Do 8 lat pozbawienia wolności grozi 28-letniemu mieszkańcowi powiatu wyszkowskiego, który przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym, był pijany i nie posiadał uprawnień do kierowania. Kiedy przy mężczyźnie policjanci znaleźli marihuanę, ten chciał wręczyć im łapówkę za odstąpienie od czynności. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.
Pod koniec minionego tygodnia policjanci grupy SPEED kontrolowali prędkość kierowców na drodze wojewódzkiej nr 618 w Łosinnie. Na celowniku ręcznego miernika prędkości znalazł się m.in. bus, który jechał z prędkością 84 km/h w obszarze zabudowanym. Mundurowi zatrzymali mercedesa do kontroli drogowej.
Już pierwsze chwile kontroli wskazywały, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Policjanci od mężczyzny wyczuli alkohol. Przypuszczenia mundurowych szybko się potwierdziły. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w organizmie 28-latka ponad promil alkoholu. Nie był to jednak koniec jego problemów. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
Kiedy samochód miał trafić na policyjny parking mężczyzna chciał zabrać z niego swoje prywatne rzeczy. Wtedy policjanci zauważyli jak 28-latek chowa pojemnik w spodnie. Gdy sprawdzili, co jest w środku, okazało się, że to marihuana.
Wtedy mieszkaniec powiatu wyszkowskiego usłyszał, że zostanie zatrzymany i trafi do policyjnej celi. Mężczyzna bardzo się zdenerwował i postanowił wręczyć funkcjonariuszom korzyść majątkową w zamian za odstąpienie od czynności służbowych.
28-latek został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie. Policjanci pobrali jego krew do badań laboratoryjnych, aby sprawdzić czy kierował również pod wpływem narkotyków.
W czasie kiedy trzeźwiał śledczy gromadzili i analizowali materiał procesowy. Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator przedstawił 28-latkowi zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości bez wymaganych uprawnień, posiadania narkotyków oraz wręczenia korzyści majątkowej policjantom.
Teraz o losie mężczyzny zdecyduje sąd. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka kara finansowa.
Źródło: Policja Mazowiecka