W piątek (25.10) Sąd Rejonowy w Kozienicach przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu wobec 22-letniego mieszkańca powiatu kozienickiego, podejrzanego o dokonanie rozboju na 15-latku. Teraz mężczyźnie grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
W środę (23.10) kozieniccy policjanci otrzymali zgłoszenie od dyrekcji jednej ze szkół, że ich 15-letni uczeń został zaatakowany na ulicy.
Sprawą od razu zajęli się kozieniccy kryminalni, którzy ustalili, że do 15-latka na jednej z ulic przed szkołą podszedł młody mężczyzna i zadając mu kilka uderzeń, zabrał telefon i pieniądze. O całej sytuacji 15-latek od razu poinformował dyrekcję szkoły, która powiadomiła kozienickich policjantów.
Kryminalni ustalili, że podejrzewany o rozbój może być 22-latek. Już tego samego dnia został on zatrzymany, był nietrzeźwy, trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzut rozboju.
W piątek (25.10) na wniosek śledczych sąd zastosował wobec 22-latka 3-miesięczny tymczasowy areszt. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Autor: kom. Ilona Tarczyńska/KPP w Kozienicach
Więcej wiadomości z Mazowsza

Niebezpieczne zdarzenie na lokalnej drodze

Katastrofa budowlana na ulicy Warszawskiej w Wołominie

Wypadek na ul. Piłsudskiego w Markach. Motocyklista trafił pod opiekę medyczną

CBŚP uderza w mafię śmieciową – 46 zatrzymanych, tysiące zarzutów

Z wesela prosto w ogrodzenie. Pijany kierowca zatrzymany dzięki zgłoszeniu świadka i reakcji policjanta po służbie

O krok od tragedii – policjanci uratowali życie mężczyźnie leżącego na torach

Policjanci rozbili gang złodziei samochodów na terenie powiatu wołomińskiego

Papierosy bez akcyzy przechowywał w garażu

Zderzenie dwóch samochodów na DK S7. Interwencja służb w rejonie Zakroczymia

Zderzenie dwóch aut w Łomnie Las. Na miejscu kilka jednostek i zespół ratownictwa medycznego

Mężczyzna jechał na dachu własnego auta. Po kolizji zaczął uciekać nago

Wypadek ciężarówki na trasie S7. Nocna akcja ratunkowa – działania służb przez kilka godzin

Wypadek w Anastazewie

Podpalacz sam na siebie zadzwonił na Policję i przyznał się do spowodowania dwóch pożarów
