Piaseczyńscy policjanci wydziału ruchu drogowego spotykają się na swojej drodze z różnymi przewinieniami kierujących. Najczęściej jest to przekraczanie dozwolonej prędkości. Usprawiedliwienia niestosowania się do obowiązujących przepisów są niejednokrotnie zaskakujące. 24-latek tłumaczył mundurowym, że spieszy się, bo… zapomniał o imieninach swojej dziewczyny!
Policjanci piaseczyńskiej drogówki niejednokrotnie mają do czynienia z kierującymi, którym zdarza się wcisnąć pedał gazu zdecydowanie za mocno. Zawsze surowo i restrykcyjnie kończą takie spotkania, ponieważ w dalszym ciągu jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych jest nadmierna prędkość.
O tych smutnych statystykach najwyraźniej zapomniał kierujący oplem, który dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym przekroczył o 50 km/h. Gdyby policyjny radar zarejestrował prędkość zaledwie o 1 km/h większą, 24-latek straciłby uprawnienia do kierowania na najbliższe 3 miesiące. Zaskakujące było również usprawiedliwienie zatrzymanego do kontroli mężczyzny. Przekonywał, że bardzo się spieszy, a przecież w takim przypadku można delikatnie przyspieszyć, tym bardziej, że nie było zagrożenia życia i zdrowia. Okazało się, że 24-latek spieszył się, bo zapomniał o imieninach partnerki i pędził do niej z kwiatami.
Kierujący spotkanie z policjantami zakończył mandatem karnym w wysokości 1000 zł oraz 11 punktami karnymi, by później już z dozwoloną prędkością udać się w dalszą podróż i złożyć imieninowe życzenia.
Policjanci po raz kolejny apelują o rozwagę i zdjęcie nogi z gazu! Brawurę na drodze można przepłacić zdrowiem i życiem. Pamiętajmy, że na drodze nie jesteśmy sami – bądźmy odpowiedzialni za siebie i innych.
Źródło: KPP w Piasecznie