Mieszkańcy sołectwa Myszadła udowodnili, że wspólne działanie jest nie tylko źródłem satysfakcji, ale sprzyja integracji środowisk lokalnych i kształtowaniu postaw prospołecznych. O KGW Myszadlanki i planach na przyszłość z Andrzejem Taborem sołtysem Myszadeł rozmawia Aleksandra Olczyk.
– KGW Myszadlanki to chluba sołectwa. Panie potrafiły się zorganizować i ponad wszelką wątpliwość udowodniły, że połączenie tradycji i współczesności może przynieść korzyści dla całej lokalnej społeczności. Kiedy pojawił się pomysł założenia koła i jaki jest Pana stosunek do tej inicjatywy. Ile kobiet należy obecnie do KGW Myszadlanki?
– Koło Gospodyń Wiejskich w Myszadłach powstało w 2014 roku. Początkowo działało głównie przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Myszadłach. Członkowie organizacji byli organizatorami różnych wydarzeń kulturalnych, sportowych i innych. Początkowy zapał minął dość szybko i stowarzyszenie po pewnym czasie zawiesiło swoją działalność. W roku 2019 grupa kobiet z Myszadeł doprowadziła do reaktywowania Koła. Dzięki wsparciu Wójta, który nieodpłatnie udostępnił stowarzyszeniu lokal w szkole członkinie organizacji mają miejsce do spotkań. W przeciągu kilku miesięcy Myszadlanki zorganizowały warsztaty dla dzieci i rodziców ze szkoły w Myszadłach, bal karnawałowy w straży, Dzień Sołtysa z pysznym tortem, warsztaty robienia Palmy Wielkanocnej oraz ferie dla dzieci.
Organizacja zajęć feryjnych była dla Myszadlanek dużym wyzwaniem. Zaproponowany program spotkał się z aprobatą ze strony dyrektora szkoły, podczas ferii dzieci wzięły udział w licznych zawodach i zabawach sportowych, warsztatach techniczno-plastycznych, a także w warsztatach kulinarnych. Do współpracy zaproszona została również zaprzyjaźniona Ochotnicza Straż Pożarna z Myszadeł. Strażacy przeprowadzili zajęcia z zakresu pierwszej pomocy. Dzieci uczyły się poprawnie przeprowadzić RKO, zrobić opatrunek, przypomniane zostały numery alarmowe, zapoznały się ze sprzętem strażackim. Na zakończenie ferii odbyło się spotkanie podsumowujące wspólnie spędzone dwa tygodnie. Wszyscy byli bardzo zadowoleni z zorganizowanych ferii.
Dzięki ogromnemu zaangażowaniu, przyjaznej atmosferze pracy i serdeczności jaka towarzyszy Myszadlankom nie sposób odmówić im pomocy. Jestem bardzo dumny, że to właśnie w moim sołectwie powstała taka inicjatywa, dlatego staram się wspierać działalność Pań. Liczę, że KGW będzie prężnie się rozwijać i zarazi swoją działalnością kolejne osoby.
– Obecnie główny wysiłek Myszadlanek koncentruje się na szyciu maseczek ochronnych. W pomoc zaangażowała się także Gmina Jadów, która przekazała na ten cel środki finansowe. Czego jeszcze potrzebują Panie z Myszadeł?
– Panie z Koła są bardzo kreatywne, potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji. W czasie epidemii postanowiły wykorzystać swoje umiejętności i zaczęły szyć maseczki, które trafiają do mieszkańców, instytucji, a przede wszystkim szpitali. Jako pracownik szpitala doskonale wiem, jak bardzo potrzebne są teraz środki ochrony osobistej. Wśród Pań z Koła Gospodyń mamy krawcowe, więc samo uszycie maseczek nie było problemem. Problemem natomiast okazał się brak środków finansowych. Na szczęście mieszkańcy wsi zorganizowali zrzutkę na materiały i inne niezbędne produkty, potem w miarę jak aktywność Myszadlanek stawała się popularna pojawiali się sponsorzy. Wsparcie finansowe otrzymaliśmy również dwukrotnie od Wójta Gminy Jadów. Ciągle jednak brakowało rąk do szycia. Zapotrzebowanie na maseczki było duże, a chętnych do szycia mało. Panie szyły nawet po 12-15 godzin. Dzięki licznym prośbą o pomoc zgłosiło się kilka Pań, które wspierają nas w szyciu.
Do tej pory przekazaliśmy ponad 2500 sztuk maseczek, które trafiły do szpitali: w Węgrowie, w Wołominie, w Warszawie. Maseczki otrzymał także urząd gminy, ośrodek pomocy społecznej, policja, okoliczne sklepy. Wszyscy oczywiście bezpłatnie. Pomimo to, że Panie szyją bezustannie lista ośrodków, które zgłaszają chęć przyjęcia maseczek ciągle jest długa. Czego potrzebujemy? ? oczywiście kolejnych materiałów, gumek i rąk do szycia
– Co powinien zrobić Sołtys, aby rozbudzić w ludziach chęć do działania? Jaka jest rola sołtysa w inicjowaniu i kreowaniu postaw społecznych? Panu się to udaje?
– Staram się na bieżąco reagować na prośby moich mieszkańców, służyć im radą i pomocą. Mam nadzieję, że mieszkańcy czują moje wsparcie i chęć pomocy. Tak samo było z Myszadlankami, pomogłem tyle ile mogłem i potrafiłem, nie ma w tym nic niezwykłego.
– Z jakimi problemami aktualnie boryka się sołectwo?
– Jak każde sołectwo chcielibyśmy mieć wyremontowane wszystkie drogi, kanalizację i tak dalej. Jednak zdajemy sobie sprawę, że wszystko wymaga czasu i pieniędzy. Będziemy zabiegać o kolejne inwestycje na tyle, na ile tylko się da.
W naszej miejscowości jest szkoła podstawowa, chcielibyśmy żeby oprócz zajęć wynikających z podstawy programowej dzieciaki mogły korzystać również z zajęć dodatkowych. Jednak głównym problemem mieszkańców nie tylko sołectwa, ale myślę, że całej gminy jest brak miejsc pracy. Potrzebujemy nowych przedsiębiorców, którzy zapewnią pracę naszym mieszkańcom tu na miejscu. Jeżeli nie będziemy tracić czasu na dojazdy do Warszawy będziemy mieli go więcej na aktywność społeczną.
Kolejnym problemem jest konieczność zakupu nowego samochodu dla OSP Myszadła, jednostki, która wchodzi w skład Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Jest to jednostka niezwykle aktywna, oprócz stałego udziały w akcjach strażacy aktywnie włączają się w życie lokalnej społeczności, często sami są inicjatorami różnych wydarzeń. Na szczęście zaangażowanie druhów doceniają nie tylko mieszkańcy, ale również władze gminy. Myślę, że dzięki wspólnym wysiłkom OSP Myszadła już niedługo będzie dysponować nowym wozem.
– Co w najbliższej przyszłości planuje Pan jako sołtys zrobić dla mieszkańców Myszadeł?
– Najbliższa przyszłość niestety nadal jest obciążona widmem epidemii. To co się wydarzyło, szczególnie w kontekście zakazu wychodzenia z domu i organizowania spotkań uzmysłowiło mi jak wielu mieszkańców naszej miejscowości nie ma dostępu do nowoczesnych technologii, bez których w takiej sytuacji stają się zupełnie wykluczeni. Jak tylko sytuacja wróci do normy postaramy się zorganizować warsztaty korzystania z komputera dla mieszkańców. Będzie to również czas, kiedy mieszkańcy po tak długiej przerwie będą chcieli wreszcie się spotkać. Na pewno zorganizujemy ognisko, może festyn. Jednak teraz moja uwaga i działalność skupiona jest na pomocy Paniom z Koła Gospodyń Wiejskich, dopóki będzie taka potrzeba będziemy nadal szyć maseczki.
Czytaj także
Uroczystości 106. Rocznicy Odzyskania Niepodległości w Jadowie
W Jadowie – Hubertus
Hubertus w Jadowie
Hubertus w Jadowie – tradycja, pasja i integracja społeczności lokalnej
VII Sesja Rady Miasta i Gminy Jadów: Polityka i współpraca z samorządami w centrum uwagi
Gmina Jadów podjęła działania na rzecz zielonego rozwoju: Burmistrz podpisał umowę na analizy społeczne i środowiskowe
Jadów – szukają domu pełnego miłości
Dzień Edukacji Narodowej w Jadowie: uznanie dla nauczycieli i pracowników szkoły
Konsultacje społeczne w Gminie Jadów: Mieszkańcy zdecydują o nowych nazwach ulic
Szukasz najlepszego przyjaciela? Przyjedź do gminy Jadów