Kiedy w Wołominie przestanie śmierdzieć?

Kiedy w Wołominie przestanie śmierdzieć?

Odory ze składowiska odpadów biodegradowalnych odstraszały od zamieszkania w Wołominie i uprzykrzały życie mieszkańcom. Pojawił się zatem pomysł przebudowy i uszczelnienia owej kompostowni. W pierwszej chwili brzmi to pięknie. Pojawia się jednak mnóstwo pytań. Czy nie będą wydostawać się z niej żadne zapachy? Kiedy wzrośnie komfort życia w mieście? Kto za to wszystko zapłaci?

W gorące dni, kiedy zawieje wietrzyk z Lipin Starych, mieszkańcy centrum Wołomina zamykają okna i nie wychodzą na spacery z powodu smrodu gnijących odpadów, które obecnie składowane są metodą pryzmową. Pomysł unowocześnienia i uszczelnienia kompostowni wydaje się więc naturalny i bardzo dobry.

Na czym polega hermetyzacja kompostowni?

Jak sama nazwa wskazuje, miejsce to ma być hermetyczne. Spółka MZO ogłosiła w kwietniu przetarg na wykonawstwo pierwszego etapu inwestycji, obejmujący budowę napowietrzanych placów dojrzewania kompostu z zadaszeniem – wyjaśnia nam inspektor Anna Jurkowiecka z urzędu w Wołominie. – Budowa tej części instalacji rozpocznie się w końcu maja br. To jedno z wielu zadań w ramach modernizacji kompostowni w Starych Lipinach. Już wkrótce, w kolejnym postępowaniu zostanie wyłoniony wykonawca odpowiedzialny za budowę hermetycznych boksów kompostowania oraz hali przyjęcia odpadów wyposażonej w specjalny system napowietrzania i podciśnienia, zapobiegający wydostawaniu się zapachów na zewnątrz. Ten etap prac rozpocznie się w III kwartale tego roku. W efekcie powstanie nowoczesna instalacja spełniająca tzw. standardy BAT, czyli Najlepszych Dostępnych Technik, a problem odorów zostanie skutecznie rozwiązany. Inwestycja w Starych Lipinach jest realizowana zgodnie z harmonogramem.
Wiadomo, że w przyszłości kompostownia będzie produkowała nawóz. Hala, która była budowana, została rozebrana. Na razie nie znamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało. W przyszłości pomieszczenie będzie zadaszone, powiększone i szczelne. Odpady zielone będą rozdrabniane i poddawane fermentacji w 3 reaktorach, a później składowane na placu. Na spotkaniu radnych z przedstawicielami MZO powiedziano, że cały proces ma odbywać się w pomieszczeniu zamkniętym. Czy jednak składowanie sfermentowanych odpadów będzie mieć miejsce na placu zewnętrznym, czy zewnętrznym? Na razie nie udało się nam uzyskać odpowiedzi na to pytanie.
Obecnie składowisko jako instalacja posiada pozwolenie zintegrowane, które pozwala na przyjęcie 20 tys. ton odpadów rocznie. Trafiają tu przede wszystkim pozostałości po przetworzeniu odpadów zmieszanych w instalacjach mechaniczno-biologicznych, tzw. „stabilizat.”
Sukcesywnie ograniczamy funkcjonowanie składowiska, zamykając i rekultywując kolejne kwatery. W ostatnich kilkunastu miesiącach tego typu działania zrealizowano na kwaterze B – dodaje inspektor Jurkowiecka.

Skąd tyle śmieci?

