Listopad to miesiąc, w którym liderzy samorządowi dzielą się ze społeczeństwem planami budżetowymi na kolejny rok. Zanim jednak te plany zostaną przekształcone w obowiązujący dokument muszą przebrnąć przez sito wielu opinii a ostateczna decyzja co do podziału środków w kolejnym roku należy do rad miast i gmin.
Tak więc przed nami kilka tygodni dyskusji, które w części gmin już się rozpoczęły, bowiem niektóre samorządy, po publikacji swoich zamierzeń, już skonfrontowali swoje pomysły z opinią społeczną, zamieszczając w mediach społecznościowych przygotowane projekty budżetów na 2024 rok. Dość ostrą dyskusję wywołało tegoroczne prowizorium budżetowe Wołomina.
Nie wdając się w zbytnie szczegóły, warto zwrócić uwagę na kilka ważnych elementów dotyczących sytuacji finansowej Gminy Wołomin:
• Już w budżecie na 2023 rok miasto zaplanowało około 170 mln zł. łącznego zadłużenia. Regionalna Izba Obrachunkowa zaopiniowała ten budżet pozytywnie ale pod warunkiem, że gmina nie zaciągnie już więcej ani złotówki długu.
• Pomimo ścisłych wytycznych w projekcie budżetu na 2024 rok zaplanowano dodatkowe 20 milionów długu. Razem daje nam to 190 milionów zadłużenia.
• Z opublikowanego przez gminę zestawienia wynika, że pieniędzy zebrane przez gminę z podatków nie wystarczą nawet na wydatki bieżące czyli między innymi remonty i pensje.
Oczywiście nie są to wszystkie informacje jakie można wyczytać analizując budżet czy jego prowizorium, ale dla osób, które wcześniej nie interesowały się swoją gminą od tej strony, na początek wystarczy i pozwoli lepiej zrozumieć toczącą się dyskusję. Pozwoli realniej ocenić na ile propozycje poszczególnych działań są możliwe do realizacji.
Poruszanie się po danych zawartych w tabelkach, działach i zaszeregowaniach budżetowych do łatwych bowiem nie należy.
Wielu mieszkańców z utęsknieniem wyczekuje na remonty bądź budowę ulic. Widząc nazwę swojej ulicy zamieszczoną w prowizorium a później w zatwierdzonym budżecie czują radość i ulgę „wreszcie i my – mamy to!”.
W tym roku i ja też przez chwilę nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Chwila, jak to chwila, szybko minęła, bo gdy spojrzałam na kwotę jaką w prowizorium zapisano na projekt i modernizację mojej ulicy nie miałam wątpliwości – wiem, że jeszcze poczekam. Zapisana tam kwota 10 000,00 zł. nie pozostawia złudzeń. Nie wiem co za te dziesięć tysięcy można realnie zrealizować w ramach działań miejskich… może doczekamy się kolejnych 10 nowych płytek w naszym ulicznym chodniku? Pierwsze 10 sztuk wymieniono nam już w tym roku.
Jednak z podziękowaniami dla Pani Burmistrz za ten zapis budżetowy jeszcze się wstrzymam.