Z Robertem Szumskim, kandydatem do Rady Powiatu Wołomińskiego z KW Prawo i Sprawiedliwość, rozmawiamy o potrzebach rozwojowych Powiatu Wołomińskiego i roli radnych w samorządach.
? Pańskie nazwisko na liście kandydatów do Rady Powiatu i w dodatku wysoka 3 pozycja to chyba spore zaskoczenie nie tylko dla wyborców, ale i samych kandydatów. Czy nie obawia się Pan jednak, że w otoczeniu nazwisk już znanych i doświadczonych radnych pańskie może zostać niedostrzeżone?
? Rozwój wymaga zmian, gdybyśmy za każdym razem mieli wybierać tych samych ludzi, to po co byłyby wybory, po co demokracja? Dużo się ostatnio mówi o ograniczeniu liczby kadencji, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, do dwóch. Myślę, że to dobre rozwiązanie i powinno być stosowane także do radnych. Gdy ludzie sprawują tę samą funkcję zbyt długo, często przestają patrzeć w przyszłość i poszukiwać nowych możliwości rozwoju. Musimy pamiętać, że bycie radnym to nie zawód, lecz funkcja powierzona przez mieszkańców, by ich godnie reprezentować i działać dla ich dobra. Będzie miało to szczególne znaczenie, właśnie w tej kadencji, która będzie przełomowa dla Wołomina i całego Powiatu. Najbliższe lata przyniosą nam szansę na rozwój i tylko od władz będzie zależało czy tę szansę wykorzystamy. Mam tu na myśli nie tylko nowe środki z Unii Europejskiej, ale również trasę S8, modernizację kolei czy otwarcie drugiej linii metra warszawskiego. Wkrótce Wołomin i cały Powiat staną się obszarem atrakcyjnym dla inwestorów, rolą władz będzie przygotowanie terenów i odpowiednich warunków dla dużych inwestycji, włącznie z odpowiednią promocją i zabieganiem o inwestorów.
? No właśnie, odnośnie dużych inwestycji i nowych miejsc pracy, skąd to hasło wyborcze?
? To hasło, to konkret, nie kiełbasa wyborcza typu: będzie żyło się lepiej, lepsza przyszłość, itp. Mówię wprost o tym, co uważam za najważniejsze dla rozwoju i co należy wykonać w najbliższej kadencji. Powiat wołomiński ma dużo niewykorzystanych terenów inwestycyjnych oraz ogromny potencjał, jaki stanowią jego mieszkańcy i położenie, dosłownie, o krok od Warszawy. Uważam, że wciąż nie wykorzystujemy tego potencjału i podejmujemy zbyt mało działań pro rozwojowych, za bardzo skupiając się na działaniach typowo zachowawczych jak np. remonty dróg, chodników, czy innej infrastruktury, nie rozwiązując podstawowego problemu jakim jest ubożenie społeczeństwa, spowodowane brakiem wystarczającej liczby miejsc pracy dla mieszkańców. Gdyby każdy z nas miał pracę i wynagrodzenie pozwalające na zapewnienie bezpieczeństwa finansowego naszym rodzinom, wówczas i samorządy miałyby więcej środków na inwestycje, m. in. z naszych podatków. Jak zapewnić te miejsca pracy? Wykorzystując potencjał, o którym powiedziałem już wcześniej. Gminy jednak nie mogą sobie samodzielnie pozwolić na realizację dużych inwestycji generujących miejsca pracy, dlatego tak ważna jest tu rola Powiatu, który powinien być liderem w tworzeniu współpracy poszczególnych gmin i partnerów prywatnych, na rzecz rozwoju. Wspólne zabieganie o inwestorów krajowych i zagranicznych oraz działania na rzecz promocji gospodarczej Powiatu szybko przyniosą efekty. Jednak same miejsca pracy to nie wszystko, ważne jest, aby mieszkańcy mieli odpowiednie przygotowanie, by te miejsca pracy zajmować. Dlatego za dużymi inwestycjami, powinny iść inwestycje w szkolnictwo zawodowe i kierunki techniczne. Chciałbym, żeby tradycje rzemieślnicze, produkcja i przemysł znów były wizytówką ziemi wołomińskiej, a efektem wieńczącym te działania byłoby utworzenie wołomińskiej wyższej szkoły zawodowej, kształcącej w kierunkach technicznych i specjalistycznych, które nie tylko zapewniłyby mieszkańcom, konkurencyjne na rynku pracy, kwalifikacje , ale także przyciągałyby młodzież z zewnątrz.
– Śmiałe plany, ale przecież startuje Pan tylko na radnego powiatowego?
– Otóż to, nawet Pani użyła słowa ?tylko?, wielokrotnie z ust radnych słyszałem takie stwierdzenia: Co ja mogę jestem tylko radnym? Radny może bardzo wiele, a to ile uda mu się zdziałać zależy wyłącznie od jego aktywności, zaangażowania i przede wszystkim umiejętności współpracy z innymi ludźmi. Co ciekawe, podczas spotkań z mieszkańcami zauważyłem, że wybory samorządowe kojarzone są przede wszystkim z wyborami Burmistrza, niewiele osób w ogóle zwraca uwagę na radnych, a przecież to nie Burmistrz czy Starosta, ale właśnie Rada podejmuje te najistotniejsze decyzje. Podobnie jest z obwinianiem za podejmowane działania, zwykle obwinia się władzę wykonawczą, nawet jeśli to Rada podejmowała uchwałę. W ciele kolegialnym, odpowiedzialność się rozmywa, dlatego najbezpieczniejsi są zawsze ci, którzy się nie wychylają. Myślę jednak, że te czasy już dobiegają końca, rozwój wymaga zmian i zaangażowania. Powiat wołomiński potrzebuje radnych aktywnych, ludzi z wizją. Uważam, że na obecne czasy dosyć popularna postawa, jeszcze sprzed kilku lat, ?mierny, bierny, byle wierny? to już trochę za mało w samorządzie, widać to, między innymi w zmianach ordynacji wyborczej i wprowadzeniu okręgów jednomandatowych w gminach.
– Ma Pan dużą konkurencję i to nawet w rodzinnej miejscowości Duczkach, mam tu na myśli Rafała Pazio, obecnego radnego powiatowego.
– Bardzo cenię Rafała Pazio i myślę, że jasno zdeklarował w jakiej roli widziałby się najlepiej, decydując się kandydować na Burmistrza Wołomina. Życzę mu jak najlepszego wyniku, jedno co mógłbym mu zarzucić to fakt, że startuje jednocześnie na Burmistrza i do Rady Powiatu. Co prawda postępują tak wszyscy kandydaci na Burmistrzów, ale uważam, że takie postępowanie to trochę zwodzenie wyborców i lekceważenie ich głosów. Niezależnie ile głosów zdobędzie taki kandydat i tak nie będzie mógł sprawować tych dwóch funkcji. Więc jak traktować takie głosy? Myślę, że w przyszłości ordynacja wyborcza powinna zakazać kandydowania na dwie funkcje jednocześnie. Według mnie jeśli ktoś ma jakiś konkretny cel i plan jak go zrealizować nie łapie dwóch srok za ogon.
Ja wiem, że jako radny Powiatu Wołomińskiego mogę zrobić wiele dla przyszłości Wołomina i dlatego zdecydowałem się kandydować. To czy uda mi się zdobyć mandat zależy tylko od mieszkańców, ale nawet jeżeli go nie zdobędę, będę robił wszystko, aby zaszczepić w przyszłych władzach chęć do działań pro rozwojowych.