Z mojego doświadczenia wynika, że temat indywidualnego ubezpieczenia na życie jest mało znany. Przykro jest patrzeć na ludzi zadających sobie pytania ?dlaczego ja?. Na takie pytanie nigdy nie będzie odpowiedzi. Każdy z nas powinien sam zdecydować czy chce należeć do grupy ludzi, którzy sami borykają się ze swoimi trudnymi sprawami. Indywidualne ubezpieczenie na życie ma służyć ubezpieczonemu i jego bliskim. Jest to ubezpieczenie, które w trudnej sytuacji życiowej potrzebne jest natychmiast. Postaram się odpowiedzieć na nurtujące Państwa pytania: Czemu służy indywidualne ubezpieczenie na życie? Czego jest gwarantem? Dlaczego warto mieć takie ubezpieczenie? Głównym celem prawidłowo skonstruowanego ubezpieczenia indywidualnego jest zabezpieczenie UBEZPIECZONEGO na wypadek pojawienia się w jego życiu trudnych dla niego zdarzeń losowych. O tym, że takie sytuacje zdarzają się i dotykają każdego z nas – nikogo nie musimy przekonywać. Codziennie się o tym boleśnie przypomina, choćby za pośrednictwem mediów. Pojawiają się tu w formie ?ogłoszeń społecznych?. Zarówno NGO, jak i indywidualne osoby proszą w nich o pomoc i wsparcie finansowe dla konkretnych ludzi, którzy mieli mniej szczęścia niż inni. Wszyscy jesteśmy bardzo zabiegani i zajęci naszymi ważnymi codziennymi sprawami. Pamiętajmy jednak, że zegar biologiczny każdego z nas nieustannie płynie w jednym kierunku. Nie powinniśmy zapominać, że wszystkie Towarzystwa Ubezpieczeniowe pracują w oparciu o statystykę. A ta mówi, że z każdą wiosną nasze siły witalne zmniejszają się, a ryzyko zachorowania wzrasta. Pamiętajmy jednak, że w każde urodziny wskaźniki obsługi ubezpieczeniowej znacznie zwiększają się przez co kapitał na koncie rośnie coraz wolniej. Każdy z nas chce wierzyć, że zawsze będzie w dobrej formie, a kłopoty spotkają kogoś innego ? niemniej jednak warto pomyśleć – co będzie jeśli los zechce inaczej? Wtedy może okazać się, że nie tylko my, ale także nasi najbliżsi nie są odpowiednio zabezpieczeni. Nie tak jak sobie dzisiaj tego życzymy.
Nie jest moim celem wywoływanie dodatkowych niepokoi. Mam jednak świadomość powagi sytuacji oraz dostęp do narzędzi, które mogą zminimalizować przyszłe wydatki uważam więc za swój obowiązek zaproponować każdemu, kto będzie takiej wiedzy ode mnie oczekiwał – optymalnego rozwiązania jego przyszłych problemów i drenażu kieszeni jako konsekwencji tychże kłopotów. Jeśli dziś nie chcemy znaleźć 1 godziny, żeby pomyśleć o sobie to skąd możemy mieć pewność, że w przyszłości ktoś inny zechce poświęcić nam 5 minut by zaspokoić nasze podstawowe potrzeby?
Izabella Sasin,
Przedstawiciel Ubezpieczeniowo Finansowy