Pomoc, żeby była efektywna powinna trafić do potrzebujących wtedy, gdy jej potrzebują. I chociaż wydaje się to oczywiste to często życie tą oczywistość weryfikuje.
A w obecnej sytuacji dla wielu osób, firm, instytucji czy organizacji to czy pomoc zostanie udzielona we właściwym czasie decyduje o ich ?być lub nie być?.
Więc dziś będzie właśnie o tym. Dlaczego? A niby dlaczego nie?
Różne wnioski czy przemyślenia mamy na ogół, gdy sami ocieramy się o jakiś problem czy sytuację. Tak też jest tym razem, lecz nie chciałabym akurat rozpamiętywać publicznie incydentu, który skłonił mnie do napisania kilku słów właśnie na ten temat.
W pracy zawodowej spotykam się i rozmawiam z przedstawicielami różnych grup społecznych. Wśród moich rozmówców są pasjonaci, działacze społeczni, samorządowcy, artyści, sportowcy, politycy i to nie tylko lokalni, przedstawiciele różnych zawodów. Nie uważam, że ?pozjadałam wszystkie rozumy? ale dzięki tej pracy, moja wiedza na wiele tematów jest nieco szersza od tej, jaką posiada przeciętny mieszkaniec.
Zawód dziennikarza i redaktora, który wykonuję od 1998 roku przytrafił mi się nieco przypadkowo i zagarnął mnie w swoje szpony w efekcie wieloletniej pracy społecznej i pośredniego zaangażowania w zmiany ustrojowe. Zagarnął i? pochłania od ponad 20 lat ? choć nigdy nie był w obszarze moich marzeń. Po prostu ? przydarzył się.
Ale tak na prawdę bliższe memu sercu są działania społeczne, praca z ludźmi i dla ludzi o problemach których czasem przychodzi mi pisać, choć większą radość dają sytuacje, gdy udaje się wesprzeć kogoś bez medialnego szumu i rozgłosu.
Stąd też pomysły na realizowane przez wiele lat działania: duże ogólnopolskie turnieje taneczne, pikniki: ?Trzecia Strona? i ?Ekologiczne?, Punkt poradnictwa prawnego dla mieszkańców i dla NGO ? w czasach, gdy nie było na naszym lokalnym rynku takich aktywności. Stąd też pomysł na ostatnio realizowane działania: Pracownię Artystycznych Wyzwań, Galerię 36 A, Plenery i warsztaty rodzinne.
Wszystkie te aktywności skupiały ludzi, którzy nie tylko wspierali się wzajemnie ale chętnie udzielali swojego wsparcia innym. Nie zawsze były to działania masowe ? ale zawsze skupiały tych, którzy chcieli podzielić się tym co posiadali ? wiedzą, doświadczeniem, talentem, kubkiem gorącej herbaty, miską z rosołem czy choćby poświęconym czasem.
Za sprawą pandemii zarówno Pracownia Artystycznych Wyzwań jak i Galeria 36 A znikają z działalności stacjonarnej przy ul. Wileńskiej w Wołominie. Od 1 grudnia ?schodzimy do podziemia?.
A wracając do pomagania ? nie ma nic gorszego od zwodzenia, odwlekania i braku odpowiedzi. Więcej pomożesz mówiąc od razu: ? Na mnie nie licz, nie pomogę.