Uszkodzone ogrodzenie i zniszczony samochód, tak zakończył swoją podróż nietrzeźwy kierowca. 25-latek prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w bramę wjazdową. Badanie wykazało, że mężczyzna miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Nie był to koniec problemów, mężczyzna posiadł dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. W ostatnich dniach nie był to jedyny nieodpowiedzialny kierowca.
W niedzielę o godzinie 19.00, policjanci zostali skierowani do Nowego Lubiela, gdzie w ogrodzenie posesji uderzył kierowca forda. Mundurowi na miejscu zastali właściciela posesji, świadków oraz… nietrzeźwego kierowcę, który myśląc, że uniknie kary przesiadł się na fotel pasażera. Mężczyzną tym okazał się być 25-letni mieszkaniec powiatu wyszkowskiego i czuć było od niego alkohol. Początkowo twierdził, że to nie on kierował, a kierujący fordem uciekł. 25-latek miał pecha bo całe zdarzenie widzieli świadkowie. Na miejsce przyjechał również technik kryminalistyki, który wykonał oględziny miejsca, pojazdu oraz zabezpieczył ślady osmologiczne i wymazy biologiczne. W tej sytuacji 25-latek nie miał już wyjścia i przyznał się mundurowym do kierowania na podwójnym gazie. Tłumaczył, że chciał dojechać do sklepu. Niestety… nie udało się. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że stracił panowanie nad osobówką i uderzył w bramę wjazdową jednego z gospodarstw. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości mieszkańca powiatu wyszkowskiego. Miał on ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mundurowi chcieli zatrzymać 25-latkowi prawo jazdy, ale okazało się, że je stracił i posiada sądowy dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. 25-latek odpowie nie tylko za złamanie zakazu sądowego i spowodowanie kolizji, ale także za jazdę w stanie nietrzeźwości. Mieszkaniec powiatu wyszkowskiego musi się również liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Grozi mu też do 5 lat pozbawienia wolności.
Również w niedzielę w ręce mundurowych z ruchu drogowego wpadł 48-latek z gminy Sadowne. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej w miejscowości Poręba w rejonie węzła komunikacyjnego trasy S-8. Od kierowcy było czuć silną woń alkoholu. Wstępne badanie urządzeniem alcotech (potocznie nazywanym świeczką) wykazało, że w wydychanym powietrzy kierującego może być nawet promil alkoholu. W kolejnym badaniu wykonywamym alkomatem z wydrukiem 48-latek postanowił już utrudniać czynności przeprowadzenia prawidłowego badania. Myślał, że tym sposobem uniknie odpowiedzialności. Dlatego funkcjonariusze natychmiast podjęli decyzję o pobraniu jego krwi do badań laboratoryjnych, aby sprawdzić dokładną ilość promili. Mundurowi do czasu wyjaśnienia sprawy zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.
Natomiast w sobotę chwilę po godzinie 21.00 dyżurny wyszkowskich policjantów otrzymał zgłoszenie o ujętym nietrzeźwym kierowcy w Wyszkowie na ul. Spokojnej. Z relacji zawiadamiających wynikało, że mężczyzna jest agresywny, awanturuję się i jest trzymany przez kilku mężczyzn, którzy zabrali mu kluczyki. Na miejsce pilnie udali się mundurowi, którzy ustalili tożsamość kierowcy skody. Okazał się nim być 44-letni mieszkaniec gminy Jadów. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Jak tłumaczyli świadkowie, 44-latek zatrzymał się przy ich posesji i wszczął z nimi awanturę, kiedy chciał odjechać ci mu na to nie pozwolili. Policjanci zatrzymali mieszkańcowi gminy Jadów prawo jazdy, a on sam trafił do policyjnej celi. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 2 lat więzienia oraz dotkliwa kara pieniężna, nie niższa niż 5 tys. złotych, a także sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Pamiętajmy! Pijani kierujący stanowią zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego – dla nas i naszych bliskich. Apelujemy o rozwagę, a jeżeli mamy podejrzenie, że kierujący może znajdować się pod działaniem alkoholu – reagujmy. Jeden telefon na numer alarmowy 112 może uratować komuś życie.
Dodatkowo w poniedziałek o godzinie 4.30 we wsi Białebłoto Kobyla policjanci drogówki zatrzymali do kontroli drogowej volkswagena za którego kierownicą siedział 58-letni mieszkaniec Ostrołęki. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że ostrołęczanin posiada czynny zakaz kierowania pojazdami mechanicznym. Teraz mężczyzna ponownie stanie przed sądem, który zdecyduje o jego losie. Z godnie z art. 244 kodeksu karnego za to przestępstwo grozi nawet do 5 lat więzienia.
W tym miejscu przypominany również, że zgodnie z nowelizacją przepisów za kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień sąd ma prawo nałożyć grzywnę sięgającą nawet 30 tysięcy złotych.
KPP w Wyszkowie / kom. Damian Wroczyński