Uroczyste wręczenie Franciszkowi Tymińskiemu Krzyża 100-lecia Związku Inwalidów Wojennych RP

lid

2019-02-18_170140

Franciszek Tymiński urodził się 14 kwietnia 1915 roku we wsi Kiełpinie gmina Sterdyń w rodzinie Macieja i Józefy z domu Steć. Szkołę podstawową ukończył w Sterdyni, wyjechał do Warszawy, gdzie uczył się i pracował. Wkrótce skończy 104 lata. W Wołominie mieszka od 60 lat.

We wrześniu 1937 roku powołany został do wojska. Trafił do 1 Dywizji Artylerii Konnej w Warszawie. Żołnierz Kampanii Wrześniowej 1939 roku, ranny w walkach pod Suchowolą, przewieziony do szpitala w Zamościu. W listopadzie 1939 roku powraca do Kiełpińca, a w końcu 1939 roku wstępuje do Armii Podziemnej pod dowództwem pułk. Komendanta okręgu ps. Socha. Po zaprzysiężęniu otrzymuje ps. Śmiały.

Działą w ośrodku Sterdyń. Należy do oddziału dywersyjnego Majora Franciszka Pieniaka ps. Przebój oraz jego zastępcy por. Lucjana Gabrysia ps. Ryś. Uczestniczy w wielu akcjach dywersyjnych. W kwietniu 1944 roku zostaje ranny, cudem ocalony z obławy niemieckiej, przewieziony zostaje do szpitala w Siedlcach, gdzie przebywa do sierpnia 1944 roku.

Po wojnie wyjeżdża z Kiełpińca i poprzez Kalisz, Poznań, Pasym, Szczytno w 1959 roku trafia do Wołomina, gdzie nabywa działkę przy ulicy Trakt Warszawski (dziś Aleja Armii Krajowej), wraz z żoną Julianną i trójką dzieci osiedla się na stałe.

Zawsze ściśle związany z kościołem. Z domu rodzinnego wyniósł szacunek do Boga, kościoła, ojczyzny i rodziny.

Początkowo pracuje w Warszawie a od 1967 do 1978 roku w Wołominie w PGNiG. Od przyjazdu do Wołomina włącza się w działalność kościelną: staranie się o uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła w tworzenie KSP Totus Tuus, powołanej z inicjatywy księdza M. Jańczaka, jest czynnym członkiem koła różańcowego, byłym zelatorem Róży Męskiej.

W 2008 roku świętuje 60. lecie związku małżeńskiego, w grudniu 2009 roku przeżywa bardzo śmierć małżonki Julianny. Kłopoty ze zdrowiem nie pozwalają mu na czynną działalność, ale nie przestaje wspierać ważnych spraw modlitwą. W 2012 roku zasila grono legionistów pomocniczych.

Od zawsze Eucharystia niedzielna to bardzo ważny punkt jego życia. Stara się w niej uczestniczyć, mimo problemów zdrowotnych.

Jest wzorem kochającego męża, ojca, dziadka i pradziadka. Wrażliwy na potrzeby innych. Życie nie szczędziło mu problemów, mimo tego zawsze pogodny z życzliwym słowem dla każdego i pomocną dłonią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.