W sobotę był wóz albo przewóz dla siatkarzy Huraganu… Jednak jest spadek do III ligi

W sobotę (12 marca) siatkarze MUKS-u Huragan Wołomin  podejmowani na swoim parkiecie drużynę AZS UWM II Olsztyn. Po dobrym początku, kiedy gospodarze wygrali dwa sety, przewagę osiągnęli goście, którzy zwyciężyli to spotkanie 2:3. Porażka w tym meczu oznacza, że Huragan spadł do III ligi. Przygoda Huraganu z II ligą siatkówki trwała przez trzy lata, tj. od 2013 r

– Niestety, sezon już się dla nas zakończył. Kończymy grę w drugiej lidze. To była trzecia porażka z AZS-em Olsztyn. Szczególnie boli to, że zagraliśmy całkiem dobre zawody. Zwłaszcza w drugim secie, gdzie była bardzo zdecydowana nasza przewaga i zagraliśmy na 100% swoich możliwości. Jednak później, w kolejnym secie, przeciwnik złapał swój dobry poziom. A z kolei my się troszeczkę zdekoncentrowaliśmy. Nie pociągnęliśmy tego zwycięstwa tak, jak to było robione w pierwszym i drugim secie. Trochę się zestresowaliśmy, a przeciwnik złapał dobrą grę i wygrał 2:3. Stara siatkarska zasada, która mówi, że kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3, ponownie się sprawdziła. Niestety, tym razem na naszym przykładzie ? mówi Daniel Kołodziejczyk, trener MUKS-u Huragan Wołomin.
Obie drużyny rywalizowały ze sobą w ramach baraży o utrzymanie się w II lidze. AZS UWM II Olsztyn zajął dziewiąte (przedostatnie) miejsce, zaś MUKS Huragan Wołomin dziesiąte (ostatnie) miejsce w rozgrywkach II ligi siatkówki mężczyzn, w grupie czwartej. Pierwsze spotkanie barażowe odbyło się w Olsztynie (5.03), a zakończyło się zwycięstwem gospodarzy3:0. Drugie spotkanie barażowe zorganizowano dzień później (6.03) i analogicznie, jak poprzedniego dnia, wygrali w nim olsztynianie 3:0.Grano do trzech zwycięstw.

2016-03-16_160706

W pierwszym secie ostatni wynik remisowy był przy stanie 9:9, a później zaczęła się zaznaczać przewaga gospodarzy. Nie była to jakaś miażdżąca różnica, ale była widoczna w przebiegu całego seta. Maksymalna przewaga gospodarzy nastąpiła w momencie, kiedy był wynik 20:15. W końcówce akademicy z Olsztyna zdołali się jeszcze zbliżyć do Huraganu (23:21). Lecz gospodarze już nie oddali zwycięstwa w tym secie i zwyciężyli 25:21.
W drugiej odsłonie siatkarze Huraganu wyszli na parkiet zdeterminowani, o czym świadczy to, że już po kilku minutach był wynik 6:1. W tym momencie trener olsztynian Andrzej Grygołowicz poprosił o czas. Jednak na niewiele to się zdało, bo przewaga gospodarzy rosła coraz bardziej: 10:3, 15:6, 19:8. W ostatniej akcji seta, przy stanie 24:10, zagrywał Grabowski. Po wymianie piłki nad siatką atakował jeden z zawodników gości, ale został zatrzymany przez Szpańskiego, który zdobył punkt blokiem. Gospodarze wygrali zdecydowanie, bo aż 25:10.

2016-03-16_160727

Od początku trzeciego seta na prowadzenie wyszli goście. Na przestrzeni seta były wyniki: 0:3, 6:7, 9:11. W pewnym momencie siatkarze Huraganu ?stanęli? i różnica między obiema drużynami znacznie się zwiększyła (13:20). W ostatniej akcji seta, przy stanie 20:24, nad blokiem Huraganu skutecznie kiwał Głowacki, który w ten sposób przypieczętował zwycięstwo olsztynian w tej partii meczu 20:25.
W końcówce czwartego seta (19:22) serwował Kulik, ale po ataku Ociepskiego wzrosła przewaga gości 19:23. Kolejne dobre zagranie olsztynian doprowadziło do piłki setowej. Dzięki skutecznej akcji Kulika pierwsza piłka setowa została obroniona (20:24). Ostatnie słowo w tej odsłonie, tak samo jak w poprzedniej, należało do Głowackiego, który ponownie (kiwając nad blokiem) zdobył dwudziesty piąty punkt dla AZS-u 20:25.

2016-03-16_160645
Zmiana stron w tie-breaku nastąpiła przy stanie 7:8. Jednak w drugiej połowie piątego seta zaczęła rosnąc przewaga gości. Przy stanie 7:9 trener Kołodziejczyk poprosił o .czas. Niestety, za chwilę było już 7:11 i trener gospodarzy ponownie prosił o przerwę. Siatkarzom Huraganu udało się jeszcze zbliżyć do przeciwnika na zaledwie dwa punkty różnicy 11:13, wtedy to trener Grygołowicz poprosił o czas dla swojego zespołu. Końcówka seta należała do drużyny AZS-u, która wygrała 12:15.

Paweł Choim

2016-03-16_160706

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.