? Chciałabym mieć pewność, że zrobiłam wszystko, co może pomóc doprowadzić sprawę do szczęśliwego końca. Spotykam się z osobami decyzyjnymi. W najbliższym czasie wyślę również pisma do Parlamentarzystów, którzy mogliby zaangażować się w sprawę bezkolizyjnych przejazdów w Kobyłce i wesprzeć cały proces. Jako osoby będące blisko obywateli na pewno podzielają pogląd, że bezpieczeństwo jest kwestią, o którą warto zabiegać ? podkreśla Edyta Zbieć, burmistrz Miasta Kobyłka w rozmowie ze Zbigniewem Grabińskim.
? Chociaż burmistrz nie ma w swojej gestii żadnej z decyzji dotyczącej budowy przejazdów kolejowych, to oczekiwania społeczne w kwestii realizacji tego zadania są do Pani kierowane dość często. Co burmistrz może w tej sprawie?
? To prawda, żadna z decyzji nie leży w gestii burmistrza. Ale jako burmistrz podejmuję działania, które przypominają o ciągle niezrealizowanej części inwestycji kolejowej. A temat w przestrzeni publicznej funkcjonuje od wielu lat. Przypomnę, że w marcu 2012 roku, a więc ponad 8 lat temu, lokalne media donosiły o modernizacji linii kolejowej E75, która otworzy przed Kobyłką nowe horyzonty i da wielką, niemal dziejową szansę rozwoju.
? Z tego co pamiętam, koncepcję (na której wówczas brakowało chyba bezkolizyjnego rozwiązania dla Kobyłki) zaprezentowano jeszcze w 2007 roku. Dziś nadal nie ma bezkolizyjnych przejazdów kolejowych w Kobyłce. Czy burmistrz robi coś w tej kwestii?
– Staram się robić wszystko, co leży w moich kompetencjach a więc spotykam się ze wszystkimi osobami, które mogą być decyzyjne w sprawie i pomóc w zakończeniu inwestycji, na którą bardzo czekają mieszkańcy Kobyłki. Aby nie sięgać za daleko w przeszłość – w czerwcu tego roku spotkałam się z przedstawicielami PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.. Otrzymałam jednoznaczną deklarację, że inwestycja nie jest w żaden sposób zagrożona, będzie realizowana, a pojawiające się twierdzenia, że wykonawca odstąpił od inwestycji, są nieuprawnione. Usłyszałam, że wykonawca czeka na komplet decyzji administracyjnych i pozwoleń, żeby był jasno określony moment startowy rozpoczęcia budowy.
? Kto Panią o tym zapewnił?
? Dyrektor projektu ?Modernizacja linii kolejowej E-75, odcinek Warszawa-Białystok? z PLK, która powiedziała jednoznacznie, że realizacja dwóch bezkolizyjnych przejazdów kolejowych w Kobyłce musi się odbyć w trwajacej perspektywie unijnej. Granicznym terminem jest 2023 rok, w którym należy już dokonać rozliczeń. Podobne informacje przekazał mi Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Andrzej Bittel. Zapewnił mnie, że pomimo oczywistych trudności realizacyjnych, oba przejazdy nie sa? zagrożone. Zaproponował wówczas ściślejszą współprace? z samorządem Kobyłki w tej kwestii.
? Czy były to jedyne rozmowy?
? Oczywiście, że nie. Na początku października 2020 ponownie spotkałam się z przedstawicielami PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Po tym spotkaniu napisałam na portalu społecznościowym, jakie informacje przekazał mi inwestor, który zapewnił, że zostały złożone uzupełnienia do wniosku o pozwolenie na budowę do Wojewody Mazowieckiego, dotyczące wiaduktu w lokalizacji Kobyłka Ossów, zaś do końca października zostanie złożony wniosek o ZRID do Starosty Wołomińskiego, dotyczący drogi dojazdowej do wiaduktu. Jeśli chodzi o przejazd bezkolizyjny w Kobyłce, złożono wniosek o decyzję lokalizacyjną do Wojewody. Po uzyskaniu tej decyzji Inwestor złoży wniosek o pozwolenie na budowę tunelu.
? W toczących się na forach społecznościowych dyskusjach zapomina się o jednym a mianowicie o tym, że tego rodzaju inwestycje podlegają konsultacjom, które mają znaczący wpływ na termin ich realizacji. Z tego co pamiętam, w przypadku tych kobyłkowskich inwestycji, ma to ogromne znaczenie…
? To prawda. Dowiedzieliśmy się przy okazji tego spotkania, że cały czas wpływają do Wojewody protesty dotyczące lokalizacji wiaduktu od naszych mieszkańców. Postanowiłam o tej inwestycji porozmawiać z Wojewodą Mazowieckim.
– Wiem, że w ostatnim czasie, doszło również do takiego spotkania. Co z niego wynika?
– Spotkanie z Konstantym Radziwiłłem, Wojewodą Mazowieckim, odbyło się pod koniec października. Główny akcent rozmowy dotyczył inwestycji kolejowej na terenie Kobyłki, czyli realizacji dwóch przejazdów bezkolizyjnych. Wojewoda potwierdził złożenie uzupełnień i wniosków przez PLK. Zostałam zapewniona, że pomimo sytuacji związanej z pandemią wszystkie potrzebne dokumenty będą realizowane bez zbędnej zwłoki.
– Pytanie o to, czy przejazdy bezkolizyjne w Kobyłce uda się wybudować do końca 2021 roku, wielokrotnie pada również ze strony radnych miejskich…
– Dlatego też na październikowej sesji gościliśmy przedstawicieli PLK. Zależało mi na tym, aby odpowiedzi na te nurtujące nas wszystkich pytania padły publicznie, a nie tylko podczas rozmów gabinetowych. Tak się stało i zarówno radni, jak i mieszkańcy Kobyłki, oglądający sesję Rady Miasta za pomocą transmisji online, mieli możliwość uzyskania aktualnych i pełnych informacji.
– Spróbujmy więc może podsumować zebraną przez Panią wiedzę podczas tych wszystkich spotkań i rozmów. Jakie z nich płyną wnioski?
– Jeśli chodzi o Kobyłkę Ossów: dokumentacja jest zatwierdzona. PLK bazuje na starej decyzji środowiskowej z 2011 roku. Decyzję lokalizacyjną uzyskano rok temu, ale ze względu na protesty była przez rok rozpatrywana przez ministerstwo. Teraz jest już ostateczna, można więc było złożyć wniosek o pozwolenie na budowę (które obecnie jest rozpatrywane przed Wojewodę). W listopadzie powinno być wydane pozwolenie na budowę. Rozpoczęły się już wykupy gruntów, mieszkańcy będą dostawali informacje o tym, że należy im się odszkodowanie. Droga dojazdowa do wiaduktu Kobyłka Ossów, będzie realizowana w ramach ZRIDu (decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej), planowane jest złożenie wniosku jeszcze w listopadzie – będzie to ulica Jasińskiego. I na to działanie dokumentacja jest również zatwierdzona.
Jeśli chodzi o przejazd przy PKP Kobyłka ? przedstawiciele PLK poinformowali, że dokumentacja musi zostać zaktualizowana bowiem, ze względu na długotrwały proces uzyskiwania wszystkich decyzji, część uzgodnień stała się nieaktualna. Konieczne było uzyskanie nowej decyzji środowiskowej (została już uzyskana), a 7 października został złożony wniosek o decyzję lokalizacyjną. Po uzyskaniu tej decyzji PLK złoży wniosek o pozwolenie na budowę.
Ze względu na długotrwałe postępowanie administracyjne i nieuzyskanie do tej pory decyzji, które pozwalałyby na rozpoczęcie robót, wykonawca złożył do Spółki roszczenie o przedłużenie i wzrost kosztów. Na chwilę obecną jest ono rozpatrywane. Umowa jest tak skonstruowana, że trwa, dopóki wykonawca nie zrealizuje całości umowy.
– Wracając więc do zasadniczego pytania ? czy uda się przejazdy wybudować do końca 2021 roku?
– Na realizację obiektów przewidziano 21 miesięcy, zatem zakończenie inwestycji w 2021 roku jest nierealne. Zapewniono jednak, że spółka dąży do tego, żeby zlikwidować wszystkie przejazdy w poziomie szyn. Kolej planuje, żeby na linii przebiegającej przez Kobyłkę pociągi jeździły z prędkością 200 km/h ? a więc PLK zdecydowanie zależy na wybudowaniu tych obiektów.
– Co się takiego dzieje, że te inwestycje ciągle nie mogą być uruchomione przecież decyzja lokalizacyjna dotycząca przejazdu w Kobyłce Ossów została wydana w sierpniu 2019?
– Od tamtej pory trwały protesty. To właśnie one zablokowały dalszy proces i spowodowały, że przez prawie rok prace stały ? oprócz tego, że inwestycja nie mogła ruszyć dalej, został wstrzymany proces wypłaty odszkodowań. Tam, gdzie nie było protestów – np. w miejscowości Topór, prace przebiegały sprawnie i szybko.
– Nie ma się co dziwić, że ludzie protestują i walczą o swoje. Myślę, że gdyby to Pani dotyczyło też by Pani walczyła
– Akurat w Kobyłce nie wszyscy protestujący bronią swoich interesów. Ale to jest przykład, w jaki sposób działania kilku osób, w tym również tych, które nie są stroną w sprawie, mogą zastopować działania, na które czeka większość mieszkańców Kobyłki (jedna z osób próbowała oprotestowywać nawet decyzję środowiskową z 2011 roku).
– Jest to faktycznie zastanawiające. Przecież nowe przejazdy (wiadukt i tunel) umożliwią bezpieczne przekraczanie linii kolejowych i przyspieszą komunikację samochodową, umożliwią sprawniejszą jazdę pociągów.
– Też tak uważam. Cała ta sytuacja trwa bardzo długo. Mieszkańcy są już zmęczeni i zdenerwowani. Nie dziwię się, temat wraca za każdym razem, gdy na mieście tworzą się korki z powodu przejeżdżających pociągów. Przejazdy byłyby sporym ułatwieniem i zwiększeniem bezpieczeństwa dla wszystkich ? kierowców, pieszych, ale także pasażerów pociągów i obsługi kolei.