Po kilkumiesięcznej, przymusowej przerwie stęsknieni za sportowymi wyzwaniami kolarze zameldowali się w Nowym Dworze Mazowieckim na początek 19. sezonu Mazovia MTB Marathon. Kapryśna aura nie schłodziła entuzjazmu ani mięśni: organizatorzy i zawodnicy dali z siebie wszystko.
Można marzyć o pięknym słońcu połyskującym w leniwie płynącej Narwii i odbijających się w tafli wody sylwetkach kolarzy. Można wyobrażać sobie bujnie kwitnącą zieleń i rozśpiewany ptasimi trelami las, przez który przemyka peleton. Można wizualizować sobie odurzająca woń łąki budzącej się do życia po zimie.
Cóż z tego, że można, skoro czasem trzeba. Trzeba jechać w chłodzie utrudniającym rozgrzanie mięśni. Trzeba jechać przez błota i kałuże spowalniające rower. Trzeba skupić się na wchodzeniu w śliskie zakręty oraz unikanie wyjeżdżonych kolein. Na szczęście, peleton Mazovia MTB Marathon to społeczność, która już nie raz i nie dwa udowodniła, że jak trzeba – to trzeba. Dlatego na otwarcie 19. sezonu nikt nie marudził, że warunki do wiosennej rywalizacji są zniechęcające. Czuć było, że tkwiący w zawodniczkach oraz zawodnikach głód sportowych zmagań jest silniejszy od takich przyziemnych spraw jak zimno, błoto czy kałuże.
Kto wywalczył pierwsze w tym sezonie podium? Dystans Fit w kobiecym peletonie najszybciej przejechała Anna Gryziak (Bike Fun Legionowo), która na przejechanie 23 kilometrów potrzebowała 01:01:20. Wyprzedziła Justynę Bożek (01:11:24) oraz Annę Gawdę (01:11:31). Na dystansie Fit wśród panów najszybciej na metę dotarł Paweł Pięta (Międzymiastowi Weilandt Elektronik Team), który na mecie zameldował się z czasem 00:45:51. Drugi był Rafał Brzęczek (Pomiot Szatana, 00:47:50), a miejsce na podium zamknął Kacper Koziołkiewicz (Intro Cycling Team, 00:48:11). Na najtrudniejszej trasie – liczącym 41 kilometrów dystansie Pro wśród pań bezkonkurencyjna była Anna Ostrowska (SCGR Bike Team), która linię metę przekroczyła z czasem 02:00:18. Za nią zameldowała się Katarzyna Strumnik (Timbud Team, 02:17:47), a trzecia była Patrycja Duma (Team PKO Bank Polski, 02:27:09). W męskim gronie triumfował Wojciech Dąbkowski (Logwin Poland), który z czasem 01:40:20 jako pierwszy zameldował się na finiszu. Drugi był Maciej Kożuszek (Na Osi Cycling Team / Deloitte Adventure Team, 01:42:24), a trzeci Sławomir Kąkol (Timbud Team, 01:44:00).
„Pogoda nie dopisała, humory dopisały. Bilans jest więc zdecydowanie na plus, bo na plus nasze zawodniczki i zawodnicy ocenili dzisiejsze trasy, jak i całokształt przygotowań. Cieszę się, że nowy sezon otwieramy z tak wysokiego c i obiecuję, że dalej będzie jeszcze lepiej. A i aura z pewnością się poprawi” – uśmiecha się Cezary Zamana, podsumowując prolog Mazovia MTB Marathon.
Najbliższa okazja do zweryfikowania słów kolarskiego mistrza już w niedzielę 23 kwietnia. Tego dnia peleton Mazovii zniknie w wąwozach Kazimierskiego Parku Krajobrazowego w Puławach. To właśnie tam odbędzie się druga odsłona Mazovia MTB Marathon. Trasy, ślady i zapisy maratonu w Puławach można znaleźć tutaj https://mazoviamtb.pl/pulawy-2023/