Dwieście pięćdziesiąt kilometrów idealnych ścieżek rowerowych oraz dziesiątki mijanych po drodze atrakcji turystycznych zachęciły grupę rowerzystów z Marek, Zielonki i Radzymina do odwiedzin duńskiej wyspy oddalonej około sto kilometrów od polskiego lądu.Od inspiracji ? do realizacji niedaleka droga? ? Pomysł na wyprawę rowerową z Marek do Danii narodził się w styczniu. Godziny przeglądania map, szacowanie dziennych dystansów, przygotowanie techniczne oraz regularne treningi pozwalają stwierdzić ? Tak, jesteśmy już gotowi – mówi Marcin Waszelewski ? współorganizator wyprawy.
To nie pierwsza tak daleka wyprawa sportowców z naszego powiatu. W maju 2012 roku wyruszyli w trasę do Chorwacji pokonując na rowerach niemal dwa i pół tysiąca kilometrów. Rok później startując z Marek, po dwudziestu dwóch dniach i prawie trzech tysiącach kilometrów dotarli do Barcelony. Na swoim koncie mają również wyprawę na Litwę oraz tysiące kilometrów przejechanych po Polsce.
? Dlaczego w tym roku Bornholm? ? pytamy Krzysztofa Waszelewskiego ? założyciela grupy ?Rowerem Po Europie?. ? Ta wyspa nazywana jest rajem dla rowerzystów. W Danii jak też w całej Skandynawii rowery są bardzo popularne i dlatego pasjonaci dwóch kółek mogą tu liczyć na specjalne atrakcje i przywileje. Poza tym wyspa oferuje nam bardzo atrakcyjne nadmorskie widoki, niewielkie ? ale przepiękne miasteczka, ruiny zamku z 1225 roku, wiatraki? To wszystko zadziałało na nas jak magnes ? opowiada nasz rozmówca, od którego chcieliśmy również dowiedzieć się ile czasu inicjatorzy potrzebowali na zrealizowanie swojego projektu? ?Zakładamy , że cała wyprawa zajmie nam tydzień. Startujemy z Marek ? 24 czerwca i dziennie będziemy pokonywać około 150 kilometrów. W Kołobrzegu mamy prom na wyspę, którą pierwszego dnia zamierzamy przejechać po jej obwodzie, następnie zagłębimy się w ląd. Warto dodać, że cały dystans pokonamy z pełnym obciążeniem tzn. w sakwach będziemy wieźć ze sobą wszystko, co pozwoli nam na przetrwanie często w ekstremalnych warunkach ? wyjaśnia.
Wielu z nas z pewnością ciekawi niezbędny ekwipunek lub mówiąc inaczej niezbędnik podróżnika rowerowego. ? Wybierając się w podróż rowerową, która trwa od tygodnia wzwyż musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Tym bardziej, że odwiedzamy państwa w których nie byliśmy wcześniej, a co za tym idzie nie wiemy co tam zastaniemy. Awarii też nie da się przewidzieć, a te mają to do siebie, że najczęściej przytrafiają się z dala od jakiejkolwiek cywilizacji. Dlatego stawiamy na niezależność i wieziemy ze sobą części zapasowe i narzędzia, a także sprzęt biwakowy czyli namiot, śpiwór, karimatę, kuchenki gazowe, naczynia, jedzenie i picie, odzież na każde warunki pogodowe oraz elektronikę ułatwiającą podróżowanie. Staramy się, aby całość nie przekraczała wagi trzydziestu kilogramów ? opowiada Krztsztof Waszelewski.
Na tegoroczną wyprawę pojedzie dziesięcioosbowy peleton, z czego połowa to mieszkańcy powiatu wołomińskiego. Marcin, Darek i Tomasz pochodzą z Marek, Jacek z Zielonki i Krzysztof z Radzymina. Na wyprawę wyruszą również – Piotr z Warszawy, oraz Fabian z Katowic, Paweł z Piły i reprezentację D&K BIKE TEAM KRAKÓW ? Darek i Kasia.
Organizatorzy twierdzą, że w zasadzie wszystko jest już dopięte na ostatni guzik.
? Choć dla nas definicja dobrej pogody to jedynie pomyślny wiatr w plecy. A czy jesteśmy już gotowi? ? zastanawiają się. ? Na dzień dzisiejszy możemy śmiało stwierdzić, że tak choć wiemy, że najbliższe dni w podróży zweryfikują naszą gotowość. A tymczasem z niecierpliwością czekamy na początek tej przygody, a wszystkich zainteresowanych turystyką rowerową zapraszamy na facebook.com/RoweremPoEuropie, gdzie będziemy relacjonować każdy dzień wyprawy – mówią.
A więc szerokiej drogi i dobrego wiatru w plecy!