Kolejny horror zafundowały w weekend mareckie zawodniczki, występujące w pierwszej lidze piłki ręcznej. W meczu 19 kolejki mierzyły się z sąsiadem w tabeli – CHKS PŁ Łódź. Ogromna liczba wypadków i remontów na trasie Warszawa – Łódź spowodowała trudności z dotarciem na mecz. Nie dość, że spotkanie rozpoczęło się z 10-minutowym opóźnieniem, to jeszcze trzeba było wyjść na parkiet praktycznie prosto z autokaru. Jak się później okazało, nie pozostało to bez wpływu na postawę dziewczyn.
Zgodnie z przewidywaniami, mecz od początku toczył się bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na dwu- lub trzybramkową przewagę. Mareckie zawodniczki w końcu pierwszej połowy przycisnęły gospodynie i na przerwę schodziły z jednobramkową przewagą. Druga połowa przebiegała według podobnego scenariusza. W końcówce lepszą skutecznością popisały się zawodniczki z Łodzi i ostatecznie to one zdobyły cenne trzy punkty. Końcowy wynik to 26:28. Niestety, bardzo niska skuteczność rzutowa nie pozwoliła na zwycięstwo.
W najbliższą niedzielę kolejny mecz „o 6 punktów” Na hali w Radzyminie Markowianki zmierzą się z SPR Handball V LO Rzeszów. Obecnie KPR Marcovia ROKIS znajduje się na 7 miejscu w 12-zespołowej tabeli zaplecza kobiecej Superligi
Michał Getka