Odpady dostarczane na składowisko pochodzą z terenu powiatu wołomińskiego oraz instalacji zlokalizowanych w regionie warszawskim. Samo miasto produkuje rocznie tylko 5 tys odpadów zielonych.
Podobno nie opłaca się budować kompostowni na mniejsze ilości śmieci biodegradowalnych – zaznacza radny miejski, Jerzy Mikulski. – Kiedy jednak na spotkaniu z MZO zapytałem, z jakich powodów się nie opłaca, nikt nie potrafił mi odpowiedzieć.
Urzędnicy miejscy i pracownicy Miejskiego Zakładu Oczyszczania piszą o tej nowej kompostowni piękne komentarze na portalach społecznościowych. Wielu mieszkańców je lajkuje, wkleja serduszka i symbole kciuków uniesionych w górę. Niektórzy jednak zadają niewygodne pytania. Tych niewygodnych pytań podczas spotkania z radnymi pojawiło się więcej. Spotkanie MZO z radnymi dotyczyło bieżącej eksploatacji kompostowani, rozbudowy i budowy część zamkniętej. Okazało się, że przedstawiciele MZO i doradcy z Poznania zupełnie nie przygotowali się na pytania publiczności.

Niewygodne pytania

Inwestycja pochłonie 50 mln złotych. Miasto na razie ma zapłacić tylko 6 mln. Dzięki dofinansowaniu w formie pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w wysokości ponad 44 milionów złotych, zostały zabezpieczone środki na przeprowadzenie tego zdania inwestycyjnego – tłumaczy Anna Jurkowiecka. Dofinansowanie nie jest więc darowizną. Jest pożyczką, którą kiedyś miasto będzie musiało spłacić. Prelegenci nie potrafili nam jednak odpowiedzieć na spotkaniu, na jakiej zasadzie miasto będzie spłacać pożyczkę. Wiedzieli tylko, że spłaty mają zacząć się w roku 2026 – zauważa Jerzy Mikulski. – Nie znali również odpowiedzi na pytania, kto i dlaczego podjął ostateczną decyzję o hermetyzacji kompostowni, z jakiego powodu nie opłaca się budować mniejszych obiektów i, co najważniejsze, dlaczego nie można zrealizować tego projektu dalej od centrum miasta, w gminie, która ma więcej niezamieszkanych terenów. Powiedziano nam, że z odpadami zielonymi jest duży kłopot i wszyscy chętnie je przywiozą do Wołomina. Tylko dlaczego ta kompostownia musi być akurat w mieście powiatowym? Nie przedstawiono też dokładnego planu budowy: co będzie zbudowane, jakie reaktory, jak będą wyglądały place. W planach jest również budowa biogazowni i nowocześniejszej sortowni śmieci segregowanych.
Podobno to się opłaca, ale nikt nie potrafił tego wykazać – podsumowuje radny Mikulski. – Nie wiemy, kto podjął decyzję o budowie tych wszystkich obiektów i pod wpływem jakich parametrów. Nie wiemy, co z tego będziemy mieli, nie znamy wielu szczegółów dotyczących budowy, funkcjonowania i finansowania. Mamy mnóstwo pytań i wątpliwości. Dlatego jest za wcześnie na opinie, chcemy zapoznać się ze szczegółami.
Radni poprosili MZO o następne spotkanie w celu wyjaśnienia powyższych kwestii. Ma się ono odbyć w tym tygodniu. Na nim zostanie przedstawiona analiza zasadności budowy przedsięwzięcia, jego koszty i program budowy.

Opinie mieszkańców

Jedni lajkują wypowiedzi urzędników, inni nie wierzą, że hermetyzacja wysypiska pomoże pozbyć się odorów i zwyczajnie się boją.
Jerzy Kielak w Wołominie bywa często, ale mieszka w Mostówce. Kiedy wieje wiatr od wysypiska, smród czuć nawet w jego ogrodzie. Przypomina sobie, że przed rokiem 2000 wysypisko w Wołominie funkcjonowało na zasadzie „róbta co chceta”. Wyrzucano tam zasadniczo wszystko: zepsute owoce z fabryki Wedla, które nie nadawały się do produkcji cukierniczej, innego dnia przyjeżdżały akumulatory lub namioty po likwidacji radzieckiej bazy w Rembertowie.
– Ten smród to jest spadek po poprzednich 30 latach – wyjaśnia Kielak. – W tej górze śmieci są rzeczy, które rozpadają się szybko i powoli, są też stare meble, trawa, zapleśniałe tkaniny, które niesamowicie cuchną. Te dziwne rzeczy będą gniły przez kilkadziesiąt lat. Dobrze, że teraz jest obowiązek segregowania śmieci i do Wołomina jest przywożony wstępnie wyselekcjonowany stabilizat. Były lata, że wysypisko permamentnie się paliło pod ciśnieniem gazów.
Mieszkaniec Mostówki cieszy się z pomysłu hermetyzacji i wierzy, że to bardzo pomoże ograniczyć odory i zachować bezpieczeństwo.
W Wólce Dąbrowickiej jest kompostownia i nie ma żadnych zapachów – przypomina sobie Kielak. – Nie wysyłałbym naszych śmieci gdzie indziej, żeby pozbyć się kłopotu. Wyspiański pisał: „Niech tam gdzieś na świecie wojna, byle polska wieś spokojna”. Trzeba pracować nad technologiami, które będą najmniej uciążliwe dla środowiska. Jestem zwolennikiem metod analitycznych. Chciałbym wykorzystać to, co nauka nam proponuje i co polecają inne kraje: Niemcy, Holandia i inne. Zobaczyć, jak to robią inni, przecież oni też mają śmieci.
Z niecierpliwością czekamy zatem na kolejne spotkanie MZO z radnymi, kiedy to poznamy odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań, a zwłaszcza na pytanie, kiedy w Wołominie przestanie śmierdzieć.

Barbara Wiśniowska

Zachęcamy do lektury wywiadu z  radnym Wołomina, Jerzym Mikulskim z którym rozmawia Barbara Wiśniowska o plusach i minusach hermetyzacji wołomińskiej kompostowni, kosztach przedsięwzięcia i terminach realizacji, a także o niejasnościach.

Niejasności w sprawie wołomińskiej kompostowni

Więcej informacji z Wołomina

Wołomin – „Byłem drukarzem drugiego obiegu – znaczki podziemnej poczty Solidarności” – relacja z wernisażu.

13 grudnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zofii Nałkowskiej w Wołominie, odbyła się uroczysta inauguracja wystawy „Byłem drukarzem drugiego obiegu – znaczki podziemnej [...]
0 komentarzy
Wykaz nieruchomości gminy Wołomin przeznaczonych do oddania w najem

Wołomin – wykaz nieruchomości gminy przeznaczonych do oddania w użyczenie

Na tablicy ogłoszeń oraz na stronach internetowych Urzędu Miejskiego w Wołominie został zamieszczony, na okres 21 dni wykaz nieruchomości Gminy Wołomin przeznaczonych do [...]
0 komentarzy
Nowe oblicze sportu w Zespole Szkół w Wołominie

Nowe oblicze sportu w Zespole Szkół w Wołominie

Dzięki środkom pozyskanym w ramach Programu „Mazowsze dla Sportu 2024” oraz zaangażowaniu Starostwa Powiatowego w Wołominie, zakończono kompleksową modernizację obiektów sportowych przy Zespole [...]
0 komentarzy
Wykaz nieruchomości gminy Wołomin przeznaczonych do oddania w najem

Wykaz nieruchomości gminy Wołomin przeznaczonych do oddania w najem

Na tablicy ogłoszeń oraz na stronach internetowych Urzędu Miejskiego w Wołominie został zamieszczony, na okres 21 dni wykaz nieruchomości Gminy Wołomin przeznaczonych do [...]
0 komentarzy
Gala finałowa akcji Zostań Superczytelnikiem

Gala finałowa akcji Zostań Superczytelnikiem

Za nami finał piątej edycji akcji Zostań Superczytelnikiem organizowanej przez Miejską Bibliotekę Publiczną im. Zofii Nałkowskiej w Wołominie. Akcja miała na celu rozwijanie [...]
0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.