Marta Wiśniewska tańczy od najmłodszych lat. Od wielu lat prowadzi prestiżową szkołę tańca – MDS – Mandaryna Dance Studio. W rozmowie z nami opowiada m.in. o tym, czym jest taniec i jak wyglądają przygotowania do zawodów.
Kiedy zdała sobie Pani sprawę, że taniec to nie tylko pasja, ale też sposób na życie?
Tańczę, odkąd pamiętam, więc te dwa elementy ? pasja i szkoła tańca ? w pewnym momencie naturalnie się ze sobą połączyły. Pierwsze taneczne kroki stawiałam już w przedszkolu, ale bakcyla połknęłam, gdy ukierunkowałam się na hip-hop. Ten styl tańca wpasował się we mnie jak druga skóra, to dzięki niemu poczułam taneczną adrenalinę. Gdy tylko słyszałam muzykę ? tak jest zresztą do tej pory ? zaczynałam tańczyć. Wszystkie dźwięki, akcenty muzyczne ?przepuszczałam? przez całe ciało ? ruszały się nie tylko nogi, ale także ręce, głowa. Wtedy uświadomiłam sobie, że nie potrafię żyć bez tańca.
Co to znaczy być dobrą tancerką?
Dobrym tancerzem jesteś wtedy, gdy taniec sprawia ci satysfakcję, gdy lubisz siebie w tańcu, gdy każdy ruch wypływa z twojej wrażliwości, gdy tańczysz każdą komórką ciała. To wszystko sprawia, że inni chcą cię oglądać. Oczywiście nawet najlepsi powinni się ciągle szkolić, poszukiwać nowych dróg i rozwiązań, tworzyć własne taneczne historie. Zawsze o tym przypominam podopiecznym mojej szkoły.
Osiągnięcie sukcesów w branży tanecznej nie jest rzeczą łatwą. Co było kluczem do Pani sukcesu?
Kocham tańczyć. A jak człowiek kocha to, co robi, to żadna siła nie jest w stanie go zatrzymać. Ja też chciałam pokazać światu, że warto, że można – dzisiaj MDS Mandaryna Dance Studio jest już niemal pełnoletnie i i ma wiele sukcesów na koncie. Uwielbiam też młodych ludzi, którzy uczęszczają do MDS. Ich energia mnie napędza, to dzięki nim często czuje się, jakbym miała skrzydła. Niesamowitą przyjemnością jest patrzeć, jak twoi podopieczni pną się coraz wyżej i wyżej, zdobywając kolejne trofea., jak każdego dnia rośnie ich zaangażowanie. Ale też cudowne jest, gdy dostaję laurki z podziękowaniami lub po prostu przytulasy, gdy udaje się wykonać na zajęciach kolejny trudny krok.
Czy ma Pani gotową receptę na to, aby zachęcić ludzi do nauki tańca?
Taniec nie potrzebuje recepty. Trzeba spróbować, a później odpowiedzieć sobie na pytanie, czy będę chciał czy chciała to robić? Tańczyć może każdy ? takie jest motto MDS. Jedni bardziej rekreacyjnie, inni odnajdą w sobie nutkę rywalizacji, jeszcze inni zobaczą w zajęciach tanecznych alternatywę dla siłowni. W tańcu każdy może poczuć siebie, skoordynować swoje ciało, a przez to postawę – nawet życiową. Uważam, że każdy, kto tańczy, ma młodą duszę, niezależnie od wieku. Jak kiedyś powiedziała wielka tancerka i choreografka Martha Graham: każdy taniec jest odkryciem nas samych.
Publiczność pokochała występy Pani podopiecznych, jakie to uczucie dla trenerki?
Duma, duma, duma. Jak widzę moich tancerzy, którzy swoją wrażliwością dodają życia moim choreografiom, unoszę się nad ziemią.
Co poradziłaby Pani rodzicom, których dzieci chcą rozpocząć przygodę z tańcem? Jakie kryteria powinni brać pod uwagę?
Najważniejszy jest pierwszy impuls do wyjścia z domu i pierwsze postawienie stopy na parkiecie. Później zaczyna się niesamowita przygoda, a któż nie lubi przygód? Tak jak już wspomniałam wcześniej – tańczyć może każdy, choć oczywiście jedni mają wielki talent i wszystko przychodzi im łatwiej, inni potrzebują więcej czasu, aby dojść do pewnego poziomu. Wszyscy jednak muszą się dobrze bawić i chcieć tańczyć. W tej przygodzie ważni są również rodzice, bo często to w ich oczach dzieci chcą się przeglądać. I to właśnie od nich potrzebują akceptacji i braw.
Jak wygląda praca z dziećmi podczas przygotowań do występów i zawodów?
Próby i jeszcze raz próby. Ekipy, które biorą udział w zawodach i pokazach trenują dwa razy w tygodniu po półtorej godziny, ale przed każdym zbliżającym się występem spotykamy się również na kilka godzin w weekendy. Są to grupy przyzwyczajone do takiego systemu pracy. Z kolei grupy rekreacyjne lub początkujące ćwiczą dwa razy w tygodniu po godzinie. Mogą również korzystać z warsztatów, które odbywają się dodatkowo raz lub dwa razy w miesiącu.
Jakimi sukcesami mogą poszczycić się Pani podopieczni?
Tancerze MDS ? w tym także z filli szkoły w Kobyłce – to wielokrotni mistrzowie Polski, Europy i świata w hip-hopie. W samym 2019 r. mogą pochwalić się już kilkunastoma medalami zdobytymi w prestiżowych konkursach. Miejsca na podium przypadły zarówno formacjom, jak i solistom czy duetom w różnych kategoriach wiekowych, przy czym nie powiedzieliśmy jeszcze w tym roku ostatniego słowa – przed nami zawody rangi ogólnopolskiej i światowej. Ekipa MDS już do nich trenuje, ale nowe, utalentowane osoby mają jeszcze szanse do nich dołączyć, choć oczywiście liczba tych miejsc jest ograniczona.