Śmierć polskiego kierowcy w Berlinie oraz zabójstwo 21-letniego Daniela i późniejsze wydarzenia w Ełku, odbiły się szerokim echem w całym kraju. Trudno dziś jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy tych tragedii można było uniknąć, ale z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, że przyczynią się one do pogorszenia relacji z przybyszami z krajów muzułmańskich.
Narastająca od pewnego czasu niechęć do przedstawicieli innych kręgów kulturowych, jest coraz bardziej widoczna na polskich ulicach. Nie ogranicza się już jedynie do rasistowskich napisów na murach, a przechodzi w fazę rękoczynów. Strach przed tym co inne i obce naszej kulturze można w pewnym stopniu zrozumieć. Kolejne zamachy, za które odpowiedzialność bierze na siebie Daesh (często ze względów czysto propagandowych) potęgują poczucie zagrożenia, nie tylko w największych aglomeracjach Europy, ale i w mniejszych polskich miastach takich jak Wołomin, Marki, Kobyłka czy Ząbki.
Pamiętajmy jednak, że wielu imigrantów, także tych o ciemniejszej od naszej karnacji to nasi wieloletni sąsiedzi i współpracownicy. W powiecie wołomińskim mieszkają i pracują przedstawiciele różnych narodowości, także pochodzący z krajów arabskich.
Nie pozwólmy, aby spirala nienawiści stała się przyczyną incydentów o podłożu rasistowskim lub, co gorsze, kolejnych tragedii. Nie pozwólmy, aby strach przed tym co dla nas obce wyzwalał niepotrzebną agresję i niszczył dobrosąsiedzkie relacje.
Do tej pory żyliśmy zgodnie obok siebie i niech tak pozostanie.
Czego nam wszystkim serdecznie życzę