Za dwa tygodnie wybory parlamentarne, ale już dziś wiadomo kto jest najpoważniejszym uczestnikiem tych igrzysk. To PiS, PO i Zjednoczona Lewica. Twarzami tych formacji są trzy panie: Beata Szydło, Ewa Kopacz i Barbara Nowacka. Ale tylko ta ostatnia wygląda na polityka szanującego intelekt Polaków! Dobrze to było widać w ubiegłym tygodniu, gdy rozgorzała dyskusja o wprowadzeniu w Polsce płacy minimalnej. Panie Beata Szydło i Ewa Kopacz zgodnie zaproponowały by to było 12 złotych brutto za godzinę pracy, czyli jakieś ? 58 groszy więcej od obowiązującej dzisiaj minimalnej stawki godzinowej!
Pierwsza zaatakowała Beata Szydło. – Ja dzisiaj mówię sprawdzam pani premier Ewie Kopacz. Obiecywała, że taka stawka godzinowa przez PO będzie wprowadzona, więc ja dzisiaj chcę jej ułatwić zadanie. Jest gotowy projekt ustawy, możemy nad nim pracować, sprawdzamy Ewę Kopacz, sprawdzamy wiarygodność premier Rzeczypospolitej Polskiej Ewy Kopacz, test na wiarygodność pani premier, praca, praca, a nie obietnice!
Słowa ostre, zdecydowane, pryncypialne, jak na wiecach PiS gdy mówią o rosyjskim zagrożeniu. A tu przecież chodzi o obiecane przez PiS ? 58 groszy dla najniżej zarabiających. Żenada!
W odpowiedzi Pani marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oświadczyła: – Nie będzie rozpoczęte żadne działanie legislacyjne, bo to jest niemożliwe do wykonania. Rozumiem, że pani Szydło chce pokazać, że ma przygotowaną ustawę, ale po 25 października, po zaprzysiężeniu nowego Sejmu będzie mogła ten projekt złożyć. Platforma także proponuje wprowadzenie stawki godzinowej na poziomie 12 złotych. W budżecie na przyszły rok są już zapewnione pieniądze na ten cel. Jeśli Platforma Obywatelska po wyborach będzie rządzić, to jeszcze w tym roku zostanie w Sejmie przegłosowana minimalna stawka godzinowa nie mniejsza niż 12 zł brutto.
Czytaj: Jak na nas zagłosujecie to dostaniecie podwyżkę. Całe 58 groszy brutto. Straszne!
Minimalna stawka godzinowa obowiązuje od lat m.in. w krajach, do których najchętniej emigrują Polacy w poszukiwaniu pracy, czyli w Wielkiej Brytanii (9,12 euro), Irlandii (8.65 euro) czy w Niemczech (8,5 euro). Od dawna też polskie związki zawodowe zabiegają o wprowadzenie jej i u nas. Zdaniem związkowców, minimalna stawka godzinowa powinna być na poziomie co najmniej 15 zł (3,57 euro) czyli jakieś 1850 zł na rękę!
To pracodawcy goniąc za zyskiem, obniżają stawki wynagrodzeń do poziomu, gdzie pracownik nie jest w stanie utrzymać za to rodziny (minimalna płaca w Polsce to 1250 zł na rękę). Drugi wymiar tego problemu to niskie składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe płacone od tych niskich wynagrodzeń, czyli w efekcie głodowe emerytury. Z niskich stawek za pracę wynika też wydłużenie czasu pracy. Bo aby więcej zarobić, trzeba dużo dłużej pracować. Jesteśmy drugim krajem na świecie pod względem czasu pracy pracowników!
A Panie się kłócą o 58 groszy podwyżki. Mało tego. Chcą bym na nie głosował. Ich niedoczekanie!Zagłosuję na tę trzecią, Barbarę Nowacką, bo ta wie o czym mówi: – Równa i szczęśliwa Polska to Polska, w której polityka społeczna, gospodarcza i rynek pracy są ze sobą powiązane. Mamy konkretny program, plan jak to zrobić, bez ściemy, bez szastania hasłami, przerzucania się liczbami: minimalna stawka godzinowa to 15 zł; minimalna pensja 2.5 tys. i 37 godzinny tydzień pracy, jak w Europie.
To w takiej Polsce chciałbym się obudzić!
Edward M. Urbanowski