Piłkarze Huraganu SKOK Wołomin mają za sobą dwa z czterech trudnych pojedynków z zespołami z pierwszej piątki tabeli grupy mazowieckiej IV ligi. W sobotę, 9. maja podopieczni trenera Andrzeja Prawdy rywalizowali u siebie z czwartą w rozgrywkach Wisłą II Płock.
Na początku spotkania Huragan skupił się na uważnej grze w defensywie, natomiast przyjezdni starali się atakować. W ósmej minucie Dariusz Dadacz ofiarnym wybiciem piłki sprzed nóg rywala zażegnał niebezpieczeństwo w polu karnym. Sześć minut później ten sam zawodnik ponownie stanął na wysokości zadania przerywając akcję ?Nafciarzy? po rzucie rożnym. Pierwszą groźną sytuację wołomińscy gracze wypracowali w 20. minucie, gdy Rafał Wielądek przeprowadził rajd skrzydłem, zacentrował do Marcina Stańczyka, który główkował minimalnie nad poprzeczką. Tuż przed przerwą Sebastian Zakrzewski skopiował interwencję Dadacza z 14. minuty, czym uchronił PWKS przed utratą bramki.
Przez dziesięć minut po zmianie stron niewiele działo się na boisku. Dopiero w 58. minucie rozpędzony Piotr Bazler silnie uderzył w okolice słupka, ale Marcin Kwiatkowski zdołał sparować tę próbę. Następnie Waldemar Woźniak wykonywał rzut wolny i po jego wrzutce Marcinowi Stańczykowi trochę zabrakło do trącenia piłki głową. Do otwarcia wyniku doszło w 68. minucie, kiedy Rafał Wielądek otrzymał podanie od Stańczyka i przymierzył w narożnik na 1:0. Dwie minuty później goście wykorzystali roztargnienie w naszych szeregach obronnych i za sprawą Wojciecha Zyski (szesnaście występów w Ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk) zakończyli kontrę doprowadzeniem do wyrównania. W 73. minucie Seweryn Truskolaski otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, co ułatwiło zadanie Huraganowi. Efekty gry w przewadze nadeszły w 80. minucie, dzięki precyzyjnemu trafieniu w róg na 2:1 autorstwa Piotra Bazlera. Potem piłkarze PWKS-u mieli jeszcze pięć szans na podwyższenie prowadzenia (m.in. sytuację Marcina Stańczyka sam na sam z bramkarzem), ostatecznie na gola zamienili tylko jedną. Miało to miejsce w 92. minucie, gdy rezerwowy Marcin Mańko z najbliższej odległości spokojnie uderzył w środek siatki i ustalił rezultat meczu na 3:1. Tuż przed końcowym gwizdkiem arbiter podyktował rzut karny za faul na Bazlerze. Rola egzekutora przypadła Rafałowi Wielądkowi, lecz Kwiatkowski wyczuł jego intencje i złapał futbolówkę. Skład: Łysik ? Mierzwiński, Woźniak, Dadacz, Ochman (72? Górski) ? Zakrzewski (87? Mańko), Bazler, Kopeć (84? Lewicki), Polniak (46? Klepacki) ? Wielądek, Stańczyk.
W ubiegłą sobotę, 16. maja zawodnicy Huraganu pojechali do Łomianek, aby zmierzyć się z tamtejszym wiceliderem. Już początek starcia obfitował w zażartą walkę o każdą piłkę toczoną głównie w środkowej strefie boiska. W 11. minucie po stałym fragmencie gry dla miejscowych, z szybką kontrą wyszedł Piotr Bazler, zagrał dokładnie w tempo do Rafała Wielądka, a ten huknął w długi róg na 1:0. Było to jedyne trafienie w tej odsłonie. Oprócz tego wołomiński zespół dwukrotnie bez powodzenia próbował zaskoczyć Mikołaja Wielgusa z rzutów wolnych. W 34. minucie stuprocentową okazję mieli gospodarze, ale ich dwójkową akcję zastopował Mateusz Łysik.
Po przerwie napór Łomianek trwał przez pięć minut, później inicjatywę przejął Huragan. Sygnał do ataku dał Rafał Wielądek, którego groźny strzał przy słupku zablokował obrońca. W 64. minucie wygraną wołomińskiej drużyny przypieczętował Marcin Stańczyk, kiedy głową skierował piłkę w środek bramki po dośrodkowaniu Kamila Mierzwińskiego z rzutu rożnego. Wspomniany napastnik mógł zdobyć gole w 67. i 81. minucie, jednak w ostatniej chwili na przeszkodzie stawali defensorzy Łomianek. Na kwadrans przed gwizdkiem sędziego niebezpieczna akcja miejscowych zakończyła się uderzeniem tuż nad poprzeczką. To było wszystko na co pozwolił im Huragan do końca tego emocjonującego spotkania. Ostatecznie nasi piłkarze schodzili z placu gry niepokonani w siódmym meczu z kolei. Przy okazji warto nadmienić, że szkoleniowiec gospodarzy Michał Piros gościł przed tym pojedynkiem we Włoszech na stażu trenerskim w AS Roma. Jak widać okazał się on niewystarczający na świetnie dysponowany PWKS. Skład: Łysik ? Mierzwiński, Woźniak, Dadacz, Górski ? Lewicki, Bazler (87? Dylewski), Klepacki (35? Ochman), Zakrzewski (69? Męczkowski) ? Wielądek, Stańczyk (83? Polniak). Wołomiński zespół plasuje się na czwartej pozycji, ze stratą siedmiu punktów do prowadzących Błękitnych Raciąż.
Marcin Godlewski