Łukasz Kowalczuk ? z zawodu projektant graficzny, ale intensywnie pracuje nad tym, żeby komiks stał się jego głównym źródłem dochodu…
Łukasz Kowalczuk urodził się w 1983 roku. Tata czytał mu na dobranoc komiksy z KAW i Orbity, a mama nie miała nic przeciwko (tylko Szninkla zabrali i schowali). Pierwszy samodzielnie przeczytany komiks to Przyjaciele Roda Taylora autorstwa Jerzego Wróblewskiego. Potem nadeszła era superbohaterów i wydawnictwa TM-Semic, któremu w 2013 Kowalczuk złożył hołd w postaci książki. Nie ukończył żadnych studiów artystycznych. Zrezygnował z Liceum Plastycznego, bo nie chciał ?uczyć się z hipisami?. Dziś trochę żałuje, ma problemy z narysowaniem pleców konia i generycznych, uśmiechniętych mieszczan.
Z zawodu projektant graficzny, ale intensywnie pracuje nad tym, żeby komiks stał się jego głównym źródłem dochodu. Inspiracje? Będzie wymieniał dziesiątki nazwisk, ale zacznie od Janusza Christy, Tadeusza Baranowskiego, Jacka Kirby?ego i Roberta Crumba. Od 2011 roku wydał własnym sumptem kilkanaście komiksów, nie tylko swojego autorstwa. W 2015 roku, nakładem Kultury Gniewu, ukazało się Vreckless Vrestlers ? rzecz o intergalaktycznym turnieju walk.
Historyjki i rysunki pojawiają się cały czas w nowych miejscach na całym świecie. Właśnie te prace (powstałe na przestrzeni kilkunastu miesięcy) są prezentowane w ramach wystawy zatytułowanej SZLAM 2.
Większość nie była prezentowana w całości w Polsce. W programie: surfujący wilkołak, odparcie inwazji obcych, post-apokalipsa do sześcianu, wrestling i jaszczury narysowane dla takich antologii oraz zinów jak Maximum Rocknroll, World War 3 Illustrated, Aces Weekly czy 100% Biodegradable.
Na wernisaż wystawy organizatorzy zapraszają15 Kwietnia na godz:19:00. Prace można będzie oglądać do 12 maja.