? Za udział, nie we wszystkich konferencjach trzeba płacić, a często udziału w nich nie da się w prosty sposób przeliczyć na pieniądze ? stwierdził w czasie dyskusji radny Wołomina Karol Cudny. I trudno się z tym wnioskiem nie zgodzić. Nie powinno się też rezygnować z nawiązywania kontaktów z innymi środowiskami. Warto dzielić się swoimi dobrymi praktykami i korzystać z dobrych praktyk wypracowanych przez innych. Internet ? choć jest potężnym nośnikiem informacji, nie zastąpi osobistych kontaktów.
Mam nadzieję, że tematykę niektórych debat w czasie ostatniego posiedzenia wołomińskiej Rady Miasta można przypisać długiej pandemicznej izolacji. Osobiste, niewiele wnoszące do życia publicznego wycieczki, nie przynoszą nikomu chluby ani nie wnoszą niczego dobrego dla społeczności gminy. Mamy prawo od debaty na sesji rady miejskiej oczekiwać więcej merytoryki.
Na ostatnim posiedzeniu Rady Miejskiej w Wołominie jeden z tematów zajmujących czas i uwagę dyskutujących ze sobą rajców dotyczył udziału przedstawicieli gminy w kongresach i spotkaniach ponadlokalnych poświęconych różnym aspektom życia samorządowego. Przykre jest, że cała dyskusja ? pomimo prób zwrócenia uwagi na korzyści płynące z udziału w tego rodzaju wyjazdach, ciągle skręcała w kierunku wzajemnych, osobistych złośliwości. To wielka szkoda, że tak się dzieje, ponieważ zniechęca to innych do angażowania się w sprawy publiczne.
Do swoich wyjazdów i udziału w pracy w Polsko-Niemieckiej Komisji Związku Miast odniósł się radny Robert Kobus, który przypomniał skąd wziął się jego udział w tej komisji. ? Do pracy w komisji zostałem skierowany przez Radę Miejską w Wołominie w poprzedniej kadencji. Po powrocie z każdej komisji składałem sprawozdanie. Te sprawozdania są podpięte do protokołów, do każdego załączona jest wersja pisemna sprawozdania. W każdej chwili można do tego zajrzeć – wyjaśniał.
Radny Kobus przypomniał również, że w poprzedniej kadencji wielu radnych z wołomińskiej rady było aktywnymi członkami różnych komisji problemowych w ?Związku Miast Polskich?. ? Chciałbym zwrócić uwagę, że w tym roku w tych komisjach brakuje naszych przedstawicieli, a komisji jest ponad 20 i jest gdzie pracować ? stwierdził.
O ile ważne są koszty przeznaczane na promocję i reprezentację na zewnątrz, to nie mniej ważne są korzyści promocyjne, choć te są niezwykle trudne do oszacowania a w przypadku Wołomina, który na szyldzie nosi wiadome odium, jest to tym trudniejsze.
To, że promocja, w tym ta zewnętrzna jest ważna, i że jest ona Wołominowi potrzebna, wydaje się być pewne i oczywiste. Skoro jednak wyjazdy przedstawicieli samorządu wzbudzają za każdym razem tak dużo emocji i owocują angażowaniem w wyjaśnianie różnych kwestii wielu pracowników pokazuje, że być może należy poszukać rozwiązania systemowego ? ustalić na jakiego rodzaju spotkania i w jakim wymiarze rada, burmistrz czy pracownicy mogą być oddelegowani? Ustalić zespół, który te delegacje na bieżąco organizuje według jasno określonych zasad? Rozwiązań może być kilka.
? Za udział, nie we wszystkich konferencjach trzeba płacić, a często udziału w nich nie da się w prosty sposób przeliczyć na pieniądze ? stwierdził w czasie dyskusji radny Karol Cudny. I trudno się z tym wnioskiem nie zgodzić. Nie powinno się też rezygnować z nawiązywania kontaktów z innymi środowiskami. Warto dzielić się swoimi dobrymi praktykami i korzystać z dobrych praktyk wypracowanych przez innych. Internet ? choć jest potężnym nośnikiem informacji, nie zastąpi osobistych kontaktów.
Wydaje mi się jednak, że w Wołominie w tej chwili jest wiele znacznie pilniejszych tematów do uregulowania niż osobiste sympatie pomiędzy poszczególnymi frakcjami w radzie miejskiej.
Choćby oświata, której problemy coraz głośniej są komunikowane przez środowiska szkolne, o czym wielokrotnie mówił Karol Cudny, radny, zawodowo zajmujący się tą tematyką. I tym razem, jako przewodniczący Komisji Edukacji, zwrócił uwagę radnych na ciągle nieuregulowaną sprawę wypłat za godziny ponadnormatywne dla nauczycieli.
? Moim zdaniem nie ma na co czekać i trzeba te pieniądze nauczycielom wypłacić ale wiem, że Pani Burmistrz podjęła decyzję, że czekamy na odpowiedź od Ministra Edukacji na zadane pytania ? powiedział.
Innym elementem minionej sesji było wystąpienie prezesa ZEC Pawła Królaka, który na sesji pojawił się z pracownikami zakładu celem wyjaśnień dotyczących awarii, która miała miejsce jakiś czas temu. Prezes tłumaczył między innymi dlaczego woda z sieci ma kolor zielony.
? Woda będzie nadal barwiona na zielony kolor ponieważ pozwala nam to na szybsze wykrycie awarii naszej sieci ? poinformował w czasie swojego wystąpienia w trakcie czerwcowej sesji.
? Dzięki temu zabiegowi już trzykrotnie udało się w znacznie krótszym czasie wykryć awarię, co spowodowało możliwość naprawy w zarodku i zapobiegło większym szkodom ? tłumaczył.
W dalszej części swojej wypowiedzi Prezes Paweł Królak odczytał pismo jakie pracownicy ZEC skierowali do Rady Miejskiej w Wołominie, w którym domagają się zaprzestania przez radnego Janusza Mirowskiego działań oczerniających działanie przedsiębiorstwa.
Autorzy listu odnieśli się do opublikowanego przez radnego wpisu w mediach społecznościowych. Jak wynika z treści przytoczonych przez prezesa, zdaniem pracowników, radny Mirowski publikuje nieprawdziwe informacje na temat pracowników spółki.
W czasie wizyty przedstawicieli ZEC Wołomin radny Janusz Mirowski, który przyczynił się do tych odwiedzin, nie był obecny na sali obrad.
Teresa Urbanowska