Uroczystość z okazji Dnia Sybiraka i oddania do użytku przepięknego obiektu oświatowego w Czarnej, prezentacja koncepcji zagospodarowania ?Placu Zwycięstwa? w sąsiedztwie ?Domu nad Łąkami? to tematy społeczne ostatnich dni, które zdominowały nie tylko kuluarowe dysputy w Wołominie.
Ceremonia oddania do użytku przepięknej sali sportowej wraz z łącznikiem na potrzeby Zespołu Szkół w Czarnej to powód do radości dla środowiska tej miejscowości ale też dowód na dobrze wykonaną robotę przez samorząd lokalny. Rozbudowę obiektu zapoczątkowała jeszcze poprzednia kadencja z Ryszardem Madziarem jako burmistrzem na czele. Inwestycję zrealizowała do końca i pozyskała środki zewnętrzne ekipa Elżbiety Radwan, obecnej burmistrz Wołomina. Chciałoby się rzec ?- Można? – Można!?. I byłoby pięknie, gdyby nie incydent, do którego doszło pomiędzy, bądź co bądź częścią gości, biorących udział w tych uroczystościach. No bo jeden z gości ?huczał? na pozostałych ucząc ich patriotyzmu. Inny poczuł się urażony i w imię dumy własnej i swoich przodków ? wyszedł ze świątyni. Jeszcze inny poczuł się w obowiązku przypomnieć o swojej obecności i poinformował obecnych do kogo w tej sprawie (choć nie bardzo wiadomo jakiej) uda się z odpowiednim komentarzem. Kolejni uczestnicy wydarzenia ? mniej lub bardziej zorientowani i zażenowani tym co się wydarzyło z niesmakiem machnęli tylko ręką.
A wszystko działo się na oczach Sybiraków i z okazji wydarzenia mającego być dowodem, że pamiętamy? również na oczach dzieci i młodzieży szkolnej. Nie była to dla nich zbyt pouczająca lekcja historii i wychowania.
Na szczęście z dala od dziecięcych uszu, odbyła się dyskusja podczas posiedzenia wołomińskiej Komisji Bezpieczeństwa, na której dokonano prezentacji koncepcji zagospodarowania ?Placu zwycięstwa? opracowanej przez znanego projektanta Mirosława Nizio a przygotowanej z myślą o pomniku Zwycięstwa ? replice Czołgu Renault FT-17, przygotowanej i sfinansowanej przez wołomińskiego przedsiębiorcę Bogdana Domagałę. Pomiędzy uczestnikami dyskusji również iskrzyło. Radni replikę czołgu chcieliby widzieć na terenie Gminy Wołomin, jednak zaproponowana lokalizacja ich nie przekonuje. Nie mieliby nic nawet przeciwko dwóm egzemplarzom takiego elementu uzbrojenia i sfinansowaniu całej inwestycji przez przedsiębiorcę. Pytanie – co na to sam przedsiębiorca? Wszak darczyńca ma prawo określić na jakich warunkach swój dar chce ofiarować.
Pan Mirosław Nizio to znany i ceniony nie tylko w Polsce projektant, ale chyba nie ma szczęścia do Wołomina.