Wspólnota, pismo samorządu terytorialnego, co roku przygotowuje różnego rodzaju rankingi. Niedawno periodyk opublikował zestawienie zamożności województw, powiatów, miast i wsi. By wynik był jak najbardziej sprawiedliwy, eksperci przeliczają w nim dochody gminy (bez dotacji zewnętrznych) na głowę mieszkańca. Z roku na rok Marki pną się w tym rankingu. W 2012 r. byliśmy na 234 miejscu, obecnie jesteśmy na pozycji nr 115. W ubiegłym roku dochody gminy (w przeliczeniu na jednego mieszkańca) wyniosły ponad 3,3 tys. zł. Dodajmy, że w 2015 r. nie przekraczały poziomu 3 tys. zł.
– W ślad za wzrostem zamożności rosną nasze inwestycje. W 2015 r. sięgały 10 mln zł, rok później 19 mln zł, w 2017 r. 38 mln zł, a w tym planujemy je na poziomie ponad 67 mln zł. Poprawił się (i to bardzo) poziom inwestycji w całkowitych wydatkach naszego budżetu. Generalnie, im jest wyższy, tym lepsze i zdrowsze są finanse samorządu. W 2015 r. sięgał on 11 proc., a w 2017 r. 23,3 proc. W tym roku inwestycje powinny przekroczyć poziom 30 proc. całości wydatków – oblicza Jacek Orych, burmistrz Marek.
Jednym z głównych dochodów gminy jest udział w podatku PIT. Dlatego tak ważne jest, aby mieszkańcy Marek w rocznym rozliczeniu wskazywali miasto jako miejsce zamieszkania. Szacujemy, że około 10 tys. osób żyje w Markach bez meldunku, a ich PIT trafia do innych gmin. Wystarczy niewielka zmiana, która obywatela nic nie kosztuje, by w sumie miliony złotych trafiły do miasta, zasilając budżet inwestycji.
źródło: UM Marki