, Pękała, Kublik, Świniarski (80? Melon) , Ochman (65? Strąpoć).
Paweł Choim