Maroko ? kraj urzekający swą różnorodnością, bajeczną architekturą, magicznym aromatem przypraw i?. cudownie orzeźwiającą herbatą. I właśnie o marokańskiej herbacie rozmawiamy z mieszkającą w Maroku od kilku lat Martą El Marakchi
Jaką herbatę piją najchętniej mieszkańcy Maroka ?
Świeżo zaparzona herbata miętowa to narodowy napój marokański. Marokańczycy piją ją przy każdej okazji. Na ulicy, przy stolikach wystawionych przed restauracje i kawiarnie, niemalże na każdym kroku możemy zobaczyć mężczyzn sączących ten napój. Może właśnie dlatego napój ten przewrotnie jest nazywany ?marokańską whisky?, gdyż Marokańczycy spożywają go z częstotliwością, z jaką Europejczycy piją alkohol.
Jak przygotowuje się tradycyjną herbatę marokańską
Do przygotowania tradycyjnej ?moroccan whisky? potrzebujemy:
– chińskiej zielonej herbaty w granulkach (odmiana gunpowder) / ewentualnie czarnej Sultan,
– gałązkę świeżej mięty marokańskiej odmiany Nana – Mentha Spicata,
– oraz bardzo dużo cukru.
Czy herbata to tylko dodatek do posiłku czy związane są z jej piciem jakieś zwyczaje ? Czy przygotowuje się ją tak samo na Północy i na obszarach saharyjskich ?
Marokańczycy o wiele bardziej od nas przywiązują wagę do samego rytuału przyrządzania herbaty, który staje się też okazją do wymiany uprzejmości i towarzyskich pogaduszek. Nie może więc trwać 15 minut. Inaczej goście pomyśleliby sobie, że chcemy się ich pozbyć. Szklanka miętowej herbaty na powitanie jest wyrazem przyjaźni dlatego nie należy odmawiać jej wypicia. ?Moroccan whisky? jest podawana w eleganckim, zdobionym imbryku i wlewana do małych szklanek z wysokości, tak by wytworzyła się na jej powierzchni pianka. Potem jednak zaczyna się niekończąca zabawa. Napar jest przelewamy ze szklanki do szklanki, potem z powrotem do imbryka i znów ze szklanki do szklanki? aż wszystko wokół będzie się lepiło. Po którymś przelewaniu jedna szklaneczka trafi wreszcie do was. Trzy łyki i po herbatce. Goście muszą wypić co najmniej trzy szklanki za zdrowie gospodarza, aby w ten sposób wyrazić, że doceniają jego gościnność. Szklanki wracają do mistrza ceremonii. Nikt się nie martwi żeby się nie pomieszały i żebyś przy następnym rozdaniu dostał znowu swoją szklaneczkę. Zaczyna się znowu przelewanie z pełnego w próżne, mieszanie, podgrzewanie naparu. Za jakieś 20 minut znów uda ci się umoczyć usta? Pierwsza szklanka jest gorzka jak życie, druga słodka jak miłość, a trzecia lekka jak śmierć.
A jak parzy się herbatę w południowej części kraju ?
Na rozciągającej się na południu Maroka Saharze sposób parzenia herbaty różni się trochę od tego z północy Maroka. Mistrz ceremonii (zwykle gospodarz) siada na miękkich poduszkach na podłodze i gromadzi wokół siebie wszystkie przyrządy, które będą mu potrzebne do sporządzenia naparu. Aby rytuał miał swój mistyczny charakter musi mieć również specjalną oprawę. Na jednej tacce znajdują się szklanki, na drugiej herbata i cukier w specjalnych pucharkach. Obok ? tygielek z rozżarzonymi węgielkami do podgrzewania imbryka z naparem. Saharyjski napar jest dużo mocniejszy i słodszy. Do małego imbryczka wsypujemy bowiem całą garść suszonego granulatu z herbacianych liści. I taką bryłę cukru, jaka tylko nam się zmieści przez otwór w imbryku (w Maroku można również kupić cukier w stożkach, z którego odłupuje się kawałki nożem). Nie przesadzę chyba, jeśli stwierdzę, że 1/4 imbryka stanowi granulat herbaty a 1/2 cukier. Reszta to woda.
Jakie znaczenie ma herbata dla Marokańczyków ?
?Moroccan whisky? ma znaczenie symboliczne. Zieleń herbaty to kolor Proroka, przynosi więc dużo szczęścia. Natomiast duża ilość cukru to życzenie dobrego zdrowia.
Dziękuję za rozmowę i przepiękne zdjęcia.
______________
Marta El Marakchi swoje pierwsze kroki na marokańskiej ziemi stawiała 7 lat temu, by ostatecznie się poddać wirusowi „sahariozy chronicznej” i zamieszkać tu na stałe. Dziś jest już na tyle zainfekowana, że nie bardzo wyobraża sobie życie bez piasku między zębami i w majtkach. Odnalazła swoje miejsce w życiu – właśnie na pustyni.