W środę 10 maja w bazie transportowej na Leśniakowiźnie policja zatrzymała samochód ciężarowy wyładowany trującymi odpadami. Lepiąca i cuchnąca maź przewożona była w 1000 litrowych zbiornikach typu „mauzer”.
Jak informuje portal WWL112.PL kierowca TIRa był śledzony przez kilkaset kilometrów przez funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Miejscem docelowym podejrzanego transportu okazała się właśnie wieś pod Wołominem. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć skąd wiezie „towar”, nie posiadał również wymaganych dokumentów przewozowych. Został zatrzymany. Na miejscu oprócz mundurowych z południa Polski działali „kryminalni” z Wołominia, pracownicy Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, Inspekcja Transportu Drogowego oraz kierownictwo i zastępy wołomińskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Do zbadania smolistej cieczy wezwano strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno – Ekologicznego z JRG 6 Warszawa. Przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa specjaliści pobrali próbki korzystając z nowoczesnego, mobilnego laboratorium. Już teraz nie ma wątpliwości, że są to substancje silnie trujące i wydzielające toksyczne opary, które zagrażają mieszkańcom gminy Wołomin. Burmistrz Elżbieta Radwan zleciła natychmiastowe kontrolowanie tej sprawy i zapowiedziała ewentualne wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych. Władze złożyły już zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
— Ktoś bezwzględnie próbuje zarobić pozbywając się odpadów w sposób niezgodny z przepisami i zdrowym rozsądkiem, mając za nic zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. Takie działanie jest ohydne, bezmyślne, ale i kosztowne. Za utylizację podrzuconych zbiorników powinni zostać obciążeni właściciele gruntów, może się jednak zdarzyć sytuacja, w której obowiązkiem tym zostanie obciążony lokalny samorząd, co oznacza, że zapłaci za to każdy mieszkaniec gminy. Zachęcam wszystkich do zachowania czujności i obserwacji tego co dzieje się wokół nas. Zwracajmy uwagę na podejrzane ciężarówki i osoby, które pojawiają się w okolicy. Nie bójmy się reagować i powiadamiać odpowiednie służby – przekazała burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan.
W walkę z procederem zanieczyszczania środowiska na terenie powiatu wołomińskiego włączył się także starosta Adam Lubiak, który w celu skoordynowania działań zwołał posiedzenie sztabu Zarządzania Kryzysowego z udziałem m.in. przedstawicielami organów ścigania.
– Za skuteczną pomoc w ujęciu kolejnych ekoprzestępców we współpracy z naszymi służbami wyznaczam nagrodę finansową nawet do 5000 złotych! Wspólnie powiedzmy stanowcze NIE dlatego typu przestępstw – zapewnił starosta wołomiński.
Za pośrednictwem specjalnego komunikatu do mieszkańców apeluje również wołomińska straż pożarna.
— Podrzucanie niebezpiecznych odpadów w okolicach budynków mieszkalnych może doprowadzić do nieodwracalnych i krytycznych skutków mających wpływ na środowisko naturalne. Takie działanie sprawców zagraża życiu i zdrowiu ludzi oraz zwierząt – czytamy na stornie internetowej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie.
Czy ostatnie wydarzenia związane z tajemniczymi i toksycznymi odpadami to początek śmierdzącej afery na terenie gminy Wołomin? Na to wygląda. Szczegóły tej bulwersującej sprawy będą teraz wyjaśniać śledczy oraz specjaliści badający próbki tych podejrzanych substancji.
Autor: Jakub Pietrzak, WWL112.PL
Foto: [Reporter001] & [ReporterPeZet]
Źródło: portal informacyjny WWL112.PL