Wyjazdowa porażka Marcovii z Drogowcem Jedlińsk sprawiła, że doszło do zmian w sztabie szkoleniowym drużyny. Nowym trenerem Marcovii został Łukasz Stasiuk, który zastąpił Bartłomieja Walewskiego.
Szkoleniowiec ten pracował poprzednio w Sokole Serock, z którym wywalczył awans do IV ligi. Na ławce trenerskiej zasiadał również w takich klubach jak Dolcan Ząbki, Wicher Kobyłka, Drukarz Warszawa, Mazur Karczew, Victoria Sulejówek, Bug Wyszków i PKS Radość.
Nowy trener Marcovii ma za sobą ciekawą karierę piłkarską, podczas której reprezentował barwy m.in. Dolcanu Ząbki, Stomilu Olsztyn, Okęcia Warszawa, Arki Gdynia, Legionovii Legionowo i Victorii Sulejówek.
Z Marcovią pożegnał się również pełniący dotychczas funkcję asystenta Patryk Żuber. Jego miejsce zajął Kamil Boratyński, który w przeszłości prowadził pierwszy zespół Wichru Kobyłka.
Serdecznie witamy obu trenerów w Markach i życzymy powodzenia w realizacji postawionych celów.
Poniżej kilka słów od naszego nowego szkoleniowca.
Łukasz Stasiuk:
Dziękuję serdecznie klubowi MKS Marcovia Marki za zaufanie i szansę pracy jako trener 4-ligowej drużyny seniorów. Przejmuję zespół w bardzo trudnym momencie z uwagi na aktualną sytuację w tabeli. Z tej strony chciałbym podziękować byłemu sztabowi szkoleniowemu, który włożył dużo pracy i zaangażowania w rozwój drużyny.
Jednocześnie chciałbym poprosić najlepszych, nie tylko w tej lidze, kibiców, aby dali nam szansę i czas na spokojną pracę. Jako nowy sztab, wraz z moim asystentem, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby odmienić mentalnie zawodników i sprzedać im swoją wiedzę. Klub jest poukładany wzorowo od strony organizacyjnej i nikt nie może narzekać, że czegoś brakuje. Wierzę, że nowe spojrzenie na zespół pomoże w jego dalszym rozwoju.
Nic się jeszcze nie skończyło, a wręcz przeciwnie dopiero zaczęło. Dlatego zapraszam wszystkich wiernych kibiców na wyjazdowy mecz z Ursusem Warszawa w sobotę 13 kwietnia na godzinę 15:00. Marcovia potrzebuje w tym momencie waszego wsparcia. Ten zespół ma duży potencjał, tylko trzeba go z niego wspólnie wydobyć. Jestem przekonany, że zjednoczeni będziemy walczyć do końca.”
Marcin Boczoń