Oszustwa na portalu ogłoszeniowym to nic nowego, każdy słyszał o zakupie towaru niezgodnego z opisem, pobieraniu opłaty za kuriera lub towar, który nigdy nie dociera do kupującego, fałszywych linkach do pobierania wpłat. Tym razem do 41-letniej mławianki zadzwonił oszust podający się za pracownika serwisu ogłoszeniowego.
Mławianka zainstalowała aplikację znanego serwisu ogłoszeniowego na swoim telefonie. Wystawiła różnego rodzaju przedmioty na sprzedaż. Po chwili otrzymała wiadomość sms, że sprzedaż została zakończona. Otrzymała też wiadomość z linkiem do potwierdzenia sprzedaży i pobrania wpłaty. Kobieta weszła w link przekierowujący ją na stronę przypominającą logowanie do konta bankowego. Podała hasło i login oraz inne szczegółowe dane. Kilka minut później zadzwoniła do niej oszustka, podająca się za pracownika serwisu i poprosiła o wygenerowanie kodów szybkich płatności elektronicznych w celu autoryzacji wpłaty na konto sprzedającego. Mławianka, niczego nie podejrzewając wygenerowała dwa kody na łączną kwotę 3000 zł. Oszustka poprosiła ją o kolejne kody, jednak ta nabrała podejrzeń. Okazało się, że z jej konta zniknęły zatwierdzone wypłaty na 3000 zł, które zostały natychmiast wypłacone w bankomacie na terenie Polski. Oszukana mławianka powiadomiła policję i zablokowała konto bankowe.
W takim przypadkach pokutuje niestety brak wiedzy na temat działania serwisu sprzedażowego. To co należy zrobić, zanim zaczniemy korzystać z aplikacji, to szczegółowe zapoznanie się z regulaminem kupna- sprzedaży oraz umieszczonymi w serwisie ostrzeżeniami przez działaniem oszustów. Sms z linkiem, który pojawia się najczęściej już w kilka minut po wystawieniu ogłoszenia to dzieło oszusta. Nigdy nie korzystaj z nieznanych linków, przekierowujących do bankowości internetowej. Nie podawaj nikomu kodów do szybkich płatności elektronicznych. Żaden prawdziwy pracownik banku lub serwisu sprzedażowego nie będzie ich od Ciebie wymagał.
Autor: asp.szt. Anna Pawłowska