Mamy trzecią ligę! Tak cieszyli się siatkarze i kibice z Kobyłki. Wicher wprawdzie przegrał rewanżowe spotkanie z Virtusem w Wiskitkach 1:3 (27:25, 22:25, 21:25, 16:25), ale był lepszy od rywali w dwumeczu i awansował do wyższej klasy rozgrywkowej.
Wielkie emocje przeżyli kibice, którzy pojechali dopingować siatkarzy Wichru do Wiskitek. Byli to sponsorzy, władze klubu, znajomi i rodzice młodych zawodników – zespół w większości stanowią tegoroczni maturzyści. Wiadomo było, że po zwycięstwie na własnym boisku 3:1 (24:26, 25:21, 25:13, 25:11) potrzeba co najmniej jednego seta, by awansować.
Pierwsza partia była dramatyczna. od stanu 8:8 nasi siatkarze stracili siedem punktów z rzędu. Straty odrabiali powoli. Przegrywali jeszcze 17:22 i 21:23. Wówczas po serii zagrywek Piotra Kalinowskiego Wicher objął prowadzenie 24:23, a wygraną wyrwał trzecim setbolem.
Zapanowała wielka radość, bo po szybkich obliczeniach okazało się, że już tylko 46 punkcików potrzeba do awansu. Po kolejnym secie był on już prawie pewny, a gdy zakończyła się trzecia partia, można było powoli świętować. Awans został „przyklepany” po zdobyciu trzeciego punktu w ostatnim secie. Wówczas Artur Rola, prezes Wichru, rozwinął ogromny transparent z napisem: „Mamy awans!!! Dream Team 2015/2016”.
Najbardziej szczęśliwy był trener i jednocześnie rozgrywający Wichru, Piotr Szymanowski. To on stworzył tę drużynę siedem lat temu. Od młodzika (czwarte miejsce w Polsce!) kształcił tych zawodników. A teraz osiągnął z nimi pierwszy sukces w gronie seniorów.
– To był bardzo ciężki mecz, końcówka pierwszego seta dramatyczna. A gdy już wiedzieliśmy, że mamy awans, koncentracja trochę uciekła – mówił na gorąco Szymanowski. – Bardzo dużo zdrowia nas to wszystko kosztowało. Ja po pierwszym secie byłem wykończony. Teraz ogromnie się cieszę, bo odniosłem kolejny duży sukces z wychowankami. Awans do III ligi seniorów to dużo więcej niż rozgrywki młodzieżowe. Jest to ogromne osiągnięcie tych chłopców. Nikt im tego nie odbierze. Dla ich rozwoju jest to bardzo ważne. Wiara we własne siły, w to że można grać jeszcze lepiej, to jest coś wspaniałego.
Na koniec Szymanowski przyznał, że to był jego ostatni mecz w roli zawodnika: – Po 30 latach zakończyłem karierę. Kosztowało mnie to wiele sił, nerwów, ryzyka. Tylko ja wiem, jak ciężki to był dla mnie sezon. Dla mnie to wielka radość, że w ten sposób z moimi wychowankami zakończyłem karierę. Co dalej z tym zespołem? Zobaczymy, jakie szkoły wybiorą chłopaki, czy zostaną w Kobyłce. Trzeba stworzyć taki zespół, który będzie grać nie tylko po to, by utrzymać się w trzeciej lidze, ale taki, który będzie wygrywać i zajmie miejsce co najmniej w połowie tabeli.
– Ten sukces jest zasługą trenera Szymanowskiego, zawodników i ich rodziców oraz sponsorów. Wspólnie stworzyli prawdziwy Dream Team. Serdecznie dziękuję właścicielom firm: Imperf, Kalinka, Bramy Boguszewski, Pracowni Stolarskiej Kusiak, Aptek Amica. Zespół w tym sezonie rozegrał 18 meczów, wygrywając 14. Mamy nadzieje, że w III lidze zmienimy halę i nowy obiekt przy ZSP nr 3 będzie dla nas równie szczęśliwy, jak hala w kobyłkowskiej ?dwójce?. Już dziś rozpoczynamy przygotowania organizacyjne do sezonu 2016/17 ? mówi prezes Wichru Artur Rola
Awans wywalczyli: Piotr Szymanowski, Mateusz Gawkowski, Piotr Kalinowski, Mirosław Krone, Wiktor Karpienia, Łukasz Szewczyk, Michał Opiatowski, Piotr Sześciórka, Jan Hoffman, Jakub Chodkowski, Krystian Rola.
Opracowanie:
MKS Wicher Kobyłka
II mecz o awans do III ligi Wicher Kobyłka – Virtus Wiskitki
I mecz o awans do III ligi Wicher Kobyłka – Virtus Wiskitki