Władze Marek chcą, by w przyszłości autobusy jeździły nie tylko Aleją Piłsudskiego. Końcowe odliczanie rozpoczęte. Już tylko kilka dni zostało, by Marki weszły do pierwszej strefy biletowej. 1 listopada, zaraz po północy, będą obowiązywały tańsze bilety, a markowianie płacić będą za przejazd tak, jak mieszkańcy stolicy. To efekt kilkumiesięcznych, prowadzonych w dobrej atmosferze, rozmów władz miasta z Zarządem Transportu Miejskiego (ZTM), których zwieńczeniem była zgoda warszawskich radnych.
? Naszym celem było zmniejszenie kosztów wykorzystania transportu publicznego dla naszych mieszkańców oraz zachęcenie ich do korzystania z tej formy komunikacji ? mówi Jacek Orych, burmistrz Marek.
Dzięki zmianie strefowej kwoty, które pozostaną w portfelu Jana Kowalskiego, są niemałe. Obecnie osoba dorosła za bilet kwartalny w ramach programu Warszawa+ płaci 428 zł, od 1 listopada ? 280 zł. Oszczędności w kieszeni Kowalskiego to jedno, zalety zbiorowego transportu ? drugie.
? Za rok zostanie oddana do użytku obwodnica Marek i przejazd przez nasze miasto komunikacją zbiorową do Warszawy będzie szybszy. Znikną korki w Markach, a na Radzymińskiej w Warszawie są już buspasy. Dojazd z i do Warszawy zajmie zdecydowanie mniej czasu niż obecnie ? mówi burmistrz Orych.
Jeszcze większym ułatwieniem komunikacyjnym będzie rozbudowa II linii metra na warszawskim Targówku. Będzie to kolejna rewolucja komunikacyjna, która ułatwi życie wielu markowianom pracującym w stolicy.
Burmistrz Marek zwraca również uwagę na efekt ekologiczny, który może przynieść wprowadzenie pierwszej strefy biletowej.
? Jeśli część mieszkańców przerzuci się na transport publiczny, zmniejszymy ruch w mieście, zwiększymy jego bezpieczeństwo, a owocem będzie czystsze powietrze. Przez serce Marek – Aleję Marszałka Piłsudskiego – obecnie przejeżdża nawet 60 tys. pojazdów dziennie. Nie wiem, czy jest jeszcze w Polsce tak obciążone ruchem małe miasto ? zastanawia się Jacek Orych.
Wejście do pierwszej strefy biletowej to także zwiększone koszty finansowania ze strony mareckiego budżetu. Obecnie miasto płaci ZTM około 3,5 mln zł rocznie, po wprowadzeniu zmian stawka wzrośnie o 1 mln zł. ? Stać nas na taki ruch. Mamy coraz więcej mieszkańców, którzy zdecydowali się odprowadzać podatki w naszym mieście. Przeprowadziliśmy kampanię informacyjną na ten temat i jej efekty są więcej niż dobre. Do czerwca tego roku zameldowało się w Markach więcej osób niż w całym ubiegłym roku. Pierwsza strefa to także forma podziękowania za ich decyzję ? podkreśla Jacek Orych.
W tej chwili osią komunikacji w Markach jest Aleja Marszałka Piłsudskiego. Burmistrz chce, by w przyszłości autobusy zaczęły jeździć także ulicami oddalonymi od tej arterii.
? Planujemy i budujemy ulice w taki sposób, aby uwzględnić w nich ruch autobusów. Gwarantujemy ich odpowiednią szerokość i przygotowujemy miejsca pod przystanki. To wszystko spowoduje, że dostępność komunikacji miejskiej, na którą zwraca uwagę wielu naszych mieszkańców, bardzo się poprawi ? podkreśla burmistrz.
Pierwsze owoce zmian w komunikacji już są. W tym roku została uruchomiona linia L40, która łączy Marki, Nadmę. Kobyłkę i Wołomin.
– Liczę na to, że autobusy zaczną jeździć nie tylko Aleją Piłsudskiego. Mamy już sprawdzonego partnera ? ZTM, z którym świetnie się rozumiemy ? podsumowuje Jacek Orych.