O potrzebach i brakach w radzymińskiej oświacie, i pomyśle uporania się z problemami w tym zakresie z Krzysztofem Dobrzynieckim, wiceprzewodniczącym radzymińskiej rady rozmawia Teresa Urbanowska.
? Rozpoczął się Panu trzeci miesiąc pełnienia funkcji radnego. Czy wcześniejsza recepta na ?zbawienie Radzymina? w dalszym ciągu jest aktualna?
? Myślę, że tak i chyba obecnie nawet bardziej jestem zdeterminowany niż przed wyborami. Przyglądając się niektórym zagadnieniom muszę przyznać, że są takie, które mnie mocno zaskoczyły.
? Co przykładowo?
? W Radzyminie od lat dużo się mówi o zbyt małych nakładach ze strony gminy na oświatę, gdy tymczasem okazuje się, że do ubiegłorocznego budżetu wróciły niewykorzystane pieniądze w kwocie miliona złotych. To są pieniądze, które zaplanowano wydatkować, zgłaszając w poszczególnych placówkach oświatowych konkretne pomysły ? potrzeby, które z jakiegoś, na razie niejasnego, przynajmniej dla mnie, powodu ? nie zostały zrealizowane. A przecież ktoś zgłaszając je do budżetu na 2014 rok widział potrzebę ich wydatkowania.
? A czego nie zrealizowano i dlaczego?
? W tej chwili jeszcze nie znam szczegółów, nie zdążyłem się rozpatrzeć, które z zamierzonych zadań nie zostały zrealizowane. Nie rozumiem również dlaczego nie udało się tych zamierzeń zrealizować, przecież w budżecie te pieniądze zostały zarezerwowane na wniosek dyrektorów naszych placówek oświatowych. Z pewnością jako radni zechcemy w krótkim czasie wyjaśnić o co w takim postępowaniu chodzi.
? Oczywistym jest, że problemy oświatowe to jedno z ważniejszych zadań gminy. Które miejsce w rankingu pilnych radzymińskich potrzeb zajmuje?
? Myślę, że pierwsze, a dlaczego, o tym doskonale wiedzą rodzice dzieci chodzących do radzymińskich szkół i uczących się na trzy zmiany. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że tylko u nas dzieci do tak późna się uczą.
? Zastanawiał się Pan dlaczego doszło do takiej sytuacji?
? W Radzyminie przez wiele lat nie inwestowano w infrastrukturę oświatową, nie powstała w gminie żadna nowa szkoła, czy też przedszkole a liczba mieszkańców powiększyła się o kilka tysięcy nowych osób, rodzin z dziećmi. Dopiero w ubiegłym roku rozpoczęła się budowa gimnazjum, którą w tym roku kontynuujemy. Istniejąca infrastruktura oświatowa wymaga wielu nakładów i remontów. Przykładem jest tu przedszkole nr 2 mieszczące się przy ulicy Konstytucji 3 maja, gdzie pilnego remontu potrzebuje przeciekający dach. Na szczęście na terenie Radzymina jest kilka niepublicznych przedszkoli, które uzupełniają niedobór miejsc. Gorzej jest ze szkołami. Dlatego też chcemy w tym roku rozpocząć rozbudowę Szkoły nr 2 w Słupnie i również budowę nowego przedszkola w mieście. W najbliższych planach jest też budowa przedszkola na którymś z terenów wiejskich. Wiele wskazuje na to, że powstanie ono w Załubicach.
? Rozumiem, że potrzeb radzymińska oświata ma znacznie więcej. Czy zastanawialiście się już nad tym ? jako radni ? w jaki sposób chcecie ustalić kolejność realizacji poszczególnych zadań, żeby generowały one jak najmniej konfliktów społecznych?
? Z pewnością chcemy dwa pierwsze lata tej kadencji przeznaczyć na poprawę stanu lokalowej bazy oświatowej. Mamy świadomość potrzeb i możliwości budżetowych naszej gminy. Chcemy więc zaspokoić pilne potrzeby inwestycjami modułowymi lub szkieletowymi, które przy zachowaniu wszelkich norm technologicznych, dają możliwość skrócenia czasu budowy, przy niższych kosztach ich realizacji. W ocenie burmistrza Chacińskiego taka metoda pozwoli na szybką poprawę sytuacji lokalowej w naszej radzymińskiej oświacie.