Trwający blisko rok czasu remont Szansy realizowany dzięki działaniom wolontariackim i współpracy wielu mieszkańców zakończył się we wrześniu. Od kilku miesięcy w Klubie Szansa trwają spotkania i zajęcia z klubowiczami.
– Przeżyliśmy w ciągu ostatnich lat prawdziwe ?trzęsienie ziemi?. Od stycznia 2013 z bardzo aktywnej działalności przeszliśmy ?do podziemia?. Hasło, które przyświecało nam przez cały okres działalności (20 lat) na terenie miasta i gminy Wołomin ?Ty pomagasz, pomogą i Tobie? okazało się w 100% prawdziwe ? mówi Barbara Stasiszyn, prezes T.R.A.D. Szansa.
Od października 2013 trwała likwidacja działalności Klubu Szansa przy ulicy 6 września w Wołominie. Kilka miesięcy wcześniej gmina wypowiedziała stowarzyszeniu lokal.
? Kilka razy odwoływałam się od podjętych decyzji, jednak w końcu stanęło na tym, że do końca grudnia musimy się wynieść z zajmowanego przez 18 lat lokalu, w którym stowarzyszenie prowadziło Klub Szansa ? opowiada Stasiszyn.
Organizacja miała do likwidacji wiele dokumentów w tym, z racji charakteru prowadzonej działalności, wiele ?wrażliwych?. Materiały do zajęć z dziećmi, umeblowanie, sprzęt sportowy i turystyczny.
? Wszystko to rozdaliśmy innym organizacjom i osobom prywatnym. W połowie grudnia zostaliśmy z grupą dzieciaków w pustym, zimnym i odrapanym pomieszczeniu. Nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że to już koniec działalności Szansy na terenie Wołomina ? opowiada nasza rozmówczyni.
? Wiem, że wielu mieszkańców, działaczy, przedstawicieli innych organizacji starało się wpłynąć na zmianę decyzji władz miasta. W końcu gdy już zostaliśmy w całkowicie pustym pomieszczeniu okazało się, że jednak zostajemy w swoim lokalu. Z jednej strony była radość a z drugiej zmartwienie ? i pytanie: co tu robić dalej? Bo zostaliśmy bez pieniędzy, bez mebli, bez materiałów do zajęć bez niczego. Mieliśmy tylko własne chęci do tego, aby nadal razem działać ? opowiada Barbara Stasiszyn.
Pani Prezes będąc w desperacji zamieściła informację na FB opisując całą sytuację. I nagle okazało się, że Szansa ma wielu przyjaciół.
? W krótkim czasie zaczęli zgłaszać się ludzie oferując swoją pomoc. Przynosili farby, materiały do zaklejania dziur, kafelki, ale oferowali również swoją pracę przynosili nam ciepłą herbatę, zupę. Nie mieliśmy ogrzewania a zima była wyjątkowo mroźna. Bardzo zaangażowały się również nasze klubowe dzieciaki i to zarówno te małe jak i te większe, które już dawno dorosły ale wróciły by nam pomóc. Tym samym potwierdziło się nasze credo ?My pomagamy, nam też pomogą?. ? wspomina nasza rozmówczyni zdarzenia jakie miały miejsce podczas ubiegłorocznej zimy. Zwieńczeniem starań środowiska było zaangażowanie Coca Coli, która również zaoferowała pomoc. ? Zakupiła niezbędne do wykończenia remontu materiały i skierowała do prac remontowych 10 wolontariuszy, którzy odnowili i wykonali podłogi, kraty i wszystko to na co nam już brakowało siły i umiejętności ? opowiada pani Barbara.
W środę 10 września odbyła się kameralna uroczystość otwarcia Klubu Szansa po remoncie.
? Dziś chcę podziękować na łamach ?Życia? wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wolontariacki przyczynili się do tego, że przetrwaliśmy. Dziś w Klubie prowadzimy ? nadal wolontariacko ? wszystkie zajęcia: naukę muzyki, naukę j. Polskiego, j. Angielskiego, naukę matematyki jak też spotkania tematyczne, tzw. kawiarenki i realizujemy wiele innych pomysłów. Jak więc widać, pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy również może się wydarzyć. Raz jeszcze dziękuję wszystkim za to, że nie utraciłam wiary w ludzi – podsumowuje naszą rozmowę Barbara Stasiszyn.
Teresa Urbanowska
Błagam – tylko nie „rok czasu”… Może jeszcze „w miesiącu lipcu” i „w dniu jutrzejszym”? Ktoś robi korektę?
Napisane prawidłowo.Blisko rok. Dzięki Teresa Urbanowska