Pismem z dnia 23 września 2015 roku Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) wnosi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w Warszawie o stwierdzenie nieważności decyzji Burmistrza Wołomina poprzedniej kadencji z dnia 25 listopada 2013 roku (znak: WOŚ.620.20.2012). W miniony poniedziałek w tej właśnie sprawie odbyła się zwołana przez stowarzyszenie ?Zielony Wołomin? w trybie szybkim konferencja prasowa.
Podczas zwołanej przez stowarzyszenie ?Zielony Wołomin? konferencji prasowej liderka organizacji, Katarzyna Okuniewska, poinformowała o rozstrzygnięciu podjętym przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ) skierowanym do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w Warszawie. ? Chcemy opowiedzieć o tym co się wydarzyło w związku z działalnością Zielonego Wołomina ? mówiła szefowa Zielonego Wołomina rozpoczynając spotkanie. Inspiracją do jego zorganizowania stało się wspomniane powyżej pismo.
Stowarzyszenie ?Zielony Wołomin? powstało w odpowiedzi na działania władz samorządowych w drugiej połowie minionej kadencji związanych ze składowiskiem odpadów w Lipinach Starych. Mieszkańcy sąsiadujący z wołomińskim składowiskiem nie godzili się zaproponowany przez gminę kształt miejscowych planów zagospodarowania. Zarzucili ówczesnemu burmistrzowi jak i władzom MZO brak konsultacji społecznych w tej sprawie. Protest uwidocznił rozdźwięk pomiędzy wizją tego miejsca widzianą przez mieszkańców a tą proponowaną przez włodarzy miasta i spółkę.
O akcji prowadzonej przez Zielony Wołomin informowaliśmy na naszych łamach (papierowych i elektronicznych) wielokrotnie. Jej punktem kulminacyjnym była manifestacja i pochód, który przeszedł ulicami miasta (https://www.zyciepw.pl/zielony-wolomin-przeszedl-ulicami-miasta-23-06-2014-cz-1) na spotkanie z burmistrzem przed urzędem (https://www.zyciepw.pl/zielony-wolomin-spotkanie-z-v-ce-burmistrzem-przed-urzedem-23-06-14). Druga strona odpowiedziała wówczas skierowaniem pozwu przeciwko członkom stowarzyszenia wskazując dwie osoby odpowiedzialne za akcję. – Próbowano nas zastraszyć ? mówiła Katarzyna Okuniewska podczas poniedziałkowego spotkania. – Pani burmistrz Elżbieta Radwan obiecała odstąpienie od tej skargi i słowa dotrzymała za co serdecznie dziękuję ? mówiła.
? Obejmując urząd od razu przystąpiłam do takiego działania, które powinno być standardem od samego początku planowania przyszłości MZO ? czyli od rozmów z zainteresowanymi tą sprawą mieszkańcami, radnymi oraz organizacjami pozarządowymi. Postawiłam na pełną transparentność i otwartość, na dialog. Przed wyborami jak i po wyborach odbyłam spotkania z zainteresowanymi tematem mieszkańcami i zadeklarowałam, że przyjrzę się problemowi i pozostanę w dialogu z mieszkańcami. Jednym z pierwszych moich ruchów na drodze do normalnej dyskusji o sprawie, było zwrócenie się do zarządu miejskiej spółki (MZO sp z o.o.) z oczekiwaniem wycofania pozwu sądowego przeciwko osobom, które w ubiegłym roku głośno sprzeciwiały się planom rozbudowy zakładu w Starych Lipinach. Oczekuję dialogu partnerskiego z aktywnymi mieszkańcami, rozważania argumentacji merytorycznej a nie sporów na drodze sądowej podczas których po jednej stronie stoją opłacani z publicznych pieniędzy mecenasi a po drugiej mieszkańcy wydający swoje pieniądze na obronę ? informuje w odpowiedzi burmistrz Radwan.
Dyskusja o problemie składowiska w Lipinach Starych i budowanej w jego sąsiedztwie kwaterze wróciła wraz z rozpoczęciem nowej kadencji. Tym razem do dialogu z mieszkańcami przystąpiła nowo wybrana burmistrz Elżbieta Radwan. – W związku z prośbami mieszkańców oraz oczekiwaniem części radnych i przedstawicieli stowarzyszenia ?Zielony Wołomin?, dot. wykonania ekspertyzy pod kątem wpływu na środowisko starej kwatery składowiska odpadów, znajdującego się w Starych Lipinach, wygospodarowałam w budżecie środki i doprowadziłam do tego, że w dn. 23.07.2015 r. Gmina Wołomin podpisała umowę z Ośrodkiem Badań i Kontroli Środowiska sp. z o.o. na wykonanie badań składowiska i analizy dokumentów w związku z przedsięwzięciem realizowanym przez MZO w Starych Lipinach ? mówi burmistrz Radwan.
Zakres prac został skonsultowany z przedstawicielem stowarzyszenia ?Zielony Wołomin? – P. Katarzyną Okuniewską. Zgodnie z umową wykonawca rozpoczął wykonanie przedmiotu umowy z dniem jej podpisania. Termin zakończenia prac wyznaczono na 30.09.2015 r. W dn. 24.09.2015 r. wpłynęła do Urzędu Miejskiego w Wołominie prośba o wydłużenie terminu prac związanych z ekspertyzą składowiska do dn. 06.10.2015 r.
Jaki wpływ na dalsze losy wołomińskiego składowiska będą miały podjęte przez GDOŚ w dniu 23 wrzesnia decyzje nikt w tej chwili nie jest w stanie przewidzieć. W kuluarach można usłyszeć, że na ich kształt będzie miał wpływ wynik wyborów parlamentarnych. Sprawa budzi wiele pytań, ktore padły jeszcze w trakcie spotkania i tuż po nim: Kto personalnie jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy? Jaki wpływ będzie ta decyzja miała na budżet wołomiński? Co dalej z wołomińską ?górką? jeśli zapadnie decyzja o całkowitym wygaszeniu tego miejsca jako składowiska odpadów? Skąd gmina weźmie środki na jego rekultywację? Pytań przybya a odpowiedzi na nie na chwilę obecną brak.
Trzeba też pamiętać, że rekultywacja może trwać ok. 30 lat. Czy gmina ma już gotowy plan, który uzdrowi całą sytuację? Warto zastanowić się co stanie się wówczas, jeśli decyzje administracyjne będą ciągnęły się w nieskończoność a ich wynik w ostateczności będzie niezadowalający dla żadnej ze stron?
? Faktycznie tych pytań jest wiele. Dla mnie ważne jest w tej chwili utrzymanie jak najniższej stawki dla mieszkańców za zagospodarowanie odpadów, czemu dałam wyraz kierując na poprzednią sesję uchwały dotyczące zasad zagospodarowania odpadów w naszej gminie, w których znalazły się tylko te zmiany które wynikały ze zmiany przepisów. Stawka 7 zł. od mieszkańca, który zadeklarował segregowanie odpadów została utrzymana. Porównując się do innych gmin miejskich trzeba zauważyć, że jest to stawka niska. Z napływających do nas pierwszych informacji o przetargach na zagospodarowanie odpadów w innych gminach wynika, że koszty z ofert w przeliczeniu na mieszkańca są o kilka złotych wyższe niż nasza stawka ? 7 zł. Priorytetem dla mnie jest również działanie w zgodzie z przepisami w realizowaniu tego co służy mieszkańcom, dlatego zleciłam wykonanie analizy dokumentacji związanej z inwestycją, która już wkrótce dobiegnie końca i otrzymamy raport z tych prac ? podkreśla burmistrz Radwan.
Ale to nie wszystko. Tuż po dotarciu do urzędu informacji o decyzji GDOŚ burmistrz Radwan wydała kolejne dyspozycje. – Od zarządu MZO zażądałam opracowania w kilku wariantach propozycji dalszego funkcjonowania spółki. Sytuacja może oznaczać konieczność daleko idących zmian w jej funkcjonowaniu. Również moich pracowników poprosiłam o przygotowanie możliwych scenariuszy w zakresie gospodarowania odpadami w naszej gminie z uwzględnieniem obecnego zakresu realizacji zadań przez MZO oraz zmian w funkcjonowaniu spółki i realizowanych przez nią zadań. Podstawowe pytanie: czy będzie to miało wpływ na koszty ponoszone przez mieszkańców, a jeśli tak to jaki?
Wszelkie działania w tym zakresie będę szeroko konsultowała – z mieszkańcami, radą miejską i zainteresowanymi stronami. Będę państwa prosiła o dalsze zainteresowanie sprawą MZO i gospodarowania odpadami w naszej gminie oraz o uczestniczenie w konsultacjach i spotkaniach dotyczących tej – naszej wspólnej ? sprawy ? zapewnia nasza rozmówczyni.