Być rodzicem to mnóstwo radości, szczęścia, ale także ogrom pracy i obowiązków. Codzienne wyzwania i zmagania to coś z czym rodzice często pozostawieni są sami sobie. Z Pauliną Wyszyńską-Banaś i Magdaleną Zajger, właścicielkami Klubokawiarni Nad Przystanią w Ząbkach, miejsca, które powstało z myślą o rodzicach, dzieciach i ich codziennych potrzebach rozmawia Aleksandra Olczyk
? Czy możecie powiedzieć skąd pomysł na Klubokawiarnię, chyba jedyne w swoim rodzaju miejsce na kawiarnianej mapie w Ząbkach?
– Musimy zaznaczyć, że jest to miejsce, którego klubowa część jest skierowana do naszych najmłodszych, w naszym ?mamusiowym? slangu, pieluchowców. Obie jesteśmy mamami, na własnej skórze doświadczyłyśmy codziennego życia z małym dzieckiem, poznałyśmy od kuchni wszystkie blaski i cienie tej najbardziej odpowiedzialnej życiowej roli. I te właśnie doświadczenia były impulsem do stworzenia miejsca, które będzie wychodziło naprzeciw potrzebom mam, rodziców i ich pociech.
? Czyli w myśl powiedzenia, że potrzeba matką wynalazku?
– Dokładnie tak. Kiedy byłyśmy w ciąży szukałyśmy miejsca, gdzie będziemy mogły, już z dziećmi, spędzić czas. W bezpiecznej i miłej atmosferze, rozwojowo dla naszych dzieci, a jednocześnie z chwilą relaksu dla nas. I to było wyzwanie, któremu ciężko podołać. Znalazłyśmy dużo miejsc dla starszych dzieci, dla młodszych jest ich znacznie mniej. Okazało się również, że prawie nie ma miejsc, w których można oddać dziecko w bezpieczne ręce, a samej wypić kawę, porozmawiać i zjeść ciastko. I tak powstała nasza Przystań. Zrobiłyśmy to, czego nam samym brakowało. I okazało się, że to strzał w dziesiątkę.
? Brzmi to jak wyzwanie, bardzo przedsiębiorcze. Miałyście wcześniejsze doświadczenia w prowadzeniu takiego biznesu?
– Nie, to pierwsze takie wyzwanie, ale mamy nadzieję, że nie ostatnie. Naszym jedynym doświadczeniem w tym obszarze jest macierzyństwo. Chciałyśmy stworzyć miejsce, które sprawi, że będziemy bliżej naszych dzieci i wypełnimy pustkę, którą czułyśmy jako mamy w tym pierwszym okresie macierzyństwa. Oczywiście, nie możemy pominąć doświadczenia, które wyniosłyśmy z pracy w korporacji ? jest to bezcenny wkład w nasze obecne działania, szczególnie te od strony formalnej. Dzięki temu możemy być aktywne zawodowo i nie robić tego kosztem naszych dzieci i rodzin. Klubokawiarnia pozwala nam sprostać temu wszystkiemu ? pracować z naszymi dziećmi, możemy być dla nich dostępne, a jednocześnie robić coś fajnego dla innych Mam i ich pociech.
? Czyli jak dobrze rozumiem, dzieci idą na salę zabaw, a mamy czy też rodzice obok na kawę i plotki?
– Tak, też, ale nie tylko. Poza zabawą stawiamy też na naukę. Na rozwój i kreatywność. Chcemy być miejscem, w którym rodzice odpoczną, powierzą swoje dzieci, na godzinę, dwie, trzy w bezpieczne ręce, znajdą chwilę dla siebie. Natomiast jednocześnie chcemy dzieciom zapewnić możliwość nie tylko zabawy ale także kreatywnego rozwoju. Chcemy być bezpieczną Przystanią, która nie tyko zadba o spokój rodziców, ale także o aktywnie i ciekawie spędzony czas dzieciaków. Mamy mnóstwo ciekawych i tematycznych zajęć, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Dla rozrywki i dla zabawy oczywiście.
? Rewelacyjnie. Rzeczywiście takiego miejsca w Ząbkach nie ma. A jakie macie plany na przyszłość?
– Planów na biznesową przyszłość mamy bardzo dużo i są to plany ambitne, jednak póki co, żeby nie zapeszać, chciałybyśmy szczegóły zachować na razie w tajemnicy. Natomiast w takiej bliższej przyszłości chcemy, wspólnie ze Stowarzyszeniem ?SZTAB ZĄBKI? i ząbkowską OSP, zorganizować szkolenie z zakresu pierwszej pomocy dla Mam, a także stworzyć pilotaż programu szkoły rodzenia.
? Mam nadzieję, że wszystkie niebawem się zrealizują, czego w imieniu całej redakcji serdecznie życzę.