W najbliższy poniedziałek ? 4 kwietnia ? odbędą się zapowiadane przez burmistrz Wołomina Elżbietę Radwan, konsultacje społeczne dotyczące ? jak to określono w zawiadomieniu ? przyszłości MZO w Wołominie. Mają być one prowadzone przez podmiot zewnętrzny.
Dość głośna dyskusja na temat wołomińskiego MZO toczy się od kilku lat. Po raz pierwszy ? po wielu spokojnych latach ? temat pojawił się przy okazji głośnego zwolnienia z pracy ówczesnego, wieloletniego, prezesa MZO ? Zbigniewa Piroga, który ? za kadencji burmistrza Ryszarda Madziara, został tuż przed emeryturą, odwołany z pełnionej funkcji i stracił pracę w spektakularny sposób (wygrał sprawę w sądzie pracy). Od tego momentu datują się częste zmiany na stanowiskach prezesów spółki. Po Zbigniewie Pirogu zarządzał nią Radosław Wasilewski, później Krzysztof Kuśmierowski a od kilku miesięcy Igor Sulich.
Wiosną 2014 roku wokół MZO powstał konflikt pomiędzy Zarządem Spółki a grupą mieszkańców, którzy zrzeszyli się w formie stowarzyszenia ?Zielony Wołomin?.
Z początkiem 2014 roku wołomińskie MZO przystąpiło do budowy instalacji określanej potocznie jako wołomiński RIPOK. Gmina zaś przystąpiła do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania dla obszaru wokół składowiska odpadów mieszczącego się na terenie Lipin Starych. Właściciele działek i gruntów zainteresowani zmianami jakie zamierzano w tym obszarze wprowadzić pojawili się na gminnej komisji gospodarki. Od tej chwili konflikt pomiędzy zainteresowanymi przedstawicielami mieszkańców a władzami spółki i gminą narastał w dość szybkim tempie. Zbliżająca się kampania wyborcza z pewnością również emocji nie studziła. W końcu po kilku tygodniach przekonywania się nawzajem ze Lipin Starych do Wołomina wyruszył protest, który przyszedł pod Urząd Miejski w Wołominie. Wzięło w nim udział kilkuset mieszkańców w różnym wieku.
Później z każdym dniem sytuacja pomiędzy stronami była bardziej napięta. Stowarzyszenie Zielony Wołomin prezentowało swoje stanowiska i obawy poprzez publikacje ulotek i transparenty na tkaninach ? MZO odpowiadało poprzez własne materiały w postaci ulotek i ogłoszeń na łamach mediów lokalnych. Przeciwko liderkom stojącym na czele grupy protestujących mieszkańców skierowano pozwy sądowe domagając się wysokich odszkodowań.
Z pewnością podczas kampanii wyborczej odbywającej się w końcówce 2014 roku zmieszanie wokół RIPOK działało na korzyść kontrkandydatów urzędującego wówczas burmistrza Ryszarda Madziara i było jednym z bardziej widocznych elementów zarówno pierwszej jak i drugiej tury wyborów. Po wyborach problem nieuregulowanej sytuacji z RIPOK-iem jak również stabilizacji w wołomińskim MZO spadł na barki nowej ekipy rządzącej na czele z burmistrz Elżbietą Radwan i pomimo upływu czasu pozostaje nadal nie rozwiązany.
? W najbliższy poniedziałek (4 kwietnia) mieszkańcy zainteresowani dalszą przyszłością Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Wołominie będą mogli zapoznać się z kompendium wiedzy, podstawowymi informacjami dotyczącymi dotychczasowych planów funkcjonowania MZO, stanu obecnego inwestycji oraz przyszłości zakładu, w zależności od rozwiązania wskazanego w konsultacjach społecznych i zaakceptowanego, przez Właściciela, którym jest Gmina Wołomin ? mówi Igor Sulich, prezes MZO.
? Cały proces, który zapowiadany był przez Panią Burmistrz już znacznie wcześniej, formalnie ruszył w dniu 21 marca i potrwa do 31 maja. Na tą chwilę mogę przekazać, że poprowadzi go organizacja, której przedstawiciele nie mają żadnego związku ani z lokalnymi organizacjami pozarządowymi ani też lokalnym samorządem, co moim zdaniem będzie wielkim atutem. Moderator prowadzący konsultacje społeczne nie będzie ?skażony lokalną specyfiką? i na świeżo będzie mógł na podstawie głosów i stanowisk samych zainteresowanych, obiektywnie sformułować i wyartykułować wszelkie argumenty ?za? i ?przeciw? planowanej inwestycji.
Jeśli chodzi o szczegółowy przebieg procesu to będzie on przebiegał zgodnie z obowiązującymi w gminie Wołomin zasadami i trybem przeprowadzania konsultacji ? zapewnia Sulich.
Teresa Urbanowska