Edycie Zbieć udało się pozyskać specjalistę w dziedzinie pozyskiwania środków unijnych, Grzegorza Świętoreckiego, którego praca zawodowa niemal od początku związana jest z tematyką funduszy UE. Rozmawialiśmy w drugim dniu pracy, tuż po powołaniu.
? Czym ujęła Pana burmistrz Edyta Zbieć, że zdecydował się Pan zmienić miejsce pracy i z warszawskiego urzędu, w którym pracował Pan wiele lat przejść do niewielkiej Kobyłki?
– Najpierw sprostowanie, a potem odpowiedź. Nie przeszedłem bezpośrednio z MJWPU do UM Kobyłka.
W międzyczasie wspierałem i doradzałem samorządom oraz innym beneficjentom w arkanach aplikowania i realizacji projektów dofinansowanych z funduszy unijnych. Zawsze chciałem niwelować granicę pomiędzy przeciętnym Kowalskim, a machiną urzędniczą. Czym Pani burmistrz mnie ujęła?
Po prostu się zrozumieliśmy, bo wyznajemy te same wartości. Zawsze pracowałem dla ludzi i oni są najważniejsi. Pani burmistrz już na pierwszym spotkaniu wyjaśniła mi, że ludzie na nią postawili i ona chce się im odwdzięczyć swoją ciężką pracą. Cieszę się, że mogę dołożyć do tego swoją wiedzę i doświadczenie.
? Czy wie już Pan, jakie będą Pana obowiązki i za jakie obszary będzie Pan odpowiadał?
– Według wstępnego podziału obowiązków będę odpowiadał bezpośrednio za działania w następujących obszarach: zamówienia publiczne, pozyskiwanie funduszy, promocja i informacja, współpraca z organizacjami pozarządowymi oraz ochrona środowiska. Dodatkowo będzie mi podlegał Wydział Gospodarczy UM.
? Czy zna Pan oczekiwania względem siebie ze strony pani Burmistrz i czy jest Pan w stanie im podołać?
? Pani burmistrz chce zbudować silną merytorycznie drużynę, która poradzi sobie ze wszystkimi trudnościami. Zamierzam jej w tym pomóc. Potrzebna jest też zgoda, która buduje. Dziś miastu potrzeba wzajemnego zrozumienia, zarówno w Radzie Miasta, jak i całej lokalnej społeczności. Trzeba wykorzystać wszelkie szanse dalszego rozwoju miasta. W mojej poprzedniej pracy miałem okazję obserwować z szerszej perspektywy rozwój i działania poszczególnych samorządów i nasunął mi się tu jeden wniosek. Tym samorządom, które ?przespały? choćby chwilę w nieustającym wyścigu rozwoju i zmian, bardzo trudno było ?dogonić samorządowy peleton?. Wspólnie
z Panią burmistrz ustaliliśmy, że naszym celem jest miasto, które będzie na czele, a nie w ogonku tego ?peletonu?.
? Jakie widzi Pan największe problemy Kobyłki i rozwiązania dla nich? Czy rozwiązaniem są środki unijne i czy jest realna możliwość ich pozyskania?
? Trudne pytanie. Problemów nie brakuje, zarówno w warstwie społecznej jak i infrastrukturalnej, a środki unijne nigdy nie przychodzą same. Kobyłka jest miastem podwarszawskim, z dobrym połączeniem kolejowym, co siłą rzeczy powoduje napływ ludności pracującej w stolicy, a szukającej możliwości tańszego zakupu lub wynajmu mieszkania. To proces globalny i niemożliwy do zatrzymania. Ważnym jest, aby integrować nowych mieszkańców i rozbudowywać niezbędną infrastrukturę. Najpilniejsze wydają się inwestycje w infrastrukturę drogową i edukacyjną, choć szereg innych też czeka w kolejce. Środki unijne pojawiają się na określone cele jakby w ?okienkach transferowych?. Jest organizowany nabór i trwa on z reguły bardzo krótko, alokacja dostępna jest rozdysponowywana w całości i często w ramach danego działania nie ma już więcej naborów. Sukces można odnieść tylko wtedy, kiedy śledzi się na bieżąco plany instytucji rozdysponowujących środki zarówno unijne, jak i krajowe. Tak zresztą zamierzamy wspólnie
z panią burmistrz postępować, choć potrzebne będzie nam tu wsparcie Rady Miasta – takie plany muszą znaleźć odzwierciedlenie w budżecie miasta lub WPF.
? Czym zajmie się Pan w pierwszej kolejności, jaki będzie Pana priorytet?
? Zamierzam zająć się nadaniem szybszego biegu inwestycjom, które są realizowane, ale niezrealizowane od kilku lat. Dużo pracy zostało tu włożone, ale efektu finalnego na dziś nie ma. Mam na myśli cztery projekty,
z których jeden (dotyczący ścieżek rowerowych) jest ukończony, należy już tylko odpowiednio oznakować trasy i go rozliczyć. W przypadku trzech pozostałych (z których jeden także dotyczy ścieżek rowerowych, a dwa parkingów Park & Ride) budowa jeszcze nie ruszyła. Drugą pilną sprawą jest kwestia opłat za śmieci, które z przyczyn rynkowych wzrastają skokowo w całej Polsce. Wspólnie z Panią burmistrz szukamy rozwiązania jak najmniej dotkliwego dla mieszkańców, ale jednocześnie pozwalającego na prowadzenie sprawnej gospodarki odpadami na terenie miasta.
? Dziękujemy za rozmowę.