10 i 11 grudnia odbył się finał Grand Prix Polski Ekstraklasa FTS, ogólnopolskiego turnieju tańca towarzyskiego o Puchar Starosty Wołomińskiego. Weekendowe zmagania w Radzyminie były uwieńczeniem całego sezonu pełnego pracy w wykonaniu najlepszych polskich tancerzy i tancerek. Były to dwa dni pełne muzyki, tańca na najwyższym poziomie i po prostu dobrej zabawy.
Całość Wydarzenia odbyła się w Radzymińskim Ośrodku Kultury i Sportu, który normalnie może kojarzyć się z bardziej “typowymi” imprezami sportowymi. Wystarczy jednak zamienić siatki i kosze na kurtyny i światła, a sala nabiera zupełnie innego charakteru. Taniec towarzyski to dalej sport, a parkiet ROKiS świetnie sprawdził się jako miejsce tego typu rywalizacji. Zdarzały się momenty, w których na sali znajdowało nawet 8 par tancerzy i tancerek, którzy byli w stanie wykonywać swoje układy bez przeszkadzania sobie nawzajem.
Eliminacje do zawodów trwały praktycznie od samego rana, bo już od godziny 9, a oba dni zawodów wieńczyły uroczyste gale o godzinie 18. Ta część wydarzenia była prowadzona przez Annę Głogowską i Roberta Maseraka, którzy swoją wiedzą i humorem przeprowadzali publiczność przez te taneczne widowiska.
Taniec nie mógłby istnieć bez muzyki i zgodnie z wcześniejszym zapowiedziami organizatorów, na galach usłyszeć mogliśmy prawdziwe hity w dość niecodziennych aranżacjach. “Nothing Else Matters” Metalliki, “Take on me” grupy a-ha, czy też “Dance Monkey” Tones and I to tylko niektóre utwory, których wersje mogliśmy usłyszeć jako akompaniament do tańca. Należy przyznać, że pomimo szerokiego przekroju oryginalnych gatunków, wszystkie te utwory świetnie wypełniły swoją, odrobinę bardziej oficjalną rolę. Miłą niespodzianką było wykorzystanie super hitu “Final Countdown” zespołu Europe jako jednego z utworów kończących zmagania na parkiecie. W końcu sylwester jest już za pasem.
Rywalizacja, oprócz podziałów wiekowych, dzieliła się na dwie główne kategorie taneczne: tańce standardowe i tańce latynoamerykańskie. O ile ktoś, kto na co dzień zupełnie nie zajmuje się tańcem, może być początkowy przytłoczony ich ilością i różnorodności, to już po jednej gali taka osoba może z pewnością wskazać swój ulubiony taniec. Spośród tańców standardowych największym entuzjazmem publiczności cieszył się zdecydowanie quick step, który najprościej mówiąc, łączy szaleństwo obrotów i podskoków z dostojnym wdziękiem typowym dla tych tańców. Spośród tańców latynoamerykańskich największe wrażenie pozostawia po sobie pasodoble, ponieważ pozwala tancerzom i tancerkom na puszczenie wodzy fantazji i odwzorowanie za pomocą tańca wydarzeń hiszpańskiej corridy. Gesty, pozy, a nawet nagłe tupnięcia sprawiały, że przez moment można było się poczuć jak na prawdziwej arenie.
Sami uczestnicy finału na parkiecie bawili się równie dobrze jak publiczność na widowni.
-To był zdecydowanie pozytywny wieczór. Bardzo przyjemnie się nam tańczyło, tym bardziej że obecna była duża publiczność, która żywo reagowała na nasz taniec. Cieszymy się, że znalazło się miejsce na indywidualne prezentacje, bo to zawsze dodaje wartości dla turnieju i dla nas też jest okazją, żeby lepiej się zaprezentować.- powiedział nam Przemysław Walisiak, który w parze z Klaudią Marcinkiewicz zwyciężył w kategorii Dorośli Open w tańcu latynoamerykańskim.
Jak więc prezentują się szanse na to żeby ta impreza ponownie zagościła u nas na stałe?
– Bardzo byśmy chcieli żeby ta impreza została w naszym powiecie. Myślę, że dziś pokazaliśmy że potrafimy zorganizować dobrą imprezę na wysokim poziomie. Na moje ręce spłynęły pozytywne opinie od Federacji Tańca Sportowego, więc mam nadzieję że będziemy kontynuowali to wydarzenie. Warto pochwalić świetną postawę publiczności, która została do samego końca, bawiła się i kibicowała tancerzom. Uważam że to wydarzenie zapisze się na stałe w kalendarzu kulturalnym naszego powiatu Wołomińskiego.- powiedział nam Starosta Wołomiński Adam Lubiak
Pozostaje nam więc jedynie liczyć, że do kolejnego turnieju tańca w naszym powiecie pozostał rok, a nie lata.
Warto wspomnieć, że taneczne wydarzenia o podobnym standardzie były już w powiecie wołomińskim realizowane przez zespół organizatorów wówczas w nieco innym składzie. Inicjatorem było wówczas Mazowieckie Forum Biznesu Nauki i Kultury a we współpracę angażowały się zarówno lokalne samorządy z powiatu wołomińskiego jak również lokalne firmy i klub taneczny Anny Głogowskiej i Marcina Wrzesińskiego. W minionych latach odbywały się one w Zielonce, Kobyłce i w Wołominie. – Cieszy mnie powrót do tej tradycji. Wspólnie ze Zbyszkiem Grabińskim uważaliśmy, że jako powiat powinniśmy wykorzystywać lokalny potencjał do takich fajnych inicjatyw. Zainicjowaliśmy przed wieloma laty turnieje tańca – wtedy to było o Puchar Okręgu. Później były też inne i coraz to większe wydarzenia. Udało nam się wówczas przekonać do współpracy grupę zapaleńców i wspólnie zrealizować kilka ciekawych edycji konkursów tanecznych. Przerwa? No cóż, widocznie musiała nastąpić… Taki turniej to duże wyzwanie zarówno organizacyjne jak też logistyczne i finansowe. Gratuluję organizatorom i cieszę się, że przejęli pałeczkę i podjęli wyzwanie – mówi Teresa Urbanowska, prezes Zarządu Mazowieckiego Forum Biznesu Nauki i Kultury.
– Życie Powiatu na Mazowszu zawsze było patronem medialnym turniejów tanecznych, wspólnie z Teresą inicjowaliśmy i koordynowaliśmy wszystkie wcześniejsze. Ostatnia przed przerwą, zresztą bardzo udana, edycja, odbyła się za czasów starosty Piotra Uścińskiego. Cieszę się, że to wielkie święto tańca, ponownie zagościło w naszym powiecie – dodaje Zbigniew Grabiński, naczelny „Życia”.
Franciszek Wójcicki