Pogodny poranek zachęcił mnie rześkim powietrzem do spaceru po mieście. Od dawna planowałam wybrać się ?na druga stronę? Wołomina korzystając z jednego z przejść podziemnych. Przeszłam ? nawet dwoma. Wrażenia? Z wrażenia nie wiem co napisać?
Widok mówi sam za siebie ? kilkadziesiąt mniejszych i większych butelek, część potłuczonych, pozostałości po tych, którzy znaleźli sobie nowe miejsce, gdzie załatwiają potrzeby fizjologiczne? Nie ma co. Potrafimy zdemolować wszystko. Żaden burmistrz. Żadna Straż Miejska. Żadna Policja nie zmieni wyglądu Wołomina jeśli nie włączymy się w dbanie o ?swoje? publiczne miejsca wszyscy. Czy potrafimy?
Sądząc po reakcji Internautów na notkę policyjną mówiącą o zatrzymaniu przez funkcjonariuszy z miejscowej jednostki Policji, trzech 16-latków, mieszkańców Kobyłki którzy pod koniec kwietnia dokonali zniszczenia budynku poczekalni oraz wyposażenia peronu stacji PKP Kobyłka Ossów wybijając szyby, łamiąc ławki w poczekalni oraz tłukąc tablicę elektroniczną czyniąc tym straty na kwotę ponad 21 tys. złotych – mam nadzieję, że tak. Chcę wierzyć, że potrafimy.
Wędrując po mieście o poranku można zauważyć wiele, znacznie więcej niż w ciągu dnia gdy na ulicach tłoczą się samochody. W Wołominie w jednym z miejsc przestrzeni publicznej, którą przemierzam codziennie od kilku dni mijam sympatyczną ozdobę. Stary pomalowany na jakże dziś modny ?brudny róż? rower z koszem kwiatów. Niby niewiele a jakże zmienia charakter miejsca, w którym się pojawił. Mijając go doznaję chwili przyjemnej refleksji, a ten z pozoru zwykły widoczek za każdym razem wywołuje mój uśmiech ? ktoś ? nie wiem kto, miał fajny pomysł, który zrealizował. ? Zobacz jaki fajny rower ? radośnie zawołała przyjaciółka z którą dziś rano przechodziłam obok. ? Ciekawe, kiedy go zniszczą ? dodała po chwili. Czar prysnął?
Chciałabym idąc jutro rankiem do pracy znów ujrzeć rower z kwiatkami w koszyku. Chciałabym przechodząc na drugą stronę miasta nie czuć chrzęstu potłuczonego szkła pod klapkami ? to naprawdę nic przyjemnego. Chciałabym, idąc na spacer o brzasku dnia mijać coraz więcej podobnych dekoracji, których nikt nie waży się zniszczyć.
Myślicie, że chcę zbyt wiele?
Dla polepszenia nastroju dodam tu coś miłego z Wołomina
https://www.youtube.com/watch?v=15yzzgqB16s