Na co dzień pomaga innym, dziś sama potrzebuje pomocy – Ewa Kwilińska, oddany pracownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Wołominie, mama, żona, a wkrótce babcia – potrzebuje naszego wsparcia, by walczyć z ciężką chorobą.
Link do zbiórki na leczenie Ewy – https://www.siepomaga.pl/ewa-kwilinska
Nasza mama, Ewa, miała za parę miesięcy przywitać na świecie swojego pierwszego wnuka. To powinien być radosny czas oczekiwania na nowego członka rodziny, jednak los zdecydował inaczej. Od paru miesięcy nasza mama zaczęła czuć się gorzej, często była osłabiona, nie miała sił, by funkcjonować. Dodatkowo pojawiły się bardzo uciążliwe bóle kostne rozmieszczone po całym ciele. Nie wiedzieliśmy co się dzieje…
Z czasem objawy się nasilały, osłabienie pogłębiało, a wyniki badań stawały się coraz bardziej niepokojące – wykryto bardzo dużą anemią o nieznanym podłożu. Kiedy mama udała się do lekarza, okazało się, że diagnoza była jednoznaczna – nowotwór złośliwy szpiku kostnego, szpiczak mnogi.
Był to dla naszej całej rodziny niewyobrażalny szok, w końcu mama ma dopiero 51 lat i zawsze była okazem zdrowia…
Mama jest osobą, którą cechuje wprost niespotykana empatia. Zawsze stawia drugiego człowieka na pierwszym miejscu, a o sobie myśli na końcu. Kiedy tylko trafiła na oddział hematologiczny w szpitalu, przed odwiedzinami poprosiła nas, aby zrobić zakupy nie jej, ale jej koleżankom z sali szpitalnej.
Mama chętnie niesie pomoc nie tylko w życiu prywatnym, ale także zawodowo, pracując jako asystent rodziny w Ośrodku Pomocy Społecznej, pomagając w codziennych czynnościach życiowych rodzinom z Wołomina i okolic. Cechuje się w tym zawsze pełnym zaangażowaniem i bardzo proaktywną postawą. Ta praca daje jej poczucie misji w życiu i spełnia potrzebę bycia dla drugiego człowieka.
Wiadomość o chorobie spadła na nas wszystkich bardzo niespodziewanie. Mama jest otoczona przez kochającą rodzinę – trzy córki i męża. Jest w niej bardzo wiele radości i woli życia, gdyż oczekuje nie tylko na planowany autoprzeszczep w lutym, ale również na swojego wnuka, który w tym samym czasie ma pojawić się na świecie. Po przeszczepie czeka ją miesięczna izolacja w szpitalu, następnie przez kolejne trzy miesiące w domu.
Aktualnie mama jest w trakcie 4-cyklowej chemioterapii. Niestety, jest ona ogromnym obciążeniem dla organizmu i powoduje wiele skutków ubocznych. Towarzyszą jej duży spadek odporności, wymioty i potężne dreszcze…
Pomimo profesjonalnej opieki lekarzy, jaką została objęta mama, choroba to jednak wiele kosztów i dolegliwości dnia codziennego, z którymi musi się mierzyć. Część z leków jest nierefundowana, dodatkowo niezbędne są prywatne wizyty lekarskie ze względu na silne skutki uboczne chemioterapii. Kolejnym obciążeniem finansowym są także koszty związane z przygotowaniem mamy do przeszczepu. Aktualnie znajduje się pod opieką m.in. onkologa, laryngologa, stomatologa i okulisty. Koszta leczenia są ogromnym obciążeniem dla rodzinnego budżetu, dlatego zwracamy się o pomoc do Was.
Nasza mama całe swoje życie był wrażliwa na potrzeby innych i niosła nieustanną pomoc. Tym razem to ona jej potrzebuje. Każda wpłata to nadzieja i szansa na powrót do zdrowia. Prosimy, pomóżcie naszej mamie wygrać tę walkę!
Córka Anna z mężem Maćkiem i Rodzina