Fałszywy członek rodziny, pracownik banku, policjant czy listonosz to wciąż popularne metody działania oszustów. Tylko w minionym tygodniu, mieszkanka Żoliborza straciła swoje oszczędności w łącznej kwocie 220 tysięcy złotych. Pamiętajmy, prawdziwi policjanci nigdy nie zażądają od nas przekazania gotówki w żaden sposób. Funkcjonariusze nigdy nie angażują nas w swoje realizacje, nie dopytują o stan konta, nie wymagają robienia żadnych przelewów. Koniecznie uświadamiajmy o tym naszych bliskich.
Na terenie Żoliborza doszło do kolejnego oszustwa popularną metodą. O tym, że nie warto wierzyć każdemu, kto przez telefon podaje się np. za policjanta, pracownika banku czy listonosza, przekonała się mieszkanka Żoliborza. Policjanci wciąż apelują o ostrożność i rozwagę!
Żoliborscy policjanci zostali powiadomieni o kolejnym oszustwie dokonanym metodą na funkcjonariusza Policji. 81-letnia seniorka uwierzyła mężczyźnie, który to miał „ochronić jej pieniądze”. Niestety zmanipulowana podczas rozmowy przekazała oszustom oszczędności swojego życia w kwocie 220 tysięcy złotych.
Z akt wynika, że na telefon stacjonarny zatelefonowł nieznany mężczyzna przedstawiający się jako pracownik Poczty Polskiej. Znał nazwisko osoby, z którą rozmawia. Prawdopodobnie numer telefonu oraz nazwisko oszuści znaleźli w starej wydanej wiele lat temu książce telefonicznej. Mężczyzna twierdził, że posiada nieodebraną przesyłkę, którą listonosz dostarczy kobiecie. 81-latka potwierdziła, że będzie czekać na pracownika poczty w domu i rozłączyła się.
Po chwili na ten sam numer telefonu zatelefonował inny mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz Policji. Podczas rozmowy mężczyzna podał swój stopień, imię i nazwisko oraz indywidualny numer służbowy. Polecił starszej pani „zadzwonić na 997” aby potwierdzić jego tożsamość. Pokrzywdzona bez wahania wybrała na klawiaturze numer 997 jednak nie kończąc poprzedniej rozmowy. Jak ustalono seniorka cały czas rozmawiała z tymi samymi przestępcami – oczywiście „tożsamość funkcjonariusza została potwierdzona”. Perfidny oszust przekonał starszą panią, że „szajka oszustów” współpracujących z bankiem chce ukraść pieniądze kobiety. Oświadczył, że pokrzywdzona musi mu oddać wszystkie pieniądze i on je zabezpieczy, w innym przypadku zostaną one skradzione i przetransferowane do Szwajcarii.
Pokrzywdzona całą gotówkę, którą miała w domu włożyła do reklamówki i o północy przekazała ją nieznanemu mężczyźnie, wcześniej podając umówione hasło. Seniorka zmanipulowana przez oszusta zlikwidowała lokaty i w kilku bankach wypłaciła pieniądze, które również przekazała nieznanym mężczyznom. Na szczęście ostatni przelew na kwotę 100 tysięcy został zablokowany przez bank. 81-latka straciła 220 tysięcy złotych.
Podczas próby wyłudzenia pieniędzy metodą „na policjanta” sprawcy wykorzystują zaufanie społeczne, jakie budzi nasz zawód. Podają wymyślony numer legitymacji służbowej, dane personalne, a podczas kontaktu z pokrzywdzonym posiadają nawet podrobioną odznakę. Zazwyczaj informują osoby starsze o tym, że pracują nad sprawą wyłudzenia dużej ilości gotówki lub proszą o przekazanie pieniędzy w związku z wypadkiem drogowym, do jakiego doprowadził ktoś z bliskiej rodziny. Ostatecznie umawiają się z osobą pokrzywdzoną w wyznaczonym czasie i miejscu, najlepiej takim, w którym nie będzie monitoringu. Oszuści następnie znikają z gotówką, a ofiary pozostają bez swoich oszczędności.
Pamiętajmy!
- Policjanci nie odbierają nigdy żadnych pieniędzy – od nikogo;
- Policjanci nie przyjmują pieniędzy na przechowanie i nie zabezpieczają ich na specjalnych kontach;
- Policjanci nie angażują postronnych osób w „tajne akcje”.
podinsp. Elwira Kozłowska/ea