Hania Telżyńska zdobywa medale w juniorskim tenisie. Wśród krajowych kadetek zawodniczka Morelowa Tenis Club znajduje się na 9 miejscu w rankingu. Jeśli chodzi o zagraniczne zestawienia, zbliża się do drugiej setki.
Na początku chodziło tylko o to, by dzieci mogły się poruszać. Mikołaj Telżyński zaprowadził dzieci na kort. Tam jego córka ? wówczas uczennica szkoły podstawowej ? została wypatrzona.
– Okazało się, że córka ma smykałkę do tenisa. Co więcej, okazało się, że uwielbiała spędzać czas na korcie. Tak rozpoczęła się jej sportowa przygoda ? opowiada Mikołaj Telżyński.
Mieszkanka Marek i ubiegłoroczna stypendystka rozpoczęła treningi w dziewiątym roku życia. Ona i jej rodzice musieli dokonać niełatwych wyborów ? do pogodzenia były sport i nauka, a także lekcje w szkole muzycznej. Z tej ostatniej Hania zrezygnowała. Z lekcji w tradycyjnej szkole przeszła na edukację indywidualną. W tym roku zacznie drugą klasę liceum. Jak widać ? daje radę, choć wymaga to ogromnego wysiłku.
– Poranek zaczynamy od spędzenia dwóch godzin na korcie. Potem jest czas na naukę. Następnie Hania wraca na kort, a po tych zajęciach trzy razy w tygodniu ma jeszcze trening ogólnorozwojowy. Od początku kariery ma też jedną trenerkę ? Dagmarę Bednarczyk, co rzadko zdarza się w tej dziedzinie sportu ? opowiada Mikołaj Telżyński.
Hektolitry potu wylane na treningach przynoszą efekty. Ostatnio Hania Telżyńska przywiozła ostatnio do domu w Markach dwa medale. Srebrny ? z drużynowych Mistrzostw Polski (do lat 16) oraz złoty ? z Mistrzostw Polski (również do lat 16) w grze mikstowej.
– To na razie największe sukcesy córki w karierze ? podkreśla Mikołaj Telżyński.
Wśród krajowych kadetek zawodniczka Morelowa Tenis Club znajduje się na 9 miejscu w rankingu. Jeśli chodzi o zagraniczne zestawienia, puka do drugiej setki.
– Zaczynamy grę w turniejach juniorskich (do 18 roku życia). Na razie nie jest łatwo, bo Hania rywalizuje ze starszymi od niej zawodniczkami. Powoli pniemy się jednak w górę ? zaznacza tata tenistki.
Hania i jej rodzice nie zakładają celów długoterminowych, bo ? jak tłumaczy Mikołaj Telżyński ? zbyt wiele się zmienia w otoczeniu tenisowym.
– Nie przyjmujemy z góry założenia, że w przyszłości Hania będzie zarabiać z gry na korcie. Mamy też plan ?B?, związany z jej studiami, który w każdym momencie będziemy mogli uruchomić ? podkreśla Mikołaj Telżyński.
A my trzymamy kciuki za naszą marecką sportsmenkę!