W nocy z 7 na 8 października1942 roku, żołnierze AK wykonali akcję kolejową pod kryptonimem „Wieniec”. Zadanie polegało na zablokowaniu warszawskiego węzła kolejowego, przez jednoczesne przerwanie szlaków komunikacyjnych wokół Warszawy. Nastąpił odwet. Niemcy nie złapali prawdziwych wykonawców akcji dywersyjnej, dokonali zemsty na niewinnych ludziach. Ofiary wybrano spośród więźniów Pawiaka. Następnego dnia, 16 października o świcie, w pięciu punktach na peryferiach Warszawy: w Markach, Rembertowie, na Bródnie (Pelcowizna), na Woli, Szczęśliwicach ustawili po dwie szubienice. Straconych zostało pięćdziesięciu Polaków. Po pięciu na każdej szubienicy.
Jak co roku, zgromadzeni pod pomnikiem uczniowie, mieszkańcy i władze samorządowe miasta Marki oddały hołd zamordowanym. Po powitaniu i wprowadzeniu sztandarów mareckich szkół oraz odśpiewaniu hymnu narodowego, zastępca burmistrza Paweł Pniewski zwrócił się do zgromadzonych i krótko opisał tragiczną sytuację Polaków znajdujących się pod okupacją Niemiec i ZSRR. Następnie oddał głos regionaliście Antoniemu Widomskiemu. Ten przypomniał, że Niemcy chcieli zastraszyć ludnośc i dlatego wymyślili tak okrutną egzekucję.
Powiesili tych ludzi przy torach, a oni wyglądali jak potworne wahadła targane na wietrze. Chcieli nas odczłowieczyć ale im się nie udało. Armia Krajowa rosła w siłę i coraz więcej młodych ludzi wstępowało w jej szeregi – mówił Antoni Widomski.
Regionalista opowiadział też historię starego krzyża, który stoi obok współczesnego pomnika. W Markach, rok po tych wydarzeniach na miejscu stracenia pojawił się pierwszy krzyż postawiony przez żołnierzy AK i usunięty przez Niemców. Kolejny umieszczony został na cokole ze zwykłych polnych kamieni, który przetrwał do naszych czasów.
Te zwykłe kamienie zdają się mówić – jeśli oni milczeć będą, te kamienie będą wołać! Dlatego pamięć o tych, którzy tu zginęli to nasz obowiązek. Powieszono niewinnych, przypadkowych ludzi a okrucieństwo nazistów nie miało sobie równych – dodał regionalista.
Po tamtych wydarzeniach powstał w 1942 r. wiersz autorstwa nauczycielki z Marek, pani Stefanii Olkowskiej. Utwór co roku był deklamowany na tajnych kompletach pomimo, że groziła za to kara śmierci.
Upamiętniając tych, którzy zginęli tamtego dnia, wieńce pod pomnikiem złożyli przedstawiciele środowisk edukacyjnych z Marek oraz zastępca burmistrza w imieniu mieszkańców Marek. Po zakończonej uroczystości pod pomnikiem zostały rozpalone znicze. Wspólną modlitwę za zamordowanych poprowadził ks. dr. Paweł Wojakiewicz, Dyrektor Katolickich Szkół w Markach.
Cześć ich pamięci!
Wydarzenia z 16 października 1942 roku opisane są w filmie dokumentalnym „Pamiętajcie!” dostępnym na kanale YT miasta.