Rozpoczęło się szukanie przyczyn wyborczej porażki Bronisława Komorowskiego. To ważna analiza, gdyż wszyscy możemy na tym skorzystać. Sądzę, że rządząca koalicja nie ma wyjścia i musi wreszcie zacząć myśleć o podniesieniu jakości życia szerokich kręgów naszego społeczeństwa. Przez długie lata dbała przecież tylko o siebie i ?znajomych królika?. Właśnie dlatego przegrała! Ma niewiele czasu, bo kolejne wybory jesienią. A jest, co naprawiać!
Polska jest szóstą gospodarką Unii Europejskiej, ale Polacy dalej emigrują, mało zarabiają i wzrasta coraz wyraźniej liczba niezadowolonych. Co dziesiąty Polak zarabia, co najwyżej płacę minimalną. A jest ona naprawdę ?minimalna? – 1286 zł netto w 2014 r. Większość z nas żyje za niewiele więcej. W 2012 r. połowa Polaków zarabiała mniej niż 2237 zł na rękę, a najczęściej wypłacanym wynagrodzeniem było 1600 zł netto! Od 2008 roku dwie trzecie polskich pracowników otrzymuje wynagrodzenie poniżej średniej krajowej, w 2014 r. średnia – statystyczna – płaca była na poziomie ok. 2700 zł netto. To chora sytuacja, bo oznacza, że wyraźna mniejszość pobiera nieproporcjonalnie wysokie płace w stosunku do reszty.
Zarobki są też nieadekwatne do naszego tygodniowego czasu pracy i do wydajności. Mamy drugi, co do długości średni czas pracy w Unii Europejskiej, zaś nasza wydajność pracy jest tylko o 5,4 proc. niższa niż w Estonii i o 14,6 proc. niższa niż w Czechach. Lecz średnia wartość przychodów domowych, uważana za jeden z najlepszych wskaźników poziomu życia, jest u nas o 21,4 proc. niższa niż w Estonii i o 33 proc. niż w Czechach.
Płace nie rosną też proporcjonalnie do wzrostu PKB. W ostatnich 12 latach nasz produkt krajowy się podwoił, ale realne zarobki – według obliczeń GUS uwzględniających wzrost cen – zwiększyły się o niecałą jedną trzecią. W Chinach w latach 2006-13 PKB także się podwoił, ale ich średnie realne zarobki wzrosły o jakieś 116 proc.
Czemu wiec w Polsce tak się dzieje? Bo nie ma nikogo, kto by bronił pracowników! Polska lewica niemal zanikła. A najgorsze jest to, że w Polsce poza kilkoma branżami nie ma związków zawodowych. Tym bardziej, że – według wyliczeń ?Solidarności? – co trzeci polski pracownik robi na śmieciówce. Można go zwolnić z dnia na dzień, co przyczynia się do jego frustracji, podobnie jak jego brak prawa do publicznej służby zdrowia i szans na emeryturę. To pracodawcy dyktują dziś warunki pracownikom! Mówią, że jest im ciężko, że dużo płacą itp., Lecz prawda jest inna! W Polsce pozapłacowe koszty pracy – zaliczka na PIT, składki, wszystko to, co pracodawca płaci na pracownika, a co nie idzie do jego kieszeni – są niższe niż średnia w UE. Polski pracodawca płaci państwu za każdego pracownika równowartość 16,7 proc. wypłacanej mu pensji zaś europejski pracodawca ? średnio ? 23,7 proc., czyli wyraźnie więcej.
Najwyższy czas przywrócić godną płacę!
Edward M. Urbanowski