O budowie Obwodnicy Marek i związanych z realizacją inwestycji uciążliwościach dla mieszkańców oraz o zaangażowaniu w życie miasta, ze Szczepanem Ostaszem, współtwórcą Grupy Marki 2020, współorganizatorem pokojowych akcji ?TAK dla Obwodnicy Marek? a obecnie wiceburmistrzem Marek, rozmawia Teresa Urbanowska. ? Jak przebiega proces realizacji inwestycji drogowej ?Obwodnica Marek??
? Zakończone zostały konieczne działania administracyjne, których zwieńczeniem było wydanie przez Wojewodę Mazowieckiego Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej (ZRID) na ostatni odcinek od przyszłego węzła Kobyła do węzła Radzymin ? dzięki temu prace przy budowie obwodnicy trwają już na całym odcinku. Najbardziej zaawansowane są one na terenie Marek i Zielonki, gdzie budowane są wiadukty nad ulicami Ząbkowską, Marecką i Pustelnicką wraz z mostem na rzece Długiej. Liczymy na terminowe oddanie inwestycji do użytku w 2017 roku, jednak wciąż otwarta jest kwestia poprawienia zabezpieczeń akustycznych na mareckim odcinku obwodnicy.
? Czy w związku z tą inwestycją dało się zauważyć większą wypadkowość?
? Jeszcze przed rozpoczęciem prac podnoszone były przez mieszkańców obawy o zmniejszenie bezpieczeństwa na mareckich drogach. Porozumieliśmy się z inwestorem i wykonawcą, że na potrzeby budowy obwodnicy, powstaną drogi techniczne. Dzięki temu udało się ograniczyć ruch pojazdów obsługujących budowę obwodnicy do niezbędnego minimum. Oczywiście nie da się wyeliminować tego ruchu zupełnie. Na terenie Marek trwają prace przy budowie wiaduktu nad ulicą Ząbkowską i tam występują najbardziej odczuwalne uciążliwości związane z budową.
? A jak udało się rozwiązać problem z Tirami?
? Ostateczne rozwiązanie na które wszyscy czekamy to obwodnica ? dlatego walka o udrożnienie Alei Marszałka Piłsudskiego wciąż trwa. Udało się przekonać zarówno władze GDDKiA, jak i województwa mazowieckiego o konieczności utrzymania czasowego ograniczenia ruchu ciężarowego w Markach do czasu oddania obwodnicy do użytkowania. Przestrzeganie tego zakazu jest egzekwowane przez Inspekcję Transportu Drogowego oraz policję. Wciąż czekamy na decyzję o wydłużeniu pasa do skrętu z Alei Marszałka Piłsudskiego w Trasę Toruńską.
? Był Pan w grupie osób aktywnie zabiegających o realizację Obwodnicy Marek. Pamięta Pan te akcje?
– Oczywiście… Nasza pokojowa akacja ?TAK dla Obwodnicy Marek? miała na celu zorganizowanie szerokiego poparcia dla tej inwestycji. Chodziło nam o zebranie możliwie dużej liczby podpisów, nie tylko mieszkańców Marek, ale również kierowców korzystających z drogi krajowej nr 8. Zamiast blokować drogę, skupialiśmy się na pozytywnych działaniach mających na celu przekonanie decydentów o wadze inwestycji i szerokim poparciu społecznym dla jej realizacji ? i to się nam udało.
? Wcześniej nie pracował Pan w samorządzie. Skąd decyzja o diametralnej zmianie życia zawodowego?
? Zawsze uważałem, że mieszkańcy powinni się angażować w życie społeczne swojego miasta oraz brać odpowiedzialność za otaczającą ich rzeczywistość. Akurat udało mi się zakończyć z sukcesem prowadzony przeze mnie projekt i równocześnie otworzyła się możliwość pracy na rzecz mojego miasta. Nie zastanawiałem się długo nad propozycją burmistrza Jacka Orycha. Wiedziałem, że marecki samorząd czeka wiele zmian i dużo pracy, ale lubię podejmować nowe wyzwania.
? Pamiętam, że latał Pan na szybowcach. Czy dziś ma Pan jeszcze czas na realizację tej pasji?
? Lotnictwo to moja pasja od najmłodszych lat. Od zawsze spędzałem sporo czasu na lotnisku i byłem aktywnym członkiem Aeroklubu Krakowskiego. W 2008 roku w Mazowiecko-
Warszawskich zawodach samolotowych razem z przyjacielem Michałem Wieczorkiem zajęliśmy pierwsze miejsce. W życiu zmieniają się jednak priorytety. Obecnie większość mojego wolego czasu zajmuje rodzina i dzieci: wspólne jeżdżenie na rolkach, wyjazdy na narty, wycieczki rowerowe, czy też rodzinne wycieczki w góry.