Jak zeznał podczas przesłuchania nie miał czym wrócić do domu, więc gdy zobaczył zaparkowany na poboczu drogi skuter z kluczykami w stacyjce postanowił to wykorzystać. Straty właściciel pojazdu wycenił na kwotę blisko 4 tys. złotych. Przedmiotową sprawą od razu zajął się dzielnicowy z komisariatu w Radzyminie, który szybko ustalił osobę podejrzewaną o ten czyn. Funkcjonariusze zatrzymali 48-latka w miejscu jego zamieszkania. Tam też ujawnili skradziony skuter. Marek S. już usłyszał zarzuty kradzieży mienia za co może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Mieszkaniec Radzymina, kilka dni temu przyjechał na miejscowy bazar swoim skuterem. Zaparkował pojazd przy drodze i udał się na zakupy. Gdy z nich wrócił stwierdził jego brak. O fakcie tym powiadomił policjantów z miejscowego komisariatu. Wartość skradzionego mienia oszacował na kwotę blisko 4 tys. złotych.
Sprawą kradzieży skutera od razu zajął się dzielnicowy. Jeszcze tego samego dnia ustalił osobę podejrzewaną o ten czyn. Policjanci udali się do miejsca zamieszkania 48-latka. W trakcie sprawdzenia terenu posesji, za budynkami gospodarczymi ujawnili skradziony skuter. Rozpytany na okoliczność jego posiadania Marek S. przyznał się, że dokonał jego kradzieży. Jak tłumaczył, gdy był w Radzyminie i nie miał czym wrócić do domu, zauważył stojący na poboczy skuter z kluczykami w stacyjce, więc postanowił go zabrać. Jak pomyślał tak zrobił i w ten sposób pojazd znalazł się u niego w domu.
Funkcjonariusze zatrzymali 48-latka, który już został przesłuchany i usłyszał zarzuty kradzieży mienia za może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna w przeszłości kilkukrotnie był już notowany i karany m.in. za kradzież oraz kierowanie po alkoholu. Odzyskany przez policjantów pojazd wrócił do właściciela.
źródło: KPP w Wołominie
Menda aspołeczna!