Nauczycielka, certyfikowany terapeuta, animatorka kultury, wokalistka, laureatka festiwali piosenki polskiej i francuskiej, kompozytorka, autorka. Jednym słowem człowiek ? orkiestra. Z Aleksandrą Dobczyńską ? o pasjach i pomysłach na życie rozmawia Aleksandra Olczyk
? Muzyka jest w Twoim życiu bardzo ważna, ale skąd pomysł aby pasję przekształcić w zawód?
– Wiem, że brzmi to dość banalnie, ale już będąc małą dziewczynką miałam rozterki, czy być piosenkarką, czy nauczycielką. Kiedy byłam w klasie maturalnej pojawił się jeszcze jeden pomysł- żeby zostać tłumaczem i postanowiłam zdawać na romanistykę. Przygotowywałam się bardzo długo i szło mi myślę naprawdę świetnie. Jednak, gdy przyszedł czas na podjęcie konkretnych decyzji, doszłam do wniosku, że ten kierunek studiów na pewno nie będzie szedł w parze ze szkołą wokalną, która była dla mnie wówczas priorytetem. I tak wybór padł na pedagogikę. Nie był to dla mnie przymus, bo od zawsze uwielbiałam bawić się z dziećmi. W trakcie pracy nauczyciela pojawiły się również studia plastyczne i tym samym dałam szansę swoim innym umiejętnościom. Ponieważ śpiewając musiałam zapoznać się z tajnikami makijażu, przyszedł mi do głowy pomysł, że mogłabym malować innych? Jest to pasja niesamowicie uzależniająca. I tym sposobem nieustająco szkolę się i rozwijam. Dziś nie żałuję swoich decyzji, bo to co robię daje mi poczucie spełnienia, a praca nie jest pracą.
? Największy zrealizowany projekt??
– Myślę, że projektem, z którego najbardziej jestem dumna to autorski projekt zajęć rytmiki. Zajęcia te prowadzę wraz z kolegą muzykiem. Na podstawie naszych doświadczeń i wykształcenia stworzyliśmy własny autorski program prowadzenia zajęć muzycznych w przedszkolach. Nazwaliśmy go ?Muzosensoraki?, gdyż łączy elementy klasycznych zajęć rytmiczno- muzycznych z elementami sensoryki i terapii ręki. Dodatkowo wzbogacany jest
o audycje muzyczne, w których dzieci poznają wybrane instrumenty, tradycje itp. Wiele w nim naszych autorskich piosenek. Każde przedszkole współpracujące z nami, otrzymuje przygotowane przez nas scenariusze przedstawień, które zawierają moje wierszyki i piosenki, z muzyką mojego kolegi Leszka Kupca. Ogromny entuzjazm dzieci podczas naszych zajęć jest najlepszą rekomendacją. Ta chęć dzieci do uczestnictwa w prowadzonych przez mnie zajęciach, zapoczątkowała również powstanie Dziecięcego Studia Piosenki, które prowadzę w wybranych placówkach.
? Twój najnowszy pomysł to prowadzenie warsztatów. Do kogo są skierowane i jaką tematykę obejmują?
? Tak od niedawna postanowiłam prowadzić warsztaty dla nastolatek, a także kobiet, które chciałyby bez stresu umieć samodzielnie przygotować się na wyjście do znajomych lub rodzinną uroczystość. Sama jestem mamą nastolatki i wiem, że autorytet rodzica w tym czasie nie ma najwyższych notowań (śmiech). Dziewczynki chcą szczególnie o siebie dbać, a niestety często robią to w sposób nieodpowiedni, a niekiedy dość inwazyjny dla swojej skóry. Kiedy przychodzą do mnie, chętniej niż od mamy przyjmują pewne informacje. Także dorosłe kobiety z niezaprzeczalnym zdziwieniem i entuzjazmem pod moim okiem, kreują można powiedzieć ?nowe siebie?. Jednak największym z moich obecnych projektów warsztatowych są te, gdzie mistrzyni w swoim fachu- Monika Soneneberg ?Jarkiewicz w moim studio będzie uczyć wizażystki tajników swojej pracy, a także doskonalić ich umiejętności. Będą to zarówno makijaże ślubne – tak bardzo popularne, lecz również zaawansowane techniki artystyczne.
? Inne plany na najbliższą przyszłość?
– Na pewno nie będzie rutyny – to jedyny pewnik. Wyznaję zasadę, że zmiany motywują nas do rozwoju, a co za tym idzie, nie mamy poczucia wypalenia lecz satysfakcję i radość z tego co robimy. Poza zajęciami ze sztuki wizażu i makijażu planuję także szkolenia pedagogiczne dla nauczycieli.
? W jaki sposób, tak wiele zajęć i projektów udaje Ci się rolę pogodzić z rolą matki?
? Nie ukrywam, że mój tydzień jest wypełniony po brzegi. Niektórzy nawet śmieją się, że potrafię dwa tygodnie zmieścić w jeden. Ale zawsze staram się tak rozplanować dzień, aby moje córki nie czuły się zaniedbane. Podstawa to dobra organizacja. A moje dziewczynki chyba rozumieją mamę, gdyż same maja szerokie zainteresowania, które rozwijają